Super poczytac o postępach Waszych dzieciaczków.
Inuś widzę, ze Jaś ma taki sam "koci" charakterek jak Fionka. Ona też zawsze w druga stronę, a jak jesteśmy na pikniku to jak tylko sie naje ucieka jak najdalej się da od kocyka. Juz dawno zakupiłam jej szeleczki i dzięki temu mam nad nią jako-taką kontrolę.
Martussa brawa dla Twojej Haneczki. Córeczka mojej kolezanki (w wieku naszych dziewczynek) też tak ślicznie mówi. Strasznie rozczulające jak taka mała istotka juz potrafi coś konkretnego powiedzieć.
Moja Fionka ostatnio ruszyła do przodu. Inga od 3 tygodni jest w Polsce u dziadków i dzięki temu mam mnóstwo czasu dla Fionki, czytamy ksiażeczki, chodzimy na spacerki, duzo do niej mówię. Umie powiedzieć "so to jes?" (co to jest), seś (cześć), miau (kotek), nunu (odkurzacz Teletubisiów), siusiu, akuku, mamooo, mama, tata, mema (nie ma), mniam mniam (przy tym masuje sie po brzuszku) albo bleee jak jej coś nie smakuje, tiki tiki (tickle tickle - gili gili po ang) papa i baba (bye bye po ang) i parę innych rzeczy tego typu, poza tym naśladuje zwierzątka, do większosći zwierzątek dopasowujemy dźwięk albo akcję. Właściwie codziennie uczymy się czegoś nowego.
Czy Wasze dzieci potrafią układac puzzle drewniane albo 2-elementowe? Fionka na razie srednio sobie z tym radzi, bardziej ja układam, a ona rozwala
Dopisane:
Aga U nas takie uproszczone słówka funkcjonuja nieco inaczej - czasem upraszczam je, żeby było łatwiej Fionce powiedzieć o co jej chodzi, np opa, myju, dada (spacerek), ziuuu (ślizgawka) buju (huśtawka), am, pbebe (nie wolno), bam itp itd Jak już bedzie je umiala powiedzieć wtedy będę na pewno starała się uzywac "dorosłych" slów, nie wyobrażam sobie, zeby 4-latek mówil na samochód brum brum, a znam taki przypadek.