reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

antar zawsze lepiej wiedzieć o co chodzi i teraz już możesz być spokojniejsza bo będziesz wiedziała co i jak robić i Zosieńka zaraz będzie zdrowa.

Monika
kurcze często mam wizję mojej Oliwii spadającej z łóżka a nie mamy dywanów i normalnie jak wychodzę to dookoła ją obkładam kołdrą i poduszkami żeby jej nie przyszło nic głupiego do głowy, całe szczęście że u Was nic się nie stało.

mamaflavii
no proszę i już lepsze wieści, oby tak dalej,ściskamy mocno i nie przestajemy o Was myśleć
 
reklama
dziewczyny kochane mam stres, pomóżcie, ja już prawie się wyleczyłam z kataru, ale jutro jadę z niunią na wieś i boję się co będzie jak coś ją weźmie(wyjazdu nie chcę odwoływać a lekarz tam to nie wiem gdzie co i jak i jaki :-/), do tej pory nie widać żeby się zaraziła i mam nadzieję że już nie wyskoczy nic, ale w razie czego to jak się mogę zabezpieczyć?? Wiem że na gorączkę jakiś panadol o właśnie co najlepsze na gorączkę bo któregoś nie powinno się dawać maluchom takim (tak gdzieś wyczytałam):-)
Boże tfu tfu mam nadzieję że nic jej nie będzie ale może jak do tej pory nie ma żadnych objawów to już nie rozchoruje się, co?? Jak choć zakaszle to mój mąż strzeli focha że ją zaraziłam i przywiozłam na wieś a trzeba było zostać w domu itd.itp.
 
ja też się nieźle przeraziłam którejś nocy. budzę się, na łóżku stoi fotelik ja coś trzymam w ręku i krzyczę do K. żeby wstawał i zapalił lampkę bo przygniata młodego a ja go wyciągnąć spod niego nie mogę:eek: mężowi dostało się parę różnych takich, bo jak to wybudzony ze snu nie bardzo kojarzył o co chodzi i się grzebał zamiast dziecko ratować:eek: po chwili oprzytomniałam i zdałam sobie sprawę, że Matik grzecznie śpi w łóżeczku a ja trzymam nogę męża:zawstydzona/y::zawstydzona/y: ale musiałam optem przepraszać za alarm;-)
 
anius ja tak mam raz na tydzień :) że budzę się i wydaje mi się, że dziecko śpi koło nas, a któreś z nas je przygniotło ;/
monika my kilka dni temu sklejaliśmy z mężem paczkę przy łóżku, a Kalina leżała na brzegu twarzą w kierunku skraju. Mężowi się medal należy, bo w ostatniej chwili zauważył jak młoda spada (nie wiem jak to zrobiła) i złapał ją za noge ;/
 
anius czytałam twojego posta z małą przy cycu. Pięknie mi zasypiała, a ja nagle parsknęłam śmiechem :-p:-D
monia - nie przejmuj się. Wiesz ile dzieciaczków spada z łóżka? :) Ostatnio Elwiska też pisała, że Gabi jej spadła. No niestety, rodzice często nie zdają sobie sprawy z tego, że ich dzieci coraz bardziej mobilne się stają. Ale po takich wypadkach już bardziej uważają :)) Najważniejsze, że nic się nie stało. Głowa do góry!
postrzałka - ja się nie znam :( nie doradzam.
pbg - pocieszyłaś mnie :-)
 
larkaa ja też mam tak częst, ale pierwszy raz aż tak mi się wydawało;-)
monika ja też czasem zostawiam młodego na łóżku i idę po coś do szafki:zawstydzona/y: a jak chcę wyjść na dłużej to kładę go na macie a jak wracam to już w drugim koncu pokoju jest bo ostatnio zasuwa jak komandos:-D
 
pbg - pocieszyłaś mnie :-)
no Zuzka nie wyczynia jeszcze takich akrobacji jak Mila, ale dziś jak robiłam jej mleko słyszę w kuchni przeraźliwy pisk. Rzuciłam wszystko i lecę do pokoju, a tam Zuzia leży na boku z przewieszoną jedną nogą przez barierkę łóżeczka i rękoma próbuje się podciągnąć :szok: Oczywiście mała panna wielce zadowolona piszczy z radości. Zaraz po śniadaniu obniżyłam poziom do połowy wysokości :sorry:
Nie mówiąc już o tym, że jej przeszywające piski i ruchliwość są zauważalna wszędzie. Byłam z koleżankami w Sphinxie, obok siedziała para z półrocznym synem. Tamten siedział cicho, pomarudził chwilę ale ze smoczkiem w buzi siedział i się rozglądał. A moja diablica piszczała, chichotała non stop, a na koniec nie wiem jak dosięgnęła sznurka przy słupie i zrzuciła w ten sposób ozdoby ze sztucznych warzyw na stolik sąsiadów. Mnie i koleżanki oczywiście strasznie to rozbawiło, ale para nie była zachwycona. Pani tak niemiło zwróciła mi uwagę, z cyklu "my przyszliśmy odpocząć a tu pani dziecko nam przeszkadza", że nie powstrzymałam i rzuciłam, że najwidoczniej dojrzała czające się zło i niemogąc ich chlapnąć znienacka wodą święconą wybrała atak czosnkiem. Byli tak zdziwieni, że nie umieli się odciąć. No bo co ja porzdzę na radosne dziecko?? :rofl2:
 
Ostatnia edycja:
U nas tez czas aby obnizyc łóżeczko Gabrys chwyta sie obijaka i heja podciaga sie do góry jeszcze mu nie wychodzi ale wiadomo jak z dziecmi jest chwila i juz nowa umiejetnosc opanuje :-)

Ja czesto zostawialam Gaba mna srodku łózka teraz musze przestac nie wiadomo kiedy przepelza na szczesnie mam kojec

Musze tez pochwalic mojego szkraba usiadl w spacerowce i skonczyly sie cyrki jezdzi patrzy oczy wielkie jak 5 zlotych dzis bylismy 5 godz na spacerze , bylam razem z kolezankami w sumie 6 dzieci w wieku podobnym do Gabrysia ale byl ubaw na poczatku sie bal takiego 9 miesiecznego co juz glosno potrafi krzyczec i sie wzdrygal jak tamten na glos gugal ale po chwili wyciagal do dzieci raczki i tez probowal dorownac im w aguuu :-D fajnie bylo jejku jak te nasze dzieci szybciutko rosna :tak:

A my w sobote do znajomoych do Krakowa na tydzien jedziemy jest tam 2 letni chlopiec posiedzimy pogadamy troche sie boje tylo godzinnej jazdy samochodem mam nadzieje ze bedzie ok

Postrzalka ja goraczke zbijam paracetamolem w czopku dla dzieci mysle ze to ok:tak:

Aha i Gab dolaczyl dzis do nocnych krzykaczy zasnal i nagle slysze ryk nie zdarzalo mu sie to moze to ten syndrom separacyjny :confused2: a moze zeby kurde od miesiaca szukam zebow a tu nic :-p
 
jak wy to robicie, że dzieci spokojnie jeżdżą w wózkach:zawstydzona/y: młody jezdził w gondoli to był ryk od pierwszego spaceru, jakiś czas temu przesiedliśmy się do spacerówki na leżąco i też nie pasuje:no: teraz próbujemy jeżdzić na siedząco w spacerówce i to samo cały czas, po 5 minutach ryk niesamowity:confused2: daję mu zabawki, zagaduję ale ciągle to samo. miałam nadzieję, że na siedząco będzie oki, bo więcej widać a tu bez zmian:-( jedyne co akceptuje to fotelik wpięty do stelaża od wózkam ale staram się go tak nie wozić. to tylko na krótkie wyjazdy do miasta,:sorry:
 
reklama
A my w sobote do znajomoych do Krakowa na tydzien jedziemy jest tam 2 letni chlopiec posiedzimy pogadamy troche sie boje tylo godzinnej jazdy samochodem mam nadzieje ze bedzie ok

Ja już się nie boję kilkugodzinnych podróży samochodem z Zuzią. Gorzej, że po trasie ja jestem wyczerpana a ona mega wyspana :rofl2:
 
Do góry