reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

a co wyjęcia kolczyków i zarośnięcia dziurek - nie zgodzę się, bo ja jak wyciągnę to nawet po 2 latach przerwy włożyłam kolczyka bez najmniejszych problemów ;-):tak: Mnie nie zarastają. Zresztą mojej babci też nie. A ona miała znacznie dłuższą przerwę w kolczykach.
ja się też nie zgodzę, ja już 10 lat czekam, aż dziury znikną i się chyba już nie doczekam. A co do kolczyków to córce bym przebiła jak się da najszybciej, bo i tak wiadomo, że będzie chciała mieć. Tak jak napisała larkaa, każda dziewczynka chce mieć kolczyki:-):-):-).
 
reklama
Aga tobzdura jedna wielka, ja nie chciałam miec kolczyków, wogóle mi nie były w głowie. Moim zdaniem dziewczynki upodabniaja sie w swoich upodobaniach do swoich mam.Moja mama do tej pory nie ma dziur w uszach i jakoś żyje i na dodatek dobrze jej z tym:szok:;-)Mi sie to ( tylko mnie nie zlinczujcie) z kopiowaniem uszu i ogonów psom, okalecza się nieswiadome tego istoty, bo dla mnie ta nieświadomość jest kluczowa i budzi we mnie bunt przeciwko takim praktykom. A tak jeśli owa dziewczynka świadomie podejie taką decyzje to dobra nauka dla niej- bo ból to będzie konsekwencja własnych decyzji, przeżycie ich w całości.
Co do dziur to zgadzam się - nie zarastają, ani w uszach( ale z tego się akurat cieszę bo żadko zakładam kolczyki) ani co gorsza w pępku( mój jak widzę teraz błąd młodości, bo w czasie ciąży zero rozstępów ale od dziur poszło pęknięcie:angry:)
 
Tak antar pewnie masz rację, że dziewczynki chcą naśladować swoje mamy i w postępowaniu i w wyglądzie. Ja mam kolczyki - przebijałam sobie dziurki drug raz razem z Wecią, bo mi zarosły - parę lat nie nosiłam. Teraz uwielbiam mieć kolczyki, zwłaszcza, że wybór na rynku jest przeogromny. Wniosek, według Twojej teorii, nasuwa się sam - Wercia na pewno będzie chciała mieć kolczyki w uszach. ;-)
Wiecie, takie tu teorie i porównania dajecie, jakby chodziło co najmniej o obcięcie uszu, a nie przekłucie :sorry: No ale ok, każdy ma swoje zdanie i każdy będzie tego zdania bronił. To dokładnie tak jak z karmieniem piersią, podawaniem maluchom parówek bądź innego dorosłego jedzenia, posyłania do żłobka,chrztu. Wiele by tu wymieniać, to są sprawy indywidualne, do przemyślenia i decyzji tylko i wyłącznie rodziców. Czy my zwolenniczki kolczyków w uszach dziewczynek mówimy Wam, że powinnyście to robić? Nie, nigdy takie zdanie od żadnej z nas nie padło. Natomiast ja po tych wszystkich porównaniach do operacji plastycznych, obcinania psom ogonów czy podcinania uszu, czuję się jakbyście otwarcie chciały powiedzieć, jakie to oprawczynie jesteśmy w stosunku do własnych dzieci.
I to już ostatnie moje zdanie na ten temat :-):tak:
 
Ostatnia edycja:
przede wszystkim zdrówka dla chorowitków i szybkiego znikania siniaków rozbitkom:tak:

widzę, że rozmawiacie o kolczykach, dobrze, że ja na razie nie mam takiego dylematu:-p ale jak bym miała dziewczynkę, to przkułabym jej uszy. Ja mam kolczyki od 1 klasy podstawówki i nie widzę nic w tym złego, a nawet lubię to, dodam jeszcze, że moja mam nie ma dziurek w uszach.

Mi sie to ( tylko mnie nie zlinczujcie) z kopiowaniem uszu i ogonów psom, okalecza się nieswiadome tego istoty,

:szok::szok::szok: bez przesady:angry::angry::angry:okaleczanie przez kolczyki :szok::szok::szok:

Natomiast ja po tych wszystkich porównaniach do operacji plastycznych, obcinania psom ogonów czy podcinania uszu, czuję się jakbyście otwarcie chciały powiedzieć, jakie to oprawczynie jesteśmy w stosunku do własnych dzieci.

Agniesia też bym się tak poczuła

a teraz coś od nas.

młody zafundował mi dzisiaj pobudkę o 5.00:confused2: do tego spał mi w dzień tylko pół godziny i zachowuje się jakby był mega wyspany. No i coś troszkę zaczynają prześwitywać nam dwójki.
 
Moim zdaniem dziewczynki upodabniaja sie w swoich upodobaniach do swoich mam.Moja mama do tej pory nie ma dziur w uszach i jakoś żyje i na dodatek dobrze jej z tym


i moja nie miała a ja chciałam mieć więc ta teoria się nie sprawdza :-p
no i antar to porównanie przekłucia uszu dziecku do kopiowani ogonów czy uszów u psów to gruba przesada.
 
Dziewczyny, sama nie wiem co jest mojemu synowi:

od środy marudzenie, stan podgorączkowy, rzadkie kupy. Najpierw te kupy były dwie dziennie a od wczoraj jest ich 6-8. Byliśmy u lekarza, powiedziała, że od ząbków, bo idzie kilka i innych przyczyn nie widzi. Myślała, że to może być jeszcze trzydniówka, ale wysokiej gorączki nie ma. Do tej pory go też nie wysypało. Z badań krwi wyszło, że CRP podwyższone. Wczoraj na wieczór konsultowałam się z innym pediatrą i nie wglądało mu to na ząbki, tylko zakażenie bakteryjne. Dał nam Nifuroksazyd. Podajemy jeszcze dicoflor i Orsalit. Żadnej poprawy nie widzę. Z jednej kupy raz na 1-2 dni zrobiły nam się 6-8. Apetyt ma, ale co z tego jak za chwilę... kupsko. Od wczoraj nie ma już st. podgorączkowego.

Adzesh, twoja Milka miała chyba podobnie, o ile pamiętam z twoich postów. Czy u któregoś dzieciaczka też się tak porobiło ??? Ja już nie wiem co o tym myśleć
 
... Moim zdaniem dziewczynki upodabniaja sie w swoich upodobaniach do swoich mam....
hmmm to musisz zdanie zmienić, ja nie wiem czy moja mama miała kolczyki czy nie, osoba która mnie wychowywała do dnia dzisiejszego nie ma kolczyków, a ma już 80 lat, a ja o kolczykach marzyłam nie pamiętam ile, i mając 6 lat stałam się szczęśliwą ich posiadaczką.
 
reklama
Do góry