reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Do opalania mamy Nivea...faktycznie, cieżko go rozsmarowac.

Agniesiu a czemu Ty ją na siłę chcesz położyć? niech siedzi, stoi, co tylko chce..widocznie w tej pozycji nie czuje się bezpieczna. Mój dzieć w wannie nigdy nie leży..siedzi przy myciu głowy...z początku to nie on bał się prysznica tylko ja się bałam polać mu łepetynę na żywca i moczyłam włosy po prostu ręką..delikatnie..na to trochę szamponu i tak jak PBG pisze sciągaj najpierw tę pianę ręką..resztę dopłucz delikatnie ręką.. teraz lejemy już prysznicem..tylko lejemy chwilę, właśnie żeby się nie przestraszył, mógł złapać oddech i szybko oczy przecieram pieluchą tetrową (super chłonie wodę, na pewno lepiej niż ręcznik).


A swoją drogą jak często myjecie dzieciom głowę?? U nas wychodzi średnio 1-2 razy w tyg.
 
reklama
My myjemy raz na tydzień. Dzieciom włosy się nie przetłuszczają :) wiadomo są wyjątki jak dziecko się pobrudzi i trzeba działać, no i teraz w upały myję co 3-4 dni.

Nivea w spreju świetnie się rozsmarowuje :)
 
No własnie ten z Nivei źle mi się rozsmarowuje po za tym nie było go w sklepie :dry:
larkaa a ten w spreju nie zostawia śladów na ubraniu?
agniesia Zosia ma humory czasami i sie nie połozy w wannie Myjemy na siedząco głowę i spłukujemy też na siedząco ale nie prysznicem tylko wodę mam w kubku dużym i powoli ją polewam

Co do spania to Zosia zasypia w swoim łóżeczku bardzo rzadko biorę ja do nas bo boje sie że ja walne ręka czy przygniotę a po za tym ja potrzebuję duzo miejsca a ona tez sie rozpycha ostatnio wiec się nie wysypiam z nią
ale jak komuś odpowiada spanie z dzieckiem to ok:-) włosy myjemy 3 razy w tyg.czasami każdy dzień jak trzeba:)
 
Ostatnia edycja:
Też myjemy Zuzi włosy średnio co 3 dni. O dziwo mała nie marudzi jak się jej leje woda na głowę.
Czy wasze dzieciaki też w te upały nie chcą wychodzić z domu? Zuzia jak tylko wyjdziemy z chłodnej klatki od razu marudzi, pół godziny spaceru to już wyczyn. Na działce pokąpie się w basenie, chwilę pobiega i już do domku śmiga. Więc niestety rodzinne wypady wyglądają tak, że ja plażuję, reszta siedzi w cieniu i narzeka na upał.
 
O Pbg to ciekawe :-) Gabrys zdaje sie nie zwazac na upal i lata jak szalony nawet jak jest ostre slonce , do tego sciage czapeczke tzn kapelusik chroniacy glowe przed sloncem teraz jest tak ostre ze odrazu w glowe przygrzewa a ten namietnie ja zrzuca i jest ciagla walka najchetniej przykleilabym mu ja do glowy

A wracajac do kapieli Gab za chiny nie polozy sie w wannie widze ze w tej pozycji nie czuje sie bezpiecznie
 
Blanka uwielbia ganiać po dworzu..temperatura nie robi na niej wrażenia:) a jeszcze co do główki to myjemy codziennie:) teraz te upały..to włosy takie przepocone..
 
My glowke myjemy codziennie i na szczescie nie mamy z tym wiekszego problemu,mlodemu nie straszny szmpon czy prysznic:)

maranka kiedys tez myslalam podobnie jak ty,ze nie naucze Gracjanka samodzielnego zasypiania w lozeczku,jednak zawzielam sie i mamy sukces:DNa poczatku bylo ciezko,bo mlody plakal,a raczej wrzeszczal ponad godzine,ale potem bylo juz tylko lepiej,choc przyznam,ze trwalo to kilkanascie dni,bo moj synek jest strasznie uparty,chyba ma to po mnie:p
U nas bylo podobnie jak u ciebie Gracjan zasypial przy nas w salonie,potem odnosilam go do lozeczka i po kilku godz budzil sie z krzykiem i zabieralam go do naszego lozka Jednak postanowilam to zmienic i udalo sie!moje dziecko zasypia samodzielnie w lozeczku i przesypia cala noc,bywa ze obudzi sie z placzem w nocy,ale po chwili zasypia Wydaje mi sie kazde dziecko mozna nauczyc samodzielnego zasypiania,trzeba tylko duzo cierpliwosci i wytrwalosci:)
pbg nawet jesli na dworze jest straszny upal Gracjankowi to w ogole nie przeszkadza,czesto spedza na ogrodzie cale dnie
 
Ostatnia edycja:
Mysia Twój post napawa mnie optymizmem, ale ja bym musiała chyba na czas zasypiania wychodzić z domu bo takiego wrzasku przez tyle czasu zwyczajnie bym nie zniosła... bo moja też strasznie uparta i zawzieta na maxa, kiedyś ryczała mi 1,5 godziny bez przerwy a jak chciałam ją już wziąć i udobruchac to sie nie dało bo sie rzucała gdzie popadnie, jakby w jakiejś furii była... ja nie mam tyle cierpliwości by słuchać jak mi sie dzieciak drze... jestem za nerwowa na to... wiec nie wiem jak to z nami będzie... choć nie powiem, wolalabym by nie spała w naszym łóżku... nie wiem co zrobić z tym fantem...
 
reklama
Witajcie!
Dziewczynki, przepraszam, ze pisze rzadko, duzo ostatnio mam na glowie i cierpie na chroniczny brak czasu. Tu u nas jest tak goraco, ze staramy sie jak najwięcej wychodzic.
Julianek ma sie dobrze, wlasnie dzis zakonczylismy 5 blok chemii doustnej. Wloski mu ladnie rosna, apetyt nawet dopisuje no i wychodzi 12-ty zabek. Jestesmy na etapie ograniczania mu troche cyca. Przez 2 tygodnie byl beze mnie, bo pojechalam do Polski pozalatwiac jakies zalegle sprawy, a tu maz w tym czasie nauczyl go pic mleka z butli i przesypiac cala noc. Jak tylko wrocilam Julianek znow powrocil do cyca i do dawnych nawykow, ale pomimo tego ze spaniem sie poprawilo, budzi sie tylko raz kolo 4-5-tej, dostaje troche cyca i idzie dalej spac. Wieczorem usypia go maz z butla modyfikowanego. Choc butla zawsze pelna to Julianek wypija tylko jakies 120 ml mleka. To troche malo, ale mysle, ze w sumie dostaje dosyc, bo zawsze przed tym jest jeszcze cyc.

Widze, ze piszecie o problemach z myciem glowy dzieciom. Powiem z doswiadczenia, ze, niestety, male dzieci maja rozne "fazy" i czesto tak jest, ze dziecko, ktore wczesniej bez problemu robilo to i owo, nagle zaczyna tego nie lubic czy sie tego bac. Tak moze byc i z myciem, jedzeniem, spaniem i wszystkim innym. Tu tylko cierpliwosc mam moze pomoc i pomyslowosc przy probach naklaniania i przekonywania dziecka do zrobienia czegos. U nas Flavia jak byla mala chetnie myla glowe i w sumie z kazdym, teraz ma prawie 3,5 latka i myc glowe pozwala tylko mnie, a i tu jest czesto wyrywanie sie i poplakiwanie przy splukiwaniu szamponu. Agniesiu, wyprobuj rozne strategie i uzbroj sie w cierpliwosc, kiedys na pewno jej przejdzie.
Co do Julianka, to jemu nie myjemy glowy tak jak Flavii, tylko przecieramy myjka zwilzona woda i szamponem. Ale on ma dopiero wloski dlugosci 1,5 cm wiec takie rozwiazanie dobrze sie sprawdza. Pozniej, jak mu wloski podrosna i jak wyjma mu wreszcie cewnik, beda znow mozliwe normalne kapiele i wtedy dopiero sprobujemy normalnego mycia i prysznica.

A w kwestii nocnikowania, to my nawet nie probujemy jeszcze, uwazam, ze jest stanowczo za wczesnie. Owszem, zdarzaja sie dzieci, ktore juz zaczynaja pojmowac o co chodzi (ale to zasluga konsekwentnych od samego poczatku, cierpliwych i poswieconych im i sprawie mam, takich jak nasz jolek;-)), ale wiekszosc nie jest w stanie jeszcze kontrolowac swoich potrzeb. Sadzanie na nocnik, jak dziecko nie chce, moze przyniesc odwrotny efekt. Poza tym, czesto dzieci nie chca w ogole nocnika, preferujac nakladke na sedes (bo to wydaje im sie bardziej naturalne, w koncu dzieci lubia nasladowac rodzicow). Tak bylo z moja Flavia, kupilismy jej chyba ze 4 nocniki, do ktorych zrobila moze siusiu z kilka razy i tyle, reszte czasu zbieraly tylko kurze. Nagle cos jej sie odwidzialo i nie chciala na nich wiecej siadac, wiec przerzucilismy sie na nakladke i poszlo o niebo latwiej. Nauczyla sie kontrolowac swoje potrzeby fizjologiczne w ciagu kilku dni, wpadek po zupelnym odstawieniu pieluchy miala tylko 2.
To tyle moich trzech groszy. Zmykam, bo pozno. xxx
 
Ostatnia edycja:
Do góry