reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Nikola jest bez smoka od jakiegoś miesiąca:-) a oduczyłam ja tym że młoda rzuca zabawkami jak się denerwuje :-( a ja zabieram zabawki i je chowam i tak było ze smokiem. Pierwsze 2 nocki to troszkę marudziła ale szybko zapomniała i jest oki:-)
 
reklama
aga no wlasnie to smoczkowe przekleństwo i nas dotyczy :p Dostaje go do zasypiania i szybko wypluwa, jednak zdarzy sie ze go gdzies znajdzie i bierze do buzi w trakcie zabawy itp.
Moze pasuje uzyc maści gorzkiego paluszka na smoka zeby ozwyczaic ;) Czytalam tez o przykladach gdzie rodzice odcinali koncowke smoczka i z kazdym dniem po troszke az zostawalo malo smoka do ssania i dziecko sie zniechecalo.

Ostatnio zastanawialm sie gdzie popelnilam blad w wychowaniu ze Maciek robi sporo rzeczy ktorych bym nie chciala. Porownuje go sobie do dziecka sasiadki co ma 10 msc i az mi sie wirzyc nie chce ze tamtem jest mlodszy bo zupelne przeciwienstwo Macka....
Tamten maluch zasypia sam w lozeczku, bez smoczka, sika na nocnik, zjada ladnie obiady.
A Maciek... zasypia tylko przymamie, zawsze ze smokiem, nocnik to jego najwiekszy wróg, a obiady? Moge o nich zapomniec, bo cudem jest gdy zje chocby kanapke...

Ech takie skutki jak sie chce byc za dobrym dla dziecka :(
 
nimfi ci chyba już pisałam, że zwariowałaś, latając za Maćkiem z kanapeczkami, że dając mu całą wekę na jeden dzień to bardzo dużo i że jak tyle zje to nie ma się co dziwić, że w pozostałym jedzeniu wydziwia. Jak chcesz, żeby zaczął jeść posiłki normalnie jak ludzie to musisz nad tym popracować. Po pierwsze nie dawaj nic do jedzenia między posiłkami, jak pije coś słodkiego to zamień na wodę. Jak nie chce jeść obiadu to niech siedzi przypięty w foteliku aż nie zje małej ilości (2-3 łyżek), z dnia na dzień zwiększaj ilość. Pamiętam też jak pisałaś, że Maciek nie zje od nikogo nic tylko od ciebie, ewentualnie od twojej mamy. Dzieciak owinął sobie Ciebie dookoła swoich paluszków. Mam to na co dzień w domu więc wiem o czym piszę. Jurand też nie chciał jeść od nikogo, ale przyszedł czas, że musiał pozwolić się nakarmić każdemu. Koniec mojej niewoli :DDD
 
U nas smok poszedl w odstawke latem. Nie bylo tragedii, ale dydol byl tylko do zasypiania. Sprobujcie sie przemeczyc, to potrwa ze dwa dni i maluch zapomni.:tak: Szkoda zabkow.


Nimfii, a z jedzeniem tez mielismy problem. Adas nie chcial jesc domowych obiadow, tylko sloiczki. Kurcze co ja sie nacudowalam przy gotowaniu, a pozniej wszystko lecialo w kosz. Zalamka normalnie. I wiesz co pomoglo? Odstawilismy fotelik do karmienia i w miare mozliwosci jemy wszyscy razem przy stole. Adas dostaje to co my, wybral sobie sztucce i teraz jest z siebie bardzo dumny, ze jest juz "taaaki duzy" i sam je, tak jak tatus i mamusia.;-)Zdarza sie, ze trzeba go nakarmic, czy je paluszkami, ale kurcze, w koncu to jeszcze dwuletnie dziecko, nie?;-) Np. dzis mielismy rano tatusia w domu, wiec zjedlismy wspolne sniadanko - kaszke manne:-D z musem malinowym.:-p Z tego musu zrobilam sloneczka i mlody byl przeszczesliwy. Wszamal szybciej niz my.:-D Aga mnie zaraz opiorka, ze takie cudowanie jest bez sensu, ale ja sama lubie jak wszystko jest ladnie na talerzu ulozone, a zrobic np. buzke, czy kwiatuszka z pomidorka, czy z papryki, to moment.;-)


Z nocnikiem tez sie 'zaprzyjazniamy'...:baffled: Ostatnio zlal sie w majty i luuuuz, nic mu nie przeszkadzalo.:angry:


Aaaaa i od paru dni mlody spi w swoim pokoju. Najzupelniej w swiecie przeszedl nad tym do porzadku dziennego.:-)
 
emkamek wcale nie opiórkam cię. Według mnie każdy sposób jest dobry (a najważniejsze dla mnie jest to, że jak tobie wszystko odpowiada to git :)), byle nie wymyślać co tydzień nowych sposobów, bo przyjdzie moment, że braknie pomysłów i co wtedy? Mój łobuz właśnie do takich należy, jak nie będzie krótko to będzie mnie tresował, a ja jak mu się dam i się zapomnę to zaczynam w pewnym momencie chodzić na głowie a i to później nie pomaga :DDD. Dlatego dla mnie najprościej jest najlepiej. Ma zjeść, ma umyć się, ma spać, resztę może robić jak i kiedy chce. Reszty nie narzucam.

Byliśmy na bilansie no i Jurand ma jednak 93cm (90centyl), ważył dziś 13,8 (75 centyl). Powiedziały mi laseczki, że należy do dorodnych dwulatków.
 
niestety, w sprawie smoków i paluchów i niejedzenia się nie wypowiem, bo brak nam takich doświadczeń.

Nimfii - myślę, ze powinnaś się ciut pospieszyć z "wychowaniem" Macka, bo jak Maleństwo sie urodzi problemy mogą się nasilić. może spróbuj sposobu emkamek z tym żarciem wspólnym?? fajny pomysł :D

Aga - to se dorodne dziecko porównasz w sb z naszym dorodnym dzieckiem :-D:-D:-D

melduję posłusznie, ze Hanka już nie siusia w ciągu dnia do pieluchy - nawet w czasie spania, a i rano w pieluszce niemal sucho. pełen sukces - niecałe 2 tygodnie! w nagrodę za zrobienie si i ku do nicniczka naklejałam na nocnik naklejki z kubusiem p lub myszką m. podziałało. teraz siusianie i kupkanie jest przyjemnością samą w sobie, woła za każdym razem.

ot, chyba tyle.paaaaaaaaa
 
emkamek my też zawsze kolacje jadamy razem i robimy buźki na kanapkach :D no i czasami po prostu przygotowuje parę rzeczy i pozwalam Bartowi wybrać samemu co chce zjeść, zawsze jest kupa radości, no i nauka samodzielności (i na koniec sprzątania ;)). A oprócz tego nie zmuszam go do jedzenia, jak nie zje czegoś porządnego to nie dostaje rzeczy które lubi. Jak zgłodnieje to zjada to co mu daje :).
Aga to dorodnego syna masz :))
Martus super że Hanka bezpieluchowa :)) u nas jeszcze z tym kicha, ale B już siada na nocnik :D
Nimfi ja właśnie obcinałam smoczka i w rezultacie nie ląduje on w ogóle z buzi teraz (zazwyczaj wkłada go sobie na palec jak idzie spać ;)), ale B traktuje go jak "przyjaciela". Robią razem siku do nocnika i jedzą śniadanie, i jak nie ma go w łóżeczku w porze spania to jest dramat ;).
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry