Kasiu co do menu urodzinowego to mysle ze pewnie zaszaleje w przyszlym roku tez ale z kazdym rokiem jestem coraz madrzejsza
w tamtym roku bylo na slodko, ale nudno same slodkie wiec urozmaicilam menu w tym ale za duzo nakupowalam ciast bo jak kazdy torta zje to ma dosc i zostalo wszystko..pozniej na sile trzeba jesc i sa efekty..przybylo mi 2-3 kg w ostatnim czasie
a za rok mysle ze moze bedzie wiecej przekasek jakichs, mam caly rok na myslenie
Iws jestem zadowolona z urodzin, bylo naprawde milo, dziewczynki poszalaly z dziecmi tez, wytanczyly sie. Byly tez nasze kolezanki blizniaczki i bylo wesolo
Masz racje co do organizacji urodzin, ja czulam sie jakas wypalona po tych swietach, sylwestrze ale jak sie wzielam za organizacje imprezy i tak wszystko fajnie wypalilo to taka szczesliwa bylam
najwazniejsze ze dziewczynkom sie podobalo
Co do gadania dziewczynek to jestem mile zaskoczona, bo nie przypuszczalam ze sie tak szybko rozgadaja, one normalnie na luzie juz z nami rozmawiaja o wszystkim.Ale te moje dzieci wogole sa szybkie jakies ze wszystkim. Zeby sie tylko za szybko nie zestarzaly
O nie znowu goraczka
biedna Maja
nie wiem co ci doradzic kochana..mysle ze do lekarza bym poszla z tym bolem z boku
Karola ta piosenka piekna, tez ja znam juz
Co do chrzcin i roczku jak masz mozliwosc to pewnie ze rob w restauracji, my tez chrzciny robilismy i nie zaluje, majatku nas to nie kosztowalo a ile czasu zaoszczedzone i nerwow
Dziewczynki mialy wtedy po 8 miesiecy i wymagaly jeszcze wiekszej uwagi wiec poswiecilam ja im i kazdy byl zadowolony
Onna mam to samo, depresje pozegnalam juz jakis czas temu, teraz macierzynstwo dla mnie to sama radosc
nie moge sie nadziwic nieraz jakie szczescie nam sie przytrafilo
Co do ur u nas np chrzesni sa blisko, moj brat z przyjaciolka sa Mai a kuzyn M z zona co mieszkaja obok nas Julki wiec u nas to normalne i przychodza w ur bez wielkich zaproszen bo sami sie zapowiadaja wiec wiadomo ze impreze trzeba szykowac
mysle ze na twoim miejscu bym zaprosila, skoro to dalsza rodzina, znajomi.. tez maja prawo zobaczyc swoich chrzesniakow raz na jakis czas a sami zadecyduja czy chca przyjsc czy nie.
Jola to rzeczywiscie przykre kochana, ze tak sami byliscie w swieta, sylwestra
sa dobre i zle strony takiego zycia z dala od rodzinki..dobrze, ze macie Wasze małe gwiazdeczki bo długo smutna napewno nie jesteś przy nich
Jak sie na nie patrzy buzia sie sama cieszy