reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Do opalania mamy Nivea...faktycznie, cieżko go rozsmarowac.

Agniesiu a czemu Ty ją na siłę chcesz położyć? niech siedzi, stoi, co tylko chce..widocznie w tej pozycji nie czuje się bezpieczna. Mój dzieć w wannie nigdy nie leży..siedzi przy myciu głowy...z początku to nie on bał się prysznica tylko ja się bałam polać mu łepetynę na żywca i moczyłam włosy po prostu ręką..delikatnie..na to trochę szamponu i tak jak PBG pisze sciągaj najpierw tę pianę ręką..resztę dopłucz delikatnie ręką.. teraz lejemy już prysznicem..tylko lejemy chwilę, właśnie żeby się nie przestraszył, mógł złapać oddech i szybko oczy przecieram pieluchą tetrową (super chłonie wodę, na pewno lepiej niż ręcznik).


A swoją drogą jak często myjecie dzieciom głowę?? U nas wychodzi średnio 1-2 razy w tyg.
 
reklama
My myjemy raz na tydzień. Dzieciom włosy się nie przetłuszczają :) wiadomo są wyjątki jak dziecko się pobrudzi i trzeba działać, no i teraz w upały myję co 3-4 dni.

Nivea w spreju świetnie się rozsmarowuje :)
 
No własnie ten z Nivei źle mi się rozsmarowuje po za tym nie było go w sklepie :dry:
larkaa a ten w spreju nie zostawia śladów na ubraniu?
agniesia Zosia ma humory czasami i sie nie połozy w wannie Myjemy na siedząco głowę i spłukujemy też na siedząco ale nie prysznicem tylko wodę mam w kubku dużym i powoli ją polewam

Co do spania to Zosia zasypia w swoim łóżeczku bardzo rzadko biorę ja do nas bo boje sie że ja walne ręka czy przygniotę a po za tym ja potrzebuję duzo miejsca a ona tez sie rozpycha ostatnio wiec się nie wysypiam z nią
ale jak komuś odpowiada spanie z dzieckiem to ok:-) włosy myjemy 3 razy w tyg.czasami każdy dzień jak trzeba:)
 
Ostatnia edycja:
Też myjemy Zuzi włosy średnio co 3 dni. O dziwo mała nie marudzi jak się jej leje woda na głowę.
Czy wasze dzieciaki też w te upały nie chcą wychodzić z domu? Zuzia jak tylko wyjdziemy z chłodnej klatki od razu marudzi, pół godziny spaceru to już wyczyn. Na działce pokąpie się w basenie, chwilę pobiega i już do domku śmiga. Więc niestety rodzinne wypady wyglądają tak, że ja plażuję, reszta siedzi w cieniu i narzeka na upał.
 
O Pbg to ciekawe :-) Gabrys zdaje sie nie zwazac na upal i lata jak szalony nawet jak jest ostre slonce , do tego sciage czapeczke tzn kapelusik chroniacy glowe przed sloncem teraz jest tak ostre ze odrazu w glowe przygrzewa a ten namietnie ja zrzuca i jest ciagla walka najchetniej przykleilabym mu ja do glowy

A wracajac do kapieli Gab za chiny nie polozy sie w wannie widze ze w tej pozycji nie czuje sie bezpiecznie
 
Blanka uwielbia ganiać po dworzu..temperatura nie robi na niej wrażenia:) a jeszcze co do główki to myjemy codziennie:) teraz te upały..to włosy takie przepocone..
 
My glowke myjemy codziennie i na szczescie nie mamy z tym wiekszego problemu,mlodemu nie straszny szmpon czy prysznic:)

maranka kiedys tez myslalam podobnie jak ty,ze nie naucze Gracjanka samodzielnego zasypiania w lozeczku,jednak zawzielam sie i mamy sukces:DNa poczatku bylo ciezko,bo mlody plakal,a raczej wrzeszczal ponad godzine,ale potem bylo juz tylko lepiej,choc przyznam,ze trwalo to kilkanascie dni,bo moj synek jest strasznie uparty,chyba ma to po mnie:p
U nas bylo podobnie jak u ciebie Gracjan zasypial przy nas w salonie,potem odnosilam go do lozeczka i po kilku godz budzil sie z krzykiem i zabieralam go do naszego lozka Jednak postanowilam to zmienic i udalo sie!moje dziecko zasypia samodzielnie w lozeczku i przesypia cala noc,bywa ze obudzi sie z placzem w nocy,ale po chwili zasypia Wydaje mi sie kazde dziecko mozna nauczyc samodzielnego zasypiania,trzeba tylko duzo cierpliwosci i wytrwalosci:)
pbg nawet jesli na dworze jest straszny upal Gracjankowi to w ogole nie przeszkadza,czesto spedza na ogrodzie cale dnie
 
Ostatnia edycja:
Mysia Twój post napawa mnie optymizmem, ale ja bym musiała chyba na czas zasypiania wychodzić z domu bo takiego wrzasku przez tyle czasu zwyczajnie bym nie zniosła... bo moja też strasznie uparta i zawzieta na maxa, kiedyś ryczała mi 1,5 godziny bez przerwy a jak chciałam ją już wziąć i udobruchac to sie nie dało bo sie rzucała gdzie popadnie, jakby w jakiejś furii była... ja nie mam tyle cierpliwości by słuchać jak mi sie dzieciak drze... jestem za nerwowa na to... wiec nie wiem jak to z nami będzie... choć nie powiem, wolalabym by nie spała w naszym łóżku... nie wiem co zrobić z tym fantem...
 
reklama
Witajcie!
Dziewczynki, przepraszam, ze pisze rzadko, duzo ostatnio mam na glowie i cierpie na chroniczny brak czasu. Tu u nas jest tak goraco, ze staramy sie jak najwięcej wychodzic.
Julianek ma sie dobrze, wlasnie dzis zakonczylismy 5 blok chemii doustnej. Wloski mu ladnie rosna, apetyt nawet dopisuje no i wychodzi 12-ty zabek. Jestesmy na etapie ograniczania mu troche cyca. Przez 2 tygodnie byl beze mnie, bo pojechalam do Polski pozalatwiac jakies zalegle sprawy, a tu maz w tym czasie nauczyl go pic mleka z butli i przesypiac cala noc. Jak tylko wrocilam Julianek znow powrocil do cyca i do dawnych nawykow, ale pomimo tego ze spaniem sie poprawilo, budzi sie tylko raz kolo 4-5-tej, dostaje troche cyca i idzie dalej spac. Wieczorem usypia go maz z butla modyfikowanego. Choc butla zawsze pelna to Julianek wypija tylko jakies 120 ml mleka. To troche malo, ale mysle, ze w sumie dostaje dosyc, bo zawsze przed tym jest jeszcze cyc.

Widze, ze piszecie o problemach z myciem glowy dzieciom. Powiem z doswiadczenia, ze, niestety, male dzieci maja rozne "fazy" i czesto tak jest, ze dziecko, ktore wczesniej bez problemu robilo to i owo, nagle zaczyna tego nie lubic czy sie tego bac. Tak moze byc i z myciem, jedzeniem, spaniem i wszystkim innym. Tu tylko cierpliwosc mam moze pomoc i pomyslowosc przy probach naklaniania i przekonywania dziecka do zrobienia czegos. U nas Flavia jak byla mala chetnie myla glowe i w sumie z kazdym, teraz ma prawie 3,5 latka i myc glowe pozwala tylko mnie, a i tu jest czesto wyrywanie sie i poplakiwanie przy splukiwaniu szamponu. Agniesiu, wyprobuj rozne strategie i uzbroj sie w cierpliwosc, kiedys na pewno jej przejdzie.
Co do Julianka, to jemu nie myjemy glowy tak jak Flavii, tylko przecieramy myjka zwilzona woda i szamponem. Ale on ma dopiero wloski dlugosci 1,5 cm wiec takie rozwiazanie dobrze sie sprawdza. Pozniej, jak mu wloski podrosna i jak wyjma mu wreszcie cewnik, beda znow mozliwe normalne kapiele i wtedy dopiero sprobujemy normalnego mycia i prysznica.

A w kwestii nocnikowania, to my nawet nie probujemy jeszcze, uwazam, ze jest stanowczo za wczesnie. Owszem, zdarzaja sie dzieci, ktore juz zaczynaja pojmowac o co chodzi (ale to zasluga konsekwentnych od samego poczatku, cierpliwych i poswieconych im i sprawie mam, takich jak nasz jolek;-)), ale wiekszosc nie jest w stanie jeszcze kontrolowac swoich potrzeb. Sadzanie na nocnik, jak dziecko nie chce, moze przyniesc odwrotny efekt. Poza tym, czesto dzieci nie chca w ogole nocnika, preferujac nakladke na sedes (bo to wydaje im sie bardziej naturalne, w koncu dzieci lubia nasladowac rodzicow). Tak bylo z moja Flavia, kupilismy jej chyba ze 4 nocniki, do ktorych zrobila moze siusiu z kilka razy i tyle, reszte czasu zbieraly tylko kurze. Nagle cos jej sie odwidzialo i nie chciala na nich wiecej siadac, wiec przerzucilismy sie na nakladke i poszlo o niebo latwiej. Nauczyla sie kontrolowac swoje potrzeby fizjologiczne w ciagu kilku dni, wpadek po zupelnym odstawieniu pieluchy miala tylko 2.
To tyle moich trzech groszy. Zmykam, bo pozno. xxx
 
Ostatnia edycja:
Do góry