reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Dziewczynki poczytalam was i przepraszam ze za duzo nie popisze ale hihi od szydkowania reka boli a na ipodzie zle sie pisze.Ale J zamowil dzis piorko wiec bedzie lepiej.
Ja dzis przezylam szoook.
Siedzimy w kuchni i na gazie stoi garnek z woda na makaron.
Nagle huk! I smierdzi gazem.Zgasilam gas a tam sie pali!
Zdmuchnelam i zgasl.Sprawdzamy palniki a one nie dzialaja(te pstryczki)
I magle buch i sie pala wszystkie. !!!
J polecial na zewnatrz wylaczyc gaz.Zadzwonilismy po pogotowie gazowe.U mnie wszystko na gazie wiec serce mi prawie stanelo ze w powietrze wylecimy.Okazalo sie ze przewody oki a kuchenka przepuszczala od spodu i facet mowil ze pierwszy raz widzi takie cos. Ze nie powinna.I ze gaz sie kumulow i moglo byc wielkie bum!!!
Normalnie nogi mi sie ugiely.Odlaczyl, posprawdzal aparatem, dal potwierdzenie i jutro bedziemy zalatwiac nowa i pewnie sobie poczekamy bo wlasciciela dorwac to masakra.Ja go od trzech lat nie widzialam! Tylko pieniadze na konto wysylamy.

Jola tak mi sie skojarzylo z twoim piekarnikiem.Jaka ty masz kuchenke? Bo facet mowil mi ze to moze wada fabryczna jakas.
 
reklama
Morgenrood a co to się dzieje? Czyżby to od noszenia małych klocuszkow??

Małygosiak drugi dzień to juz naprawdę dobry objaw :-)

Anulka tak sobie pomyślałam, że jakby miały wózek jeden za drugim, to może by się nie tłukły, ale zawsze ta z tyłu może kopać po oparciu, chyba nie ma rady na to ;-)

Gemini moi mieli wózek jeden za drugim to ten z tyłu z reguły Adrian potrafił Szymka złapać za włosy i w garści mu zostały więc nie ma reguły :-)
 
Hey mamusie
ja z takim dylematem, co robiłyście żeby rodzina Wam nie wynosiła dzieci? ja mam z tym mały problem, bo jak tylko dzieci zamarudzą to wszyscy by je na rece brali, a mam jeszcze corke ktora sie musze zajac i mieszkanie do posprzatania
 
kkociakk ja miałam to samo jak tylko babcie czy ktokolwiek w odwiedziny przyjechał ale prosiłam,żeby tego nie robic,bo po ich wyjeździe sama sobie nie dam rady.Rozumieli to.
gastone no to miałaś przeboje i ile strachu.Całe szczęście nie stało się nic gorszego:tak:
gemini ja mam wózek jeden za drugim no i faktycznie czasem jest kopanie i szarpanie,wcześniej miałam jeden za drugim i też było nieciekawie ale niedługo mam zamiar zmienic na taką właśnie spacerówkę.I tak źle i tak niedobrze:tak:
małygosiak ciężki okres przed Wami,potrzebujesz teraz dużo cierpliwości,czego gorąco życzę.Myślę,że niedługo te napady histerii same przejdą.

Ja znów pół nocy nie przespałam.Kaszel mnie bardzo długo dusił,zresztą dalej tak jest.Kiedy to się skończy???Już mam naprawdę dosyc:-(Ja leżę na górze,dzieci na dole...już zaczynam tęsknic za nimi a nie mogę ich nawet przytulic.Zuza marudziła ostatnio przez kilka dni,bałam się,że ją coś łapie ale wkońcu znalazł się
sprawca całego zamieszania.Kolejny ząbek:-)Ostatnio zauważyłam,że coraz częściej się razem bawią.Przytulają,łapią za rączki,tańczą razem,gonią się a ile przy tym śmiechu:-DOby to nie było chwilowe.Za oknem słoneczko a ja muszę gnic w tym przeklętym łóżku.Mogę się założyc,że jak wyzdrowieję zaczną się wichury i deszcze.Miłego dnia,zajżę później.
 
Chyba tak gemini- moje klocuszki coraz wieksze..... wczoraj z rana jak Lucasa wzielam to cos mi szczelilo i teraz mam lzy w oczach jak musze ich podniesc...

Gastone- niezle mialas przezycie z ta kuchenka, naszczescie wszystko dobrze sie skonczylo...
madzia- niezle sposoby maja na ciagniecie wlosow w wozkach, moze jednak lepiej bylo kupic wozek jeden kolo drugiego..hmmm zobaczymy, mam zooma ale male jeszcze nie siegaja
kkociakk- ja zawsze mowie prosto w oczy, nie nosic i tyle;-)
 
Gosia ale jazda z tym gazem - powiem ci że ja to się boję gazu bo jak byłam mała to zatrułam się tlenkiem węgla takim z piecyka bo coś było nieszczelne i ulatniał się. O mały włos a wylądowałabym na tamtym świecie... Na szczęście w porę zareagowaliście.

Monia zdrówka! Wiem że cię ciągnie na dworek i do dzieci ale musisz to wyleżeć. Niedoleczona grypa jest bardzo groźna i może się przenieśc na serduszko. Wytrzymaj jeszcze troszkę - odpoczywaj, czytaj, śpij:tak:

kkociak ja mówiłam głośno i wyrtaźnie żeby ich nie nosić bo potem jak będę sama to nie dam sobie rady. Teściowa nawet się na mnie trochę obraziła ale potem chyba zrozumiała że miałam rację. Więc asertywność to podstawa!

morgenrood może to dysk? Uważaj żeby nie zrobić sobie jeszcze gorzej, z kręgoslupem nie ma żartów!

Co do bicia się to u nas codzienność i norma. Gryzą się, szarpią, biją, wyrywają sobie rzeczy - ostatnio jest coraz gorzej. Niestety wiem ze sa jeszcze za małe żeby zrozumieć tłumaczenia że tak nie wolno. Chyba trzeba to przetrzymać. Ale wydaje mi się że teraz jest coraz ciężej z tymi naszymi bliźniętami. Koleżanki mi mówią że teraz to ja mam fajnie, dzieci odchowane, bawią się ze sobą...a ja sobie myślę - jasneeee - żyć nie umierać:wściekła/y:
 
Kasiu - z tą zabawą to wiele osób tak myśli - jak dwójka to już mamusia ma spokój i nie musi się zajmować bo same się bawią! Wyczytałam gdzieś że dzieci dopiero od 3 roku życia umieją się bawić wspólnie - teraz niby się bawią w grupie ale to taka zabawa równoległa - wszystko robią samodzielnie. Same układają klock itp. Nie rozumieją jeszcze co znaczy robić coś wspólnie... a moje jak i Twoje i inne : zabierają sobie zabawki, biją, szarpią, nawet zaczęły robić sobie na złość czasem... przestały chwilowo gryźć na szczęśćie.

Moje dziś przespały całąnoc u siebie w łóżkach!!! Albo ja nie słyzałam jak płakałay. Jak się zerwałam po 6 to aż się przestaszyłam. Chyba odespałam ostatnie stresy! Zaraz po mnie wstały córki!
 
Malygosiak widzisz dobrze ze poszlas, zawsze sie czegos dowiesz co sie moze przydac:) i podzialalo na coreczke moze podswiadomie:)
Ja wczoraj na allegor zakupilam ksiazke JĘZYK DWULATKA!

Gemini one zawsze znajda sposob, jaki wozek by nie byl:D czasem mam ochote postawic jakas przegrode miedzy nimi:-D

Iws
Ty pospalas a u nas dzisiaj istna masakra!

Przezylam chyba najgorsza noc z moimi dziecmi od 2 lat prawie! wymiotowaly od 21 do 2 na zmiane raz jedna raz druga! i tylko wymiana poscieli, ciuchow co chwile..polozylam sie na kanapie u nich w pokoju bo jak do lozka je chcielismy wziac to placz i jak sie pytam czy do lozeczka chca to od razu mowia TAK i rece podnosza zeby je zaniesc. Do tego M wrocil o 23 z trasy zmeczony i przed 6 wstawal do pracy..I niby od 2 spaly juz ale ja cala zestresowana oka nie zmruzylam bo sie balam ze jeszcze sie zadlawia tymi wymiocinami i udusza! dopiero o 6 poszlam do sypialni i sie przespalamn ponad godzine takze mam dzisiaj masakre. Spie na stojaco! a one od rana w sumie nie zle..to chyba zatrucie bo jak razem! mama wczoraj przyniosla swieza pomidorowke i cos mi podpada ona..wymiotowaly samym makaronem i kawalkami kurczaka..
 
Ostatnia edycja:
biedactwa i tobie Aniu też współczuje. Jak dziś dobrze to napewno ta pomidorówka była trefna. Wymioty w nocy są najgorsze, ja się też zawsze boję o zadławienie i niby jak juz możesz spać to nie śpisz tylko si,ę martwisz. Masakra. oby dziś było lepiej. U nas Szymek ładnie spał ale Adi znowu drze się przez sen i popłakuje. A do tego w dzień Szymek się zrobił taki niegrzeczny. Rzuca wszystkim, z byle powodu płaczę, zaczepia brata. On zawsze był grzeczniejszy a teraz to istny szatan od dwóch dni. Nie wiem czy to ten bunt i też nie wiem czy zmuszać zeby podniósł co rzucił czy do kąta dać czy co. Normalnie bezradna się czasem czuję. jakbys Aniu wyczytała cos mądrego z tej książki to daj znać.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ania maskara! Współczuję wam - a jak dziewczynki dzisiaj? wymioty ustały? Jak nie to koniecznie idźcie do lekrza, może trzeba podac cos od zatrucia...

Madzia ja to już nawet nie chcę narzekać, ale to co sie dzieje z moimi dziewczynami przechodzi ludzkie pojęcie! Są niegrzeczne, nie słuchają się, biją się i gryzą, rzucaja przedmiotami, i te nieustające kwęki i jęczenie doprowadzają mnie do szału. Dziś próbowałam posadzić je na nocniki to Maja siadła a Lena odstawiła takie przedstawienie jakbym ją żywce przypalała...nie wiem jak to będzie z tymi nocnikami - tak bym chciała żeby już robiły na nocniki lub choć wołały że im się chce. Może jeszcze jest za wcześnie? Ale mają już skończone 20 m-cy...
Poza tym Maja nauczyła się dwóch nowych słówek: kurde i fuck :szok::no: załamka :(
 
Do góry