reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze dzieciaczki i wszystko o nich.

reklama
Olga wymiatasz
u nas też dużo gadania ale nie az tyle co u Olgi
i...jeszcze skoro Cinek się inchaluje to ja też muszę i robie to z uśmiechem na ustach...że tylko napisze że do suszarki przekonała się dopiero miesiąc temu bo wczesniej ratuj się kto może jak tylko słyszała ten dźwięk.. a tu wracam z wyjazdu a moje dziecko szczęśliwe cieszy michę z maseczką przy buzi....długo szczękę zbierałam...
 
Kasia, nie myślałyście o jakichś kursach językowych dla dwulatków? Taki tygodniowy turnus z Olgą, po którym nasze dzieci też zaczną choć w połowie tak gadać?:-D

Post, Flo też ostatnio zdecydowanie lepiej znosi inhalacje - ale to od kiedy jej się instynkt macierzyński obudził:-p Ponieważ jest matką misia a miś jest chory i nie chce się inhalować, to dobra mama z zapałem pokazuje misiowi, że trzeba...podobnie miś mierzy gorączkę, bierze krople do nosa, siedzi na nocniku...normalnie gdyby jeszcze do tego nocnika chciał siku zrobić, to by mi raz dwa dziecko nauczył:-D
 
Kasia gratuluję odpieluchowania i szczezrze zazdroszczę:zawstydzona/y:
Lenka też sobie świetnie radę daję i Kuba i Ika też,a my 100 lat za murzynami:sorry2:
Maciek nawet nie mówi ,ze zrobił kupę,a jak już sprawdzę,ze jest to jeszcze ucieka i nie da się przebrać-tak mu się ciężko rozstać:eek:
Jedyne co to jak go wsadzam do wanny i sika to odrazu podstawaim nocnik i mu to sprawia radochę,ze sika na stojąco do nocnia,ale w innych sytuacjach to klapa:dry:

Za to świetnie mu idzie gadulstwo.Mówi ładnie,wyraźnie i pełnymi zdaniami:tak: np Tatus zabrał autko mamusi,pojechał do sklepu. Motywa (lokomotywa) stoi w garażu i łagony (wagony) też. Maciuś psuł samochodzik,Lesiek naplawi (Leszek czyli dziadek):-D. Nie ruszaj,to moje,idź stąd:eek:.Symek był w złobku i Agatka też i Kajojek płakał do domku chciał iść.
Można sie dogadać,ba,nawet podyskutować:-D
 
Kasiu to będzie dla mnie zaszczyt:-) i z wielką przyjemnością Was ugoszczę!!!
Maciu no jak dla mnie jesteś wielki:tak:
Flo normalnie prawdziwa kobitka z Ciebie;-)
a to wierszyk mojego synka:
Moja wspaniała rodzina
Opowiem Wam o mojej rodzinie,
o ktorej słuch zapewne nie zaginie.
Przede wszystkim muszę wspomnieć o Tosi,
Co się w mamy ubrankach nieźle nosi.
Ta moja siostra posiada wiele slodkości,
a przy tym ogrom wdzięku i rezolutności!
Moją mamę zwą Monisia,
która ma fajnego misia.
A tym Misiem jest mój tata,
co po polu autem lata.
Bo mój tata to myśliwy,
no i nie jest bojaźliwy!
Choć dziadkowie daleko mieszkają,
nigdy o nas nie zapominają.
Lubię do nich często jeździć,
żeby umysł swój odprężyć.
W tym obrazie brak jednej osoby,
tego autora, tej ozdoby.
A to Kornel, ten mlodzieniec,
jeździ quadem jak szaleniec.
U nas wszyscy się kochają,
oraz chętnie pomagają.
Dzięki czemu nie szlochają,
tylko sobie buzi dają!!:-D:-D:-D:-D:-D:-D

i jak?
 
ło niezle Tosika....
Flo....u nas funkcie misia pełni jaja albo ljalja czyli lala :) robi wszsytko to co Ika :) antybiotyk wcina iki i cinka, je kaszke mleczko pije..czasem coś zrboi i Ika wpada do pokoju rozkłada ręce i donośnie oznajmia rozrabiace...ljalja...nu nu !!!!!!!!!
a dzisiaj rodzice wpadli że Kukusia....to Ikusia :) w wersji nieodmienianej jest Sia ale jak odmienić trzeba to już dzidzia...Komu mama ugotuje budi??? Dzidzi :)... nunia...znaczy nóżka też dzidzi :)
słodka jest..i pekamy ze śmiechu czasem :)
Maciuś to jak autko się zepsuje to już wiem komu mam do naprawy dać :) ale z Ciebie aparat :) a niedawno takie małe bobasy były zakutane w kocyk a tu proszę dorosłe dzieciaki :)
 
reklama
Tosika rewelacja!!!!! gratulacje dla Kornela ,no świetny ten wierszyk:tak::tak::tak:
Post tak tak,jak coś "kaput" to do Leśka:-D Ostatnio jechał walec i nagle stanął i młody mówi "o walec stoi,kaput,naplawi Lesek":-D Ludzie sie śmiali na ulicy,bo młody normalnie to wykrzyczał i tak godzinę przy tym walcu dyskutował,akurat koło nas drogę łatali,to miało dziecko przezycie.
I jeszcze "Jedziemy do Leska! Lesek łagony naplawia,Lesek toji (tory) naplawia i motywę naplawia, motywa kaput,Maciuś zepsuł":-D
I u nas też wszystko "Maciusia"
 
Do góry