reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze nocki z naszym potomstwem i wieczorne zasypianie

No u nas wygląda na to, że chyba damy radę bez smoczka. Co prawda dzisiaj nad ranem mała się przebudziła i popłakiwała przeszukując swoje łożeczko, ale jak go nie znalała to po paru minutach sama zasnęła, tylko musiałam do niej pogadać:tak:
Nie wiem tylko czy to jej bardzo wczesne wstawanie ma związek ze smoczkiem, bo w sumie zaczęło się już w weekend, a wtedy jeszcze używała smoczka. Ale wymiękam, dzisiaj obudziła się nawet wcześniej niż T. Czyli coś koło 6.00:sorry2:. Na szczeście on ją potem zagaduje, a ja jeszcze dosypiam do 7.30:happy:. A jeśli chodzi o zasypianie bez smoka, bo tego się bałam,to rewelacja-zasypia krócej niż ze smoczkiem i w dzień i wieczorem:tak:
 
reklama
abryz - dobre :-)

a u nas z cycem - luzik - ostatni raz "pił" w niedzielę rano ( przez 3 dni dostawał tylko rano)
i już nie pije - w ogóle - tylko czasami sobie przypomni i gadamy - on "am" a ja - ze nie ma i tak z 10 min

i jak nie pije cyca to budzi się tylko 1 - 2 razy w nocy :szok: - a wcześniej z 10 nawet
 
no, a u nas znowu się porobiło:wściekła/y:. Mała od tygodnia kurde nie może zasnąć przez godzinę i dlużej i zasypia ostatecznie po 22.00. Szlag już mnie trafia:crazy:. Nie wiem co jej sie porobiło, specjalnie nic nie zmianialiśmy w dziennym rozkladzie dnia, a wygląda to teraz tak, że budzi się o 7.00, o 13.00 ma 2 godz. drzemki i zasypia wieczorem po bardzo długim przewracaniu się w łóżeczku(oczywiście w obecności któregoś z nas) ok. 22.00-23.00 No szok dosłownie:angry:. Skubana jeszcze nie pozwoli się zostawić sama w pokoju tylko trzeba siedzieć z nia aż łaskawie nie zaśnie, a ja mam wizję niewyprasowanej góry prania, szykowania obiadu na nastepny dzień itp. a jak wychodzimy z sypialni o tej 23.00 to szczerze już nawet oglądać tv mi się nie chce...
Co ja robie źle?Może powinnam zrezygnować z tej drzemki w dzień?, ale widzę, ze ona jest padnieta po tym obiedzie i chętnie idzie się położyć, to co powinnam ją na siłę przetrzymac do wieczora? Kurde już mnie to złości, bo za długo trwa:no:
 
głuszku, Marcelinka ma od dawna komplet ząbków wiec to na pewno nie to:-(. Ja rozumiem pogoda, dłużej jasno itp. ale jakoś jeszcze tydzień temu nie było takich problemów, na chorą też raczej nie wygląda:confused:
 
Ferula, nie musisz jej przetrzymywac ale mozesz jej stopniwo skracac drzemki, czyli nie 2h ale coraz krotsze, np o 10, 15 minut, po 2-3 tygodniach moze sie jej sama drzemka zlikwiduje albo chociaz skroci :confused:
 
reklama
to ja mam przekichane - jak Mirek jest u mojej mamy - to ona go usypia 2 x dzień po 2 - 3 godziny - a więc w domu chodzi spać po 23 - makabra:-(
 
Do góry