Hej!! ale niewyspana jestem, Moj obraza sie o wszystko, atmosfera pozal sie boze... ze zmeczony ze nie dosypi, wszystko na fochu, wiec wzielam dzis na noc sama sie tymi moimi szkrabiatkami zajelam, nie bylo zle bo jedli i zarz ich do wozka i bujanka. Kapcie podlozylam pod kolka co by sie im wydawalo ze jada gdzies hihi no i nawet mi szlo, ale bujac musialam z godzine bo zaraz jakies sapanie stekanie jak przestawalam. Ni i wytrzymalam tak do 4 spalam z 3h i zawolalam tatusia zeby sie Mackiem zajal. No i bez fochow sie obylo. A teraz nakarmieni panowie zasneli w fotelikach wybracyjnych oczywiscie bujac ich musialam jeszcze. Czasem mysle ze im to taki symulator formulu 1 by sie przydal. W wozku musi bujac na raczkach bujac w samochodzie jak po dziurach jedziemy spia, jak po gladkim oczy otwarte, teraz ciesze sie zze polskie drogi sa koszmarne heh.
Ale generalnie zauwazylam, ze jak sie wyspa to sa grzeczniejsi i nie rycza tak, swoja norme placzu oczywiscie musza zrobic i widac juz ze taki placz od niechcenia, marudzenie. Cieszy mnie jednak fakt ze zaczyna ich coraz wiecej interesowac, przygladaja sie no i Tomek bez placzu wytrzymuje 20-30min jak patrzy na zabawki lub swiatelko. Wczoraj w nocy zaskoczyl mnie swoim pierwszym swiadomym usmiechem. Zobaczzyl cien na moim ramieniu i przygladal sie bacznie i usmiechnal. To juz cos, teraz moze nie beda sie skupiali na sobie swoim placzu ale na czyms i bedzie lepiej..oby.
Gosia Trzymam kciuki zeby sie jakos ulozylo, zeby bylo lepiej. Moja pani doktor mowi ze lepiej jak dziecko placze niz takie ciche, bo znaczy ze reaguje poprawnie, ze jest ok. Dzieci musza plakac.latwo jej mowic . Na moich wyciszajaco dziala szum miedzy stacjami w radiu. na okraglo mi szumi, ja juz tez oszolomiona . Wlaczam po ciuchu i dzieciaki w miare cicho siedza jakos latwiej troszke zasypiaja.
Ale generalnie zauwazylam, ze jak sie wyspa to sa grzeczniejsi i nie rycza tak, swoja norme placzu oczywiscie musza zrobic i widac juz ze taki placz od niechcenia, marudzenie. Cieszy mnie jednak fakt ze zaczyna ich coraz wiecej interesowac, przygladaja sie no i Tomek bez placzu wytrzymuje 20-30min jak patrzy na zabawki lub swiatelko. Wczoraj w nocy zaskoczyl mnie swoim pierwszym swiadomym usmiechem. Zobaczzyl cien na moim ramieniu i przygladal sie bacznie i usmiechnal. To juz cos, teraz moze nie beda sie skupiali na sobie swoim placzu ale na czyms i bedzie lepiej..oby.
Gosia Trzymam kciuki zeby sie jakos ulozylo, zeby bylo lepiej. Moja pani doktor mowi ze lepiej jak dziecko placze niz takie ciche, bo znaczy ze reaguje poprawnie, ze jest ok. Dzieci musza plakac.latwo jej mowic . Na moich wyciszajaco dziala szum miedzy stacjami w radiu. na okraglo mi szumi, ja juz tez oszolomiona . Wlaczam po ciuchu i dzieciaki w miare cicho siedza jakos latwiej troszke zasypiaja.