mati-dziękuję za podpowiedź, nazbieram dokumentów i zobaczymy co z tego wyniknie,pewnie przed jakąś komisją trzeba będzie stanąć..
lola- te panie nic mi nie powiedziały,jak reagować na takie zachowane,ale jakaś mama pisała,że najlepiej albo ignorować,albo odstawiać za karę do konta -pokoiku aż się uspokoi, podobno po pewnym czasie dziecko załapuje,że tak nie można. Ja jeszcze takiego treningu nie przeprowadziłam
niuleczka- z mówieniem to jest indywidualna sprawa tak jak pisałaś, poza tym bliźniaki zawsze robią różne rzeczy później i nie ma co ich porównywać do dzieci z pojedynczych ciąż i urodzonych o czasie, zresztą Twoje maluchy już potrafią bardzo dużo aż jestem przerażona,że moje powinny za jakiś czas to wszystko wiedzieć,co Twoje zresztą u nas jest trochę naszej winy,bo niezbyt dużo z dziećmi ćwiczyliśmy cokolwiek zawsze nie było czasu,zaganiani szybko szybko a tu jednak dzieci potrzebują,żeby im pokazać, pobawić z każdym oddzielnie poświęcić czas. Widzę po Gabim,że jak mu pokażę to on załapuje po pewnym czasie a Laurka jakoś sama z siebie wie co i jak..
bojka- ten antybiotyk, o którym piszesz dostawał właśnie Gabryś:-( plus jakiś inny, on po 10 minutach po porodzie miał problemy z oddychaniem,krążeniem leżał w inkubatorze mówili,że ma infekcję, jak pytałam jaką nikt nie umiał odpowiedzieć, twierdzili,że wewnątrzmaciczna,ale jak to możliwe skoro Laura urodziła się całkiem zdrowa? Moim zdaniem,coś załapał w szpitalu..
lola- te panie nic mi nie powiedziały,jak reagować na takie zachowane,ale jakaś mama pisała,że najlepiej albo ignorować,albo odstawiać za karę do konta -pokoiku aż się uspokoi, podobno po pewnym czasie dziecko załapuje,że tak nie można. Ja jeszcze takiego treningu nie przeprowadziłam
niuleczka- z mówieniem to jest indywidualna sprawa tak jak pisałaś, poza tym bliźniaki zawsze robią różne rzeczy później i nie ma co ich porównywać do dzieci z pojedynczych ciąż i urodzonych o czasie, zresztą Twoje maluchy już potrafią bardzo dużo aż jestem przerażona,że moje powinny za jakiś czas to wszystko wiedzieć,co Twoje zresztą u nas jest trochę naszej winy,bo niezbyt dużo z dziećmi ćwiczyliśmy cokolwiek zawsze nie było czasu,zaganiani szybko szybko a tu jednak dzieci potrzebują,żeby im pokazać, pobawić z każdym oddzielnie poświęcić czas. Widzę po Gabim,że jak mu pokażę to on załapuje po pewnym czasie a Laurka jakoś sama z siebie wie co i jak..
bojka- ten antybiotyk, o którym piszesz dostawał właśnie Gabryś:-( plus jakiś inny, on po 10 minutach po porodzie miał problemy z oddychaniem,krążeniem leżał w inkubatorze mówili,że ma infekcję, jak pytałam jaką nikt nie umiał odpowiedzieć, twierdzili,że wewnątrzmaciczna,ale jak to możliwe skoro Laura urodziła się całkiem zdrowa? Moim zdaniem,coś załapał w szpitalu..