reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

no to mnie "pocieszyłyście":no:
Nie mam wyjścia, muszę wracać. Ja odkąd mały miał dwa tygodnie to sama się nim w nocy zajmuję, więc do pobudek w nocy jestem przyzwyczajona. 3-4 to standardzik;-)
Dziś tylko mam zagadkę, bo mały przebudził się ok 22:30 a następne pamiętam dopiero o 3:30 i albo spał albo nie pamiętam czy wstawałam do niego.

Jutro wizyta u pediatry i szczepienie na pneumokoki. Dowiem się o to mleko, bo w Nanie chyba jest za dużo żelaza. Kupy się nie poprawiły. Woda nie pomogła, owoce też:-(
 
reklama
ana kurde wiem, że stres to jest, ale ja Juranda wypościłam chyba, ale w sumie on sam tego chciał. Nie chciał mleka, więc na gwałtu rety zaczęłam mu podawać coś do picia. Zaczął mu smakować sok jabłkowy i herbatka jabłkowa. I dziś wypił tego około 300ml (sok rozcieńczam wodą). Mleka po całej nocy wypił rano 150ml i miałam wrażenie jakby nie do końca go chciał i co najlepsze ulewało mu się, więc wciskałam mu tylko picie, a dziecku które zaczęło pić od soboty to niezbyt łatwe. No i na kolację wpierdzielił 270 kaszki, ale takiej lekkiej, nie daje mu dużo bo u nas nie ma potrzeby. A np wczoraj to zjadł 150, a jak zasnął dałam mu resztę, ogólnie zjadł około 200. Dla mnie największym stresem jest brak płynów, jak nie chce mleka to niech pije coś innego, jak na razie chce wszystko o smaku jabłkowym. Za parę chwil zrobię podejście z innym smakiem.
 
ufff my już po szczepieniach teraz dopiero po skończeniu roku
Dzisiaj wstałam rano wzięłam Nikusia do karmienia ja patrzę a on cała buziuchna wysypana a na bródce dwa wielkie ukąszenia po komarze i lewy kciuk to chyba z 5 razy :wściekła/y::wściekła/y: dosyć że mam to badziewie do kontaktu odstraszające komary to jakiś bydlak pofatygował się pożreć mojego synka:angry::angry:jak tak można .No i jak poszliśmy do lekarza to myślałam że nie będzie szczepienia ale ona nie miała przeciwwskazań .Dobre:confused: było to że Niko od wtorku schudł 100g bo we wtorek ważył 8120 a dzisiaj 8020 :baffled:no ale dzisiaj przed wizytą zrobił mega kupkę a wtedy widocznie miał jelitka pełne. Szczepienie zniósł dzielnie i praktycznie całe popołudnie mi przespał obudził się ok 19 no i teraz znowu zasnął już myślę że na noc. O kurcze ale się rozpisałam wstąpiła we mnie wena pisarska:-D:-D:confused::sorry2:
 
jolek my w dużym pokoju wlaczamy raid do kontaktu ten z wkladami i nawet jak komary wejda to padają jak muchy :-) polecila mi to tesciowa, która w 1 pomieszczeniu zabijala co wieczór po 30 gnojków. młodemu do pokoju tego nie wlącze, bo to lekki zapach wydziela, ale odkąd mam to w duzym pokoju mlody nie jest pokąsany
 
Laski ja leżę dzis i kwiczę....:-(
Poprzednia nocka do kitu. Pobódki z płaczem co godzina i nie chodziło o cysia... A zwykle tylko jedna pobódka była. Cały dzionek minał na płaczu, pisku, denerwowaniu się, wciskaniu piastek i przy tym poruszaniu główka w lewo i prawo, slinotok ogromny.... goraczki brak ( chyba), apetyt - wciskanie czegokolwiek do jedzenia. teraz po kąpanku zasneła , ale po chwili obudziła sie z płaczem ... Bark mi sił.
Jutro mamy miec tą szczepiąnke przeciw żółtaczce... Jak zoombie na nia pójdę .
Ktos miał podobne objawy i wie z czym to sie je?
 
jolek my w dużym pokoju wlaczamy raid do kontaktu ten z wkladami i nawet jak komary wejda to padają jak muchy :-) polecila mi to tesciowa, która w 1 pomieszczeniu zabijala co wieczór po 30 gnojków. młodemu do pokoju tego nie wlącze, bo to lekki zapach wydziela, ale odkąd mam to w duzym pokoju mlody nie jest pokąsany
no ja też to mam ale jakiś był chyba zmutowany albo uodporniony i zadziałał
 
Laski ja leżę dzis i kwiczę....:-(
Poprzednia nocka do kitu. Pobódki z płaczem co godzina i nie chodziło o cysia... A zwykle tylko jedna pobódka była. Cały dzionek minał na płaczu, pisku, denerwowaniu się, wciskaniu piastek i przy tym poruszaniu główka w lewo i prawo, slinotok ogromny.... goraczki brak ( chyba), apetyt - wciskanie czegokolwiek do jedzenia. teraz po kąpanku zasneła , ale po chwili obudziła sie z płaczem ... Bark mi sił.
Jutro mamy miec tą szczepiąnke przeciw żółtaczce... Jak zoombie na nia pójdę .
Ktos miał podobne objawy i wie z czym to sie je?

jolek no to rzeczywiście jakiś mutant i do tego bezczel, żeby małego gryźć. Może najprościej jest moskitierę nad łóżeczkiem powiesić, a nie jakieś cuda do kontaktów wkładać.

u nas nocki może nie co godzinę, ale kila razy wrzask w ciągu nocy - bywało, marudzenie w dzień to już standard. Nie wiem co to jest, bo absolutnie wszystko już sprawdziłam - doszłam do wniosku, że to taki urok trudnego okresu "dorastania" mojego dziecka. Jedyne co mogę polecić, to oddać na kilka godzin pod opiekę marudę komuś innemu - ja wybrałam żłobek, bo moja mama jak byłam w pracy już nie wyrabiała...
 
Ostatnia edycja:
reklama
wybrałam żłobek, bo moja mama jak byłam w pracy już nie wyrabiała...
haha :)

Ostatnio na wsi mówię rano do męża, żeby zabrał Milę do kuchni, żebym mogła odespać ciężką nockę a on podrzucił ją babci, która spała w drugim pokoju a sam poszedł na kompa :-p;-)
Moja mama bardzo się zdziwiła, że ktoś jej kukułkę podrzucił :sorry2:
 
Do góry