Ferula
Fanka BB :)
No to ja już chyba mogę się głośno pochwalić, że od tygodnia moja córcia zasypia SAMA! Musieliśmy zmienić rozkład dnia, nieco zmodyfikowaliśmy nasze rytuały, bo jak spała w dzień(a robiła to chętnie od 12.30-14.30), to potem położona do łożka ok. 20.30 męczyła się z zaśnięciem nawet ponad godzinę, a któreś z nas musiało siedzieć z nią. To było zbyt męczące i dla niej i dla nas. Zaczęłam likwidować jej drzemki i wtedy ładnie wytrwała do 19.30, o 20.00 juz spała i to zasypiała w 5min. Także średnia godzin snu pozostała bez zmian, bo zamiast zasypać o 22.00 to zasypia o 20.00, rano wstaje tak samo czyli o 7.00/7.30. Ale żeby jej za bardzo gwałtownie nie przestawiać, to co 3, 4 dni kładę ją w dzień, ale wtedy wiem, ze wieczorem znowu będzie kłopot z zasnięciem. Ale chyba nadal ta drzemka od czasu do czasu jest jej potrzebna, bo w dzień szybciutko zasypia. No i pozostało nam nauczenie jej zasypiania samej w pokoju. Pierwsza noc była straszna, posłużyła sie starą metodą i 3 razy się porzygała(zawsze mi to robiła, jak wcześniej próbowałam, ją samą zostawiać), ale nie odpuściliśmy, zasnęła sama, oczywiście co parę minut zaglądaliśmy do niej, drzwi było otwarte żeby się nie bała, lampka mała swieciła i sie udało. Następnego dnia było już spokojnie i tak jest do dzisiaj, nawet jak nie zasypia od razu to ładnie leży ze swoimi maskotkami w swiom łóżeczku, a my z mężem zyskaliśmy wreszcie wolne wieczory Co jakiś czas protestuje i prosi, żebysmy ją usypiali, ale po czytaniu bajki twardo wychodzimy, a ona nie robi już z tego problemu . Tak sie cieszę, żal mi tylko tych jej drzemek, ale trudno, za to wieczorem zasypia normalnie