reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Dobrze że nie mamy balkonu:-D
u nas to ze schodów zrzuca albo wali we wszystko wczoraj np. kostką Rubika w lodówkę:wściekła/y::wściekła/y: jak jej wzięłam to płacz no ale powiedziałam jej że jak nie przestanie to jej wezmę kostkę:happy: albo nas czymś walnie i obserwuje jak reagujemy:angry:

Z sikaniem to u nas rożnie Ogólnie to raczej ja ją sadzam a jak zapomne to majtki mokre czasami sama przynosi mi nocnik i robi :baffled: nie wiem od czego to zalezy ale pampersa tylko do spania zakładam Jak jedziemy gdzieś to nocnik zabieram ze sobą :rofl2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Fionka tez ma mnóstwo koleżanek/kolegów, myślę, ze moge liczyć w dziesiątkach. 90% z tych dzieci to dzieci poznane na różnego rodzaju grupach dla mam z małymi dziećmi. Są zazwyczaj organizowane wg wieku. Polskich koleżanek tez ma dość sporo, tak się szczęśliwie zlożyło, ze wiele z moich kolezanek ma dzieci w podobnym wieku (ok miesiąca różnicy) i to własnie dziewczynki. Jutro organizujemy razem piknik. :happy: Bardzo się cieszę, ze ma taki kontakt z rówieśnikami, dzięki temu umie sie zachować w towarzystwie, jest bardzo odwazna w stosunku do ludzi, i lubi dzieci.

Szkoda, ze moja starsza córeczka nie ma kolezanek, od września idzie do szkoły, więc może tam nawiąże jakies przyjeźnie.
 
Oj to zdaje sie ze ja mam dziecko -aniolka.... Balkonu nie mamy, ale nie stara sie nam niszczyć rzeczy dla zasady samego niszczenia, wyrzucenia itp. Co prawda musze sie wiele nagadac ze czegos "nie wolno", ale zazwyczaj sprobuje ze dwa razy popsocic, a pozniej jest spokuj. Najłatwiej idzie mi uczenie go rzeczy które są "beee" bo on kojarzy ze jak cos jest "beee" to jest brudne i moze ubrudzic tym rączki albo zrobić ziaziu, a on bardzo nie chce miec brudnych raczek, ani ziaziu. Naprawde zabawnie to czasem wyglada, gdy on chwyta rozne przedmioty, albo jedzenie tak, zeby raczek nie pobrudzic. Jedyne co to do piaskownicy wskakuje z przyjemnoscia ;-)

Nathalie fajnie ze macie takie wspolne spotkania z mamami. W moim otoczeniu moge o czyms takim pomarzyc. Co prawda na placu zabaw Maciek zdobywa kolegow i idzie mu to z łatwoscia. Nawet starsze dzieci chetnie sie z nim bawia, ale to tylko znajomosci na chwile. W moim bloku, albo sasiadujacym na razie nie ma takiego kolegi z ktorym lubialby sie widywac na codzien.
 
Nimfi a co to jest 'ziaziu'?

Balkonu też nie mamy, niszczyć raczej nie niszczymy, jedynie rozkładamy wszystko na części pierwsze i próbujemy składać.

Mlody za piaskownicą nie przepada..woli ślizgawki, bujawki, tam gdzie można się powspinać...za dziećmi to aż piszczy.
 
hahaha "ziuziu" ja nie uczę takich słów, jak sam sobie coś takiego wymyśli to nie powtarzam za nim i nie uświadamiam w tym, że dobrze mówi. Np. na łyżkę mówi łała i nigdy tak nie mówię do J, tylko zawsze łyżka. A co do mówienia to mi się J rozkręca, najlepsze jest to, że uwielbia pytać: kto to i co to, a ja cały czas powtarzam jak katarynka. Jak mu się coś spodoba to pyta po tysiąc razy o daną rzecz lub osobę.
Piaskownica się też mu znudziła, woli podobnie jak Bart ślizgawki, huśtawki, koniki, karuzele no i zabawa nr jeden uciekanie mamie :DDD
 
yawla "ziaziu" skaleczyć :tak:

aga ja tez za dzieckiem nie powtarzam jego slow :-p Zwlaszcza ze prawie nic nie mowi :baffled: W mojej rodzinie akurat "ziaziu" od pokolen istnieje jako slowo standardowego użytku. Oprucz tego powtarzam mlodemu ze paluszek sobie skaleczy, badz przytnie miedzy dzwiami i opowiadam mu jak moze temu zapobiec itp, wiec nie ma mowy aby upominanie mlodego zakonczyc na jednym prostym slowie:no:
 
My dzisiaj mieliśmy mieć szczepienie ale Zosia od niedzieli ma trochę podwyższoną temp.37stopni.Pediatra ją zbadała i dała nam skierowanie na badanie moczu bo gardło jest ok od ząbków też to nie jest kaszlu też nie ma
Więc jutro do 8.45 musimy musimy nasikać do kubka:rofl2::sorry:
Chociaż pani w aptece powiedziała ze można wyparzyć nocnik,nasikac i przelać do kubka.
 
No właśnie Nimfii..różne wyrazy przechodzą z pokolenia na pokolenie..ja tego nie znałam i w życiu bym się nie domyśliła :))

Mary jak Zosia??

Od wczoraj młody mówi "tak" :))
 
No byliśmy dzisiaj u lekarza Wyniku moczu dobre :-)
dalej jest podwyższona temp.37-37,2:-( Pediatra powiedziała że nic nie widzi:baffled: Może minimalnie gardło jest podrażnione:baffled: Mamy 4 dni Pulneo brać .
 
reklama
Moja gnida znowu się przestawiła i wstajemy o 5.30 :( a już było tak pięknie..7..dwa razy nawet 8 się trafiła :)

Tak pięknie mówił 'tak;' to teraz mówi 'ka" na odwrót jak dyslektyk...i wszystkie zwierzątka u nas to koko..
Ostatnio kupiłam młodemu takie gumowe figurki zwierząt domowych to okazały się hitem..cały czas z nimi łazi..ustawia je..udaje, że chodzą..tania, a super zabawka...a no i znikopis robi furorę...kreślimy kółka.
W lidlu będą w czwartek farby do malowania palcami i tak myślę czy się nie skusić...
 
Do góry