reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

A ja nie mam juz tablic, bo Misiek jest nawet grzeczny a na Olgę średnio działa:-p
U nas najlepiej sprawdza się kara "zakaz zabawy zabawkami" a potem w kolejności "zero bajek" i staramy sie być kosekwentni. Tzn. jak wycofujemy karę, to nie ma powrotu do złego zachowania, czyli wyciąga wnioski. Oczywiście, jak widzimy, że na czymś mu zależy i zagrozimy, że tego nie będzie/nie dostanie to poprawia się. A Olga ma generalnie wszystko w ... Mały łobuz:dry:
Nagrodą jest słodycz. Niewiele jedzą, więc działa motywująco.
 
reklama
Właściwie mogłabym się podpisać pod Kasią :-)
Jeśli chodzi o kary, to w pierwszej kolejności ostrzeżenie (albo nawet kilka), że zabierzemy zabawkę albo stanie w kącie. Potem zabieramy bajki wieczorne (po kolei, bo sa przeważnie 3). Kar nie wycofujemy.
Nagody, to coś smakowitego i różne atrakcyjne wyjścia z domu, dodatkowe przejażdżaki tramwajem itp.
 
a u nas niestety tablica znowu wróciła bo Daniel znowu się moczy w ciągu dnia... kładę to na karb zazdrości i chęci zwrócienia na siebie uwagi, więc tablica pomaga mi go zdyscyplinować , i nie ma wtedy zbędnego gadania i całej o toczki ( o której sadzę że mu zależy - - czyli zwrócenie uwagi)
a tak suche majtki - dropsik, mokre- zabieram dropsik, 5 dropsików = mała nagroda np. cukierek lub bajka więcej wieczorek do czytania, 5 dużych dropsików - nagroda extra:-) sam wybiera i ustalamy na co zbiera np. 10 min więcej na komputerze , wypad do kina itp
no ale i tak znowu staram się mu makxymalnie dużo uwagi poświęcić choć bya to trudne bo Ulka okupuje mnie po powrocie z pracy, a Daniel chce się bawić ze mną i tylko zemną a nie z Ulą przyklejoną do mamy... no ale mam nadzieję że to minie i jednemu i drugiemu :-)

ale ja staram się być konsekwentna :-) i sporadycznie jak ktoś u nas jest np koleżanka danielka to mogę odstąpić od kary ( aby nie widziała ze się pomoczyL)
 
Fusik, u nas akcje z zazdrością Wojtke pojawiły sie, jak Stas był w podobnym wieku co Ula. Rywalizacja o mnie nadal jest, ale nie ciągle, tylko od czasu do czasu. :-)
 
U nas tez jest nieco rywalizacji i to wlasciwie o jedna rzecz..moje wzgledy. Zoska jest mamina i lubi sie przytulac i siedziec kolo mnie wiec jak tylko wezme Julka to od razu leci i musze dwoje obsciskac:-) Ale ogolem nie jest zle bo swietnie sie razem bawia.

A o problemach mowiac to Zoska dzis mi zjechala z plotu na rekach (bylo za wysoko by zeskoczyc wiec sie nieco spuscila) i miala pecha bo plot byl stary i niemalowany i skonczylo sie na rekach pelnych drzazg. Jeszcze tylu na raz nie widzialam...bylo i jest az czarno. Wszystkie pod skora nie za gleboko ale niestety nie da sobie nawet dotknac (placzer i chowa). Dzis przemylam jej te dlonie i tyle - bo bylo juz za pozno na wizyte - ale jutro czeka nas pewnie niezly 'sajgon'w gabinecie. Sama nawet nie wiem jak do tego podejsc:-(


Moze wy macie jakies domowe sposoby na takie przypadlosci...procz wygotowanej igly i dziobania bo ten akurat nie przejdzie :-(
 
O matko Cicha, aż mam ciary! Moi mieli kiedys po jednej, ale tez nie dali sobie tego ruszyć. Nie pamiętam jak to się skończyło... Współczuję Ci, bo na pewno wizyta nie będzie przyjemna dla Ciebie a tym bardziej dla Sofii:-(
 
Cicha bardzo współczuje, oj bardzo. Nie mam nawet pomysłu co z tym zrobić. U nas byłby wrzask i histeria, więc trzymam za was mocno kciuki.
Fusik - na pewno będzie lepiej. dasz sobie radę a Danielkowi przejdzie. Z tą zazdrością to bardzo trudna sprawa. U nas Ola leje Alę po cichu. a tamta nie umie jeszcze mówić więc ciągle chodzi i płacze.
 
Cicha, nie za fajnie. Bo to niby drobiazg, a bardzo uciazliwy... Pewnie trzebaby łapki wymoczyć i część może sama wyjdzie. Może jakiś system nagród za każda wyjeta drzazgę? Mam nadzieję, że lekarz cos pomoże. Trzymam kciuki!
 
reklama
Do góry