reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

no u nas wczoraj po kąpieli też za wesoło nie było..Mała prężyła się i bączki puszczała a kupy nie mogło biedactwo zrobić:( za to jak zasnęła przed 22gą to obudziła się o 4.00:szok: spała ponad 6 godzin;-) a o 7 rano była już kupa na szczęście:) teraz Maleństwo śpi a ja mam chwilę dla siebie:)
 
reklama
Ewelinka pewnie mala sie zmeczyla ;-) moj po emocjonujacym wieczorze tez dluzej spi

moze cos jest prawdz z tymi kolkami o tych samych porach... bo maciek najczesciej ma problemy z brzuszkiem wieczorami + wczoraj znow poplakal pol godziny o 19
 
U mnie mała po zaśnięciu, zawsze śpi to 6h. Potem z 3h i od 5 nie śpi i wtedy mam problem, bo Franka mi budzi, który normalnie do 7 śpi. Ona w ogóle dużo śpi jest mega przeciwieństwem mojego pierwszego dziecka.
 
cześc dziewczyny, dawno mnie nie było, ale już ma internet i mogę sobie czasem popisa i poczyta :-) Moja malutka śpi od dwóch nocy po 6 godzin potem ok 6 rano karmienie i jeszcze drzemka do 10 a teraz sobie śpi znowu od 12. Nie wiem już jak z nią działac, nie moge sobie tak ustalic jak habcia bo ona kazdy dzien inaczej spi. Co do szczepionek to nam pani doktor powiedziała że nie ma sensu na rota szczepi bo nie mieszkamy gdzies daleko od miasta ze w razie czego jest blisko przychodnia i szpital i dzieciatko w razie czego sie nie odwodni bo sie szybko zadziala, a te skojarzone to tez powiedziala ze bardziej sie oplaca ta 5w1 bo jest duzo tansza a w tej 6w1 jest zoltaczka ktora normalnie dostaje w przychodni i nie ma sensu dwa razy dawac do tego jak juz sie raz da jakas to potem zawsze ta sama no i znowu nie ma co ta 6w1 bo zoltaczka juz zaszczepiona. to tlumaczenia naszej pani pediatry. Ach a z ta wit.K to do 3 miesiaca i tylko dzieci karmione piersia, a jak sie dokarmi 200ml na dobe sztucznym to tez wit K odstawic. Mam nadzieje ze w miare zrozumiale napisalam :-)
 
acha miałam zapytac jeszcze czy Waszym maluchom furczy w nosie? Moja malutka tak furkota ze sie budzi przez to i ja tak jakby zatykalo, ale nie ma w nosku nic no czasem jakies male glutki ktore wyciagam nose frida, ale furkocze dalej gdzies tam gleboko i nie wiem o co chodzi. polozna jak byla to powiedziala ze tak moze byc od suchego powietrza albo ze jak je to tam gdzies pokarm moze jej sie dostac jak jej sie cofnie czy cos i to furkocze i zeby jej psikac nawet 3-4 razy dziennie woda morska, ale dupa dalej jej furkocze i sie meczy tym strasznie. juz sie zapisalismy na piatek do lekarza bo woloe zeby mi powiedziala ze nic nie jest jej niz mam cos przeoczyc. A i pokasłuje ostatnio niby z 5 razy na dzien ale wczesniej nie bylo tego.
 
Postrzalka Jurandowi też tak furczy, jakby miał katar. Ale to nie katar. Ma szasem kozuchy w nosie, ja ich niczym nie wyciągam, zalewam tylko solą fizjologiczną a on je wyki****e. Czytałam, że lepiej niczym nie wyciągać. A to, że furczy to drogi oddechowe się nadal oczyszczają i mogą w nich zalegać chyba wody płodowe. Tak coś czytałam i tak zresztą w szpitalu jeszcze mi mówili. Czasem Jurand wyki****e wodę z noska, to też oczyszczanie się dróg oddechowych. Doktorka powiedziała, że jak będzie miał katar to na pewno to zobaczę, będzie miał pełno glutków w nosie.
 
dzieki aga moze i tak, ale tak mi jej szkoda jak się budzi przez to i się denerwuje, kręci i stęka. Wiesz co też mia,łąm ostatnio kiepski wieczór i byłam zła na mała na siebie też czasem mam dosyc a potem placze ze tak pomyslalam a to taka kruszynka przeciez i co ona biedna zawiniła. Chyba to fakt ze musi minąc trochę czasu żeby sobie wszystko poukladac i sie zgrac z tym malenstwem i potem juz jakos bedzie szlo. Przedwczoraj mi mama napisała jak taka byłam zrezygnowawna że sobie nie radze i nie umiem się nia zajmowac dobrze ze nie umiem jej pomoc i zaradzic na jej placz, to mi napisała że mam nie plakac ze zadna mama nie wie wiecej niz ja na poczatku i ze sobie poradzimy we dwie (ja z malutka) i siostra mi napisałą"jesteś najlepszą mamitą superancką" i mnie rozbawiła i mi się poprawiło trochę i utuliłam malutka i usnęła szybciutko :-) czasem głupie dwa słowa pomogą
 
reklama
Któraś pisała o Karmi i mi też znajoma powiedziałą że pomaga i że nawet jej położne w szpitalu kazały pi to Karmi, a ja się tak zastanawiam bo przecież tam jest alkohol no i tak włąśnie się zastanawiałam i właśnie znalazłam coś takiego:

To nieprawda, że piwo lub wino wspomagają laktację. Badania przeprowadzone w Filadelfii dowiodły, że wypicie dwóch kieliszków wina zmniejsza ilość mleka w piersiach. Alkohol powoduje też, że pokarm wolniej wypływa, gdy dziecko zaczyna ssać. Po wypiciu alkoholu poziom prolaktyny stymulującej napełnianie piersi wzrasta co prawda o 336%, ale za to poziom oksytocyny odpowiedzialnej za produkcję i wypływanie pokarmu spada o 78%. Duża ilość prolaktyny powoduje jednocześnie uczucie pełności w piersiach – stąd sądy o dobrym wpływie alkoholu na laktację. A picie go może ją nawet zahamować. Procenty przenikają też do pokarmu! Zmieniają jego zapach oraz smak, a tego dzieci nie lubią.
 
Do góry