witajcie, ja dziś na gościnnych wyst epach
Jesteśy z dziećmi u moich rodzic ow i pierwszy raz nocujemy poza domem. Dotąd jakoś się obawialam
ZObaczymy co noc przyniesie, póki co padły po nadmiarze wrażeń (pełno ludzi, ciągle ktoś ich zabawial) Pierwsza moja refleksja to taka,że w domu nasze życie jest skoncentrowane na dzieciach... może zbyt skoncentrowane... POstanowiliśy częściej mieć dom pelen lludzi
Chyba że będzie jazda w nocy.
Pisalyście o rozstępach i brzuszkach, mój brzuch co prawda spory i szybko staje się jak ciążówy, ale to jego cecha od dawna, nieraz na studiach śmiałam się z koleżankami że moglabym robić sobie ciążowe zdjęcia jak wypięłam brzuch... Za to w ciaży az taki wielki nie był i o dziwo oszczędziły mnie rozstępy zupelnie. Pęklo mi tylko jedno malutkie naczynko. Ale co z tego jak ja juz stara i nieatrakcyjna, chociaż dla siebie mam satysfakcję, nie powiem...
yenefer, to ja pisalam,że gotowanie w kuchni jest dla mnie odskocznią i zrobin\eniem czegoś innego. Malo robię dla siebie, jakiś spacer czasem , raz jak mnie już całkiem nabuzowalo to wyszłam wieczorem z domu i pobiegalam sobie... O aquaaerobiku myślalam też, albo o nauce pływania, nawet mam fajny basen niedaleko, mąż mnie szczerze namawia, więc chyba skorzystam, skoro jest w stanie się poświęcić i zostac na diwe godzinki z dziećmi. Może mi to pomoże bo jestem okropnie nerwowa i upierdliwa dla innych...
Słuchajcie, czy Wy też sie czujecie jak inwalidki? Jak się budzę w nocy to bolą mnie ręce, jakby stawy w dłoniach i przeguby podobnie stopy. Nie wiem czy ręce to od noszenia dzieci? Czy mnie naprawdę już starość łamie w kościach, jakiś reumatyzm czy co????
Kończe bo jest szansa pospac troszkę może, ciekawe jak po zmianie czasu będa sie nam dzieci budzić...
weronika, witaj, moje tez mają prawie 8 miesięcy i ma mam tez Joasię
U mnie JOasia ta spokojna - drugi - Wojtuś krzyczy, marudzi, choć nie powiem, Asia szybko się uczy i zaczyna obserwowac ,że skoro wycie u WOjtka skutkuje wzięciem na rączki ( babci najczęściej) to ona też tak chce.... Ech te nieustanne wojny z babcią o branie na ręce.....
mi%io, u mnie WOjtuś ma taki wlaśnie dziwny tryb - w nocy wyje za jedzeniem, nie zjada tego co dostaje ( mniej niż w dzień - jakies 120 albo nawet 90 ml, jak to jest drugi raz) i rano nie za bardzo chce jeść. Wogole ostatnio mleko wypija tak połowę powiedzmy, KAszkę zje, zupkę też, choć czasem marudzi ale generalnie udaje mi się dac mu wszystko. Podejrzewam że może woli jeśc łyżeczką i odkąd tak dostaje jedzonko to ssanie przestało mu pasować? Może z Twoimi jest podobni? A dlaczego jednemu dajesz kaszkę a drugiemu mleko? Może być jeszcze jeden powod - Twoje dzieci już d\są większe i gotowe do przesypiania nocek. Może żołądek nie zdąrza zodpocząć i nie chce więcej przyjmowac? U mnie chyba tez tak może być, jeśłi Wojtuś je o 20, potem o 23 i jeszcze czasem ok 3-4 to o tej 6-7 ciągle trawi. Tylko pytanie jak spowodować żeby nie jadl w nocy tylko w dzień?
jedynka, 1,5 miesiąca to na ząbki zdecydowanie za wfcześnie, słyszalam o wychodzeniu zębó w 4 miesiacu, ale wszyscy mowią że wtedy sa slabiutkie, lepiej żeby wyszły normalnie, później. U nas jeszcze nic nie ma
Ale co do ząbkowania to slyszałam,że taki ząb potrafi sie przebijać nawet 3 miesiące i to boleśnie, więc jeśli TWoim dzieciom się szykuj atakie wczesne zęby to może być i to.