reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

pbg ..nie doradze :no:. Nigdy nie mialam takich szopek z dziecmi :confused:. Ale Antar chyba dobrze radzi:-)
Antar..kurcze ..przygody macie na kazdym kroku:sorry2:. Dobrze ,ze na glowe jej ta szafka nie spadla :szok:. DUUUUUUUUUUZO zdrowka dla Zosienki:-):-):-)
 
reklama
Zapalenie krtani przechodzilismy juz 3 razy. Raz skonczylo sie dusznosciami, tzw. srtidor i szpitalem. Antar wywietrz porzadnie pokoj gdzie Zosia spi i nawilz ostro..temp. nie powinna byc wyzsza niz 21st., ale to pewnie juz wiesz.
Nas lekarz pocieszyl, ze jak raz do zapalenia krtani przy przeziebieniu doszlo to przy praktycznie kazdym kolejnym przeziebieniu krtan sie bedzie odzywac...i tak podobno do 8 roku zycia....przezyc zwiazanych z dusznoscia dziecka nie zycze nikomu.

Co do skazy...ja testowalam.:
- maselko - przeszlo
- cielecinka - przeszla - kupal superowy
- wolowina tez byla, nawet nie wiedzialam, ze nie powinna byc - reakcji brak
- dzisiaj poszla lyzeczka jogurtu naturalnego...czekam na brak reakcji.
 
Ostatnia edycja:
Antar, oj biedna ta Zosieńka. Tul i całuj ile wlezie:-)

pbg, Karol próbuje odstawiać różne cyrki z płaczem jak coś nie jest po jego myśli. Robię tak jak dziewczyny, odwracam jego uwagę, biorę na ręce. Nie wydaje mi się, żeby taki maluch sam sobie poradził z negatywnymi uczuciami. To Zuzia złośnica, nie powiedziałabym;-)
 
pbg co do złości bo J czegoś nie wolno robię inaczej niż dziewczyny piszą, pozwalam mu się wyryczeć i już więcej nie chce tego nad czym się wyryczał, albo chce, ale odpuszcza bardzo szybko. Ostatnio miał napad bo chciał klikać na laptoku ryczał i ryczał, ja patrzyłam tylko. Jak się wyryczał to zaczęłam mu mówić, że rykiem i tak nic nie zwojuje (czego na pewno nie zrozumiał). Dziś laptok leży sobie a J nie podchodzi do niego.
 
Antar rany całuj i tul całuj i tul. Zosieńka będzie zaprawiona w bojach jak żadne inne maleństwo lutowe. Zdróweczka

pbg to możemy sobie podać ręce bo moja Olina to samo robi, a jak jej dam np. to na co się wkurzała i nie mogła sięgnąć to rzuca tym, wali o podłogę, a jak się wkurza to nie leci do tyłu tylko do przodu i to tak się składa aż czołem o podłogę wali i tak śmiesznie wygląda jakby pokłony składała tyle że przy tym wrzeszczy a nie się modli. Też mam dość czasami bo dość często się to zdarza i próbowałam ignorować bo tak radzą (chociaż wiem że lepsze wyjście antarkowe, ale to te nie działa) i się wypłakuje i tłumaczę i też nic także stanęło na odwracaniu uwagi i zajmowaniu czymś innym bo to chyba najzdrowsze dla dziecka
 
postrzałka no trafiłaś w sedno, bo tłumaczenie i odwracanie uwagi nie działa :dry: zresztą nie zawsze jest jak - przykład: idziemy na zakupy (zawsze sama bo inaczej nie da rady), sadzam ją do kosza z zakupami, pomijam przepychanki w sklepie, bo jakoś to idzie. Dochodzimy do kasy i jest dramat - wąskie przejście, pełno rzeczy w około, więc mała rozrabiaka ściąga z półek, daję w zamian gazetkę sklepową, na chwilę pomaga po czym wyciągam portfel i daję pni kasjerce a nie jej pieniądze ... płacz, ryk i rzucanie się takie, że nie omal z tego krzesełka nie spadnie. Dawałam gazetkę - nie chce, portfel - już nie chce, wzięłam na ręce to się wyrywa, zresztą inni klienci chcieliby być obsłużeni. I tak z wyjącym z byle powodu dzieckiem pcham kosz pełen zakupów jedną ręką, a drugą trzymam wyjca :dry: Wkurzam się, bo wcześniej sporadycznie jej się zdarzały takie akcje, a teraz to już norma, Jedyne co pomaga to przekupstwo ciastkiem (zabawki już się znudziły).

antar :szok: jeny, szczerze współczuję tych przeżyć... Zdrówka.
 
pbg Ja jeszcze nie byłam na zakupach z TAKĄ Oliną, ale jak widzę jak się zachowuje w domu to aż się boję sklepu. Co tu zrobić, żeby nie popełnić błędu i żeby jej tak nie zosało, żeby się nie zrobiła wrzeszczącą tupiącą i rzucającą się terrorystką??
 
maltanka nie wiem czy gratulować małemu czy teraz współczuć mamaie :-D moje dziecie jakieś leniwe, bo ani chodzic sama nie chce tylko za rączkę, ewentualnie na czworakach, ale najchętniej by chciała być noszona :dry:

pbg pewnie jedno i drugie:-D chyba kupię sobie dodatkową parę oczu:-)

Muszę się was zapytać czy wasze dzieci też wpadają w histerię?

pbg ja też nie zabardzo Ci pomogę, jak do tej pory nie miałam problemu z Hubertem w sklepie. Zawsze go coś interesowało, rozglądał się, a przy kasie zaczepiał ludzi. A jak się zdenerwował już to odwracałam jego uwagę i pomagało.

moi znajomi mają synka (15 m-cy) i on z kolei strasznie im krzyczy, wręcz drze się jak nie dostanie tego czego chce, z tym, że oni mu ustępują. Mały nauczył się wymuszać płaczem. Ale jak tego oduczyć nie wiem. Myślę, że antar ma rację w tej kwestji.:tak:
 
U nas ostatnio mały strasznie wymusza i to płaczem. Najgorzej jest z laptopem. Jak sie zabroni to tak kombinuje zeby sciagnac z nerwów laptop. Nawet juz zaczał bic, ale na poczatku nie wiedziałam jakreagowac. Usłyszałam od znajomego,ktory ma synka zeby nie zwracac na to uwagu, ale czasem tak walnie ze zaboli. Sama juz nie wiem co robic, a jak bedzie coraz gorzej:(
 
reklama
Antar, Wy to macie przejscia...dobrze, że masz łeb na karku i nie panikujesz tylko wiesz co robic.

od dawna Was tylko podczytuje i nic nie pisze, bo u nas spokoj i sielanka. Poza tym, ze musze miec oczy dookola glowy, bo młody juz czasem sam nie wie gdzie wleźć albo co na siebie sciagnąć, to spimy cala noc, zadnych alergii czy histerii, wiec nawet nie wiem jak Wam czasem pomóc czy doradzic...na zakupach to w ogole sie czuja jak ryba w wodzie - 'zagaduje' ludzi, bawi sie zakupami, wygłupia. poki co jest tak błogo, ze chce nastepne :-)

nie wiem tylko, czy nie dostane opieprzu od pediatry, bo ostatnio na wizycie bylismy chyba w padzierniku...młody nie choruje i jak zaczal sie sezon grypy, to odpuscilam te comiesieczne wizyty. sama nie wiem czy dobrze. za miesiac mamy termin szczepienia wiec wtedy pojde.
 
Do góry