Mamaflavi i AgniesiaP trzymam kciuki za WAs!!!
Ja z własnego doswiadczenia wiem jak łatwo lekarze mogą przeoczyć ważny problem. Mój syn urodził się z fenyloketonurią, krew badają już w szpitalu bo wczesne wykrycie zapobiega uszkodzeniom mózgu i układu nerwowego. U nas pobrali, owszem ale z dziwnych przyczyn nie wyszło że syn ma fenyloketonurię. Rok czasu chodziłam po lekarzach mówiąc że dziecko jest chore- najpierw lekarze mówili że kolki dlatego płacze, potem jak krzyczał w nocy to że nerwowy (dali leki na uspokojenie) a że nie siedział na czas - chodziłam na rehabilitacje (aby wzmocnić kręgosłup
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
-bzdura-bo wszystko było od mózgu ....Nie spałam rok czasu tak bardzo mój synek płakał i był pobudzony, przestał gaworzyć a na całym ciele miał rany( dostałam maść) a to były objawy nieleczonej fenylki. Było bardzo ciężko.....posypało się moje małżeństwo, mąż nie radził sobie z całą sytuacją....
Ja czułam, że jest coś nie tak , że ciągle zła diagnoza....ale nikt nic nie robił. W koncu prywatnie jedna lekarka podejrzewała autyzm ale coś jej nie pasowało....dała namiary na lekarkę we wrocławiu-psychiatrę neurologa. Pojechałam. PO 5 minutach badania stwierdziła ze wsZystko jest z powodu mózgu , że nie chodzi, że nie gaworzy , że nerwowy. Powiedziała ze albo guz, albo fenyloketonuria-szereg badań plus powtórka badania na fenyloketonurię. Miał wtedy 13 msc. Cały rok rozwoju przepadł. Najważniejszy rok. Badania trwały msc....pojawiły się drgawki nocne( objaw uszkodzenia mózgu). Przyszła wiadomość-jest fenyloketonuria. Kamień z serca że nie guz mózgu..a dlaczego tak późno??Przeszliśmy na dietę. Po miesiącu już była poprawa niesamowita -po 3 zaczął chodzić, spać w nocy. Zaczął się rozwijać. Miał wówczas 14 msc a opóznienie umysłowe na poziomie 6-7 msc. ż......tylko dlatego że nie był na diecie. Tylko dlatego, że nikt nie poznał po objawach, że to może być fenyloketonuria. Albo tylko dlatego, że w ksiązeczce było wpisane że badanie wykonano....
W tej chwili jest kochanym, wesołym dzieckiem. Niestety brak diety spowodował uszkodznie mózgu i ukł. nerwowego. Ma lekkie opóźnienie i problemy emocjonalne co utrudnia funkcjonowanie w szkole. Nie ma dnia abym nie czuła kłucia w sercu że gdyby lekarze to wcześnie wykryli -funkcjonowałby jak każde normalne dziecko a jego rozwój niebyłby zaburzony.
Mnie i jemu nikt nie zwróci tych 14 msc.....ale dziekuję Bogu i tej lekarce, że wogóle zostało to wykryte i nie mam w domu roślinki....
Teraz wiem, że z Olą jakby co-będę chodzić to kilku lekarzy naraz -do skutku...już nie pozwolę się zbywać....