reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

Cicha aż mi sie gorąco zrobiło !!!! nie mam pomysłu ale jeśli jest ich tak dużo jak piszesz to może dadzą jej coś na wyciszenie i spokojnie będzie możńa wyjąć, albo jakieś miejscowe znieczulenie? no bo jelsi się będzie bardzo wyrywać to przecieć jeszcze bardziej się ją porani tą igłą i drzazgami które może moga powchodzić głębiej ... sama nie wiem
 
reklama
No to po wizycie... i powiem, ze zle nie bylo. Pan staroswieckim sposobem po wymoczeniu wyciagnel wieksza czesc a Zoska siedziala jak zamurowana (chyba swiadomosc gabinetu ja tak wyciszyla). Dopiero jak jej zaczal przerywac te skorki to sie zaczela wiercic i nieco narzekac wiec po kilku przerwal. Zostalo wiec sporo malych kawalkow i tych takich skowanych ale niebezpieczne to nie jest. Probowac moczyc, mydlic i wyciagac a jak sie nie da ...no coz czekac na mini infekcje z ktora czesc sama wyjdzie.
Nie powiem jakie piekne dlonie ma teraz Zofia ale w niczym jej to nie przeszkasdza...dzis na placu szlala jak zwykle i nic a nic sie nie nauczyla...bo nadal wsina sie na parkany i ploty. Na moja uwage czy juz nie pamieta co sie stalo odpowiada lekcewazaco: Pan juz wyjal i to nic nie boli.... I tak to jest :-)
 
Wyskoczyłam z pytaniem jak Filip z konopii... Nie wiem jakim cudem przeoczyłam co napisała Cicha...
Zuch z Zofii! Brawo dla małego łobuziaka. Kurcze, z opisu wynika, że pięknie pociachane ma te rączki, brrr
 
Mój mi dzisiaj rano zadał pytanie mamo po co się modlić?
jak u Was z tymi kwestiami, bo ja ani małż nie chodzimy do koscioła i nie uczymy go np modlitwy bo sami tego nie robimy w sumie to trudno mi z tego wybrnąć:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja sie kiedyś załatwiłam podobnie do Zoski, bo wywróciłam się na załadowanym sakwami rowerze na drodze szutrowej. Obie nogi i ręce na dużej powierzchni w drobnym żwirku powbijanym pod skórę. Siedziałam potem pod prysznicem, a koleżanka wyciągała.... Tyle, że miałam wtedy ze 20 lat.

U nas na razie nie ma takich pytań. Do kościoła chodzimy i chłopcy pacierz mówią. Pewnie pytania będą później.
Za to Wojtek drąży w kółko temat smierci i jak to jest, że potem się idzie do nieba :-D
 
Do góry