kaja1978
Fanka BB :)
U nas z nocnikiem bez zmian, ale nikt nie uczy Robi, jak się jej zachce i zawsze u kogoś chce (i robi) siusiu do ubikacji (taka atrakcja).
Ale z mówieniem ciągłe postępy... Nie zawsze rozumiemy... Ale dziś na działce mówię - Zosia idziemy, a ona leci do bramki i mówi - "Chodź, idziemy, torebkę weź" Mój brat oniemiał, jak to usłyszał:-) Całymi zdaniami czasem, typu - Patrz, mikołaj stoi, koło pana (takie krasnale ogrodowe). Ciągle nawija - Cosia (Zosia), to, Zosia tamto. Idę papa, zimno jest, wiatr wieje, muszę capkę;-) I ubiera się... Albo - Idę papa, daj kluce Albo do Bartusia: uwaziaj Baltuś, ptaszek glyzie i odsuwa go od siatki z bażantami dziadka. I uczę ją mamusia, bo ciągle takie twarde mamooo A w ogóle to strasznie tatusiowa się zrobiła i nawet u lekarza chciała do taty... Jestem strasznie zazdrosna
Ale z mówieniem ciągłe postępy... Nie zawsze rozumiemy... Ale dziś na działce mówię - Zosia idziemy, a ona leci do bramki i mówi - "Chodź, idziemy, torebkę weź" Mój brat oniemiał, jak to usłyszał:-) Całymi zdaniami czasem, typu - Patrz, mikołaj stoi, koło pana (takie krasnale ogrodowe). Ciągle nawija - Cosia (Zosia), to, Zosia tamto. Idę papa, zimno jest, wiatr wieje, muszę capkę;-) I ubiera się... Albo - Idę papa, daj kluce Albo do Bartusia: uwaziaj Baltuś, ptaszek glyzie i odsuwa go od siatki z bażantami dziadka. I uczę ją mamusia, bo ciągle takie twarde mamooo A w ogóle to strasznie tatusiowa się zrobiła i nawet u lekarza chciała do taty... Jestem strasznie zazdrosna