kaja1978
Fanka BB :)
Kic- zgadzam się z twoją mamą... Ja uważam, że nie wolno w tym względzie naciskać i stresować dziecko... Mój brat był uparty i doszło do tego, że mały kupkę robił tylko do pampersa, a jak nie chcieli mu dać, to miał mega zaparcia i wylądował w szpitalu Niania mi opowiadała, że opiekowała sie 4-letnią dziewczynką, która wpadała w histerię, gdy przynosiła nocnik...
Zosia robi kupkę i siusiu do nocnika i do ubikacji, krzyczy kupa i czasem siusiu, ale i tak nosi papmersa, bo o siusiu nadal czasem zapomina... I zamierzam na wakacjach ją oduczać, choć myślę, ze już dawno chodizłaby bez pampersa, gdybyśmy nie byli tacy leniwi:-) Ale osikała 3 razy kanapę i ja się poddałam;-)
Zosia mówi bardzo dużo i czasem palnie coś niezwykle pociesznego Ostatnio na przykład w sklepie zobaczyła żubra na kartonie piwa i sie darła - mamo, patrz, kozia Basia (dziadek ma kozę Basię). Z tą kozą i tak są śmieszne historie, bo mała uwielbia ją, ale bez wzajemności... I się do niej wydziera - Basia, dzie idziesz, albo chodź tu, tutaj no.... Niektóre słowa tylko my rozumiemy, ale sporo mówi bardzo wyraźnie... Zwłaszcza odejdź, daj, puść , chodź, siadaj tutaj I liczy do pięciu (choć czasem po 4 jest osiem;-)). Cały czas nawija i ja czasem już umęczona jestem, bo powtarza z milion razy, dopóki jej nie odpowiemy Np. koniec baji, koniec, koniec Jak zacięta płyta... A jak nie używa slów, to i tak coś tam ględzi po swojemu Ja też ponoć byłam taką gadułą Nawijałam i nawet nie czekałam na odpowiedź
Zosia robi kupkę i siusiu do nocnika i do ubikacji, krzyczy kupa i czasem siusiu, ale i tak nosi papmersa, bo o siusiu nadal czasem zapomina... I zamierzam na wakacjach ją oduczać, choć myślę, ze już dawno chodizłaby bez pampersa, gdybyśmy nie byli tacy leniwi:-) Ale osikała 3 razy kanapę i ja się poddałam;-)
Zosia mówi bardzo dużo i czasem palnie coś niezwykle pociesznego Ostatnio na przykład w sklepie zobaczyła żubra na kartonie piwa i sie darła - mamo, patrz, kozia Basia (dziadek ma kozę Basię). Z tą kozą i tak są śmieszne historie, bo mała uwielbia ją, ale bez wzajemności... I się do niej wydziera - Basia, dzie idziesz, albo chodź tu, tutaj no.... Niektóre słowa tylko my rozumiemy, ale sporo mówi bardzo wyraźnie... Zwłaszcza odejdź, daj, puść , chodź, siadaj tutaj I liczy do pięciu (choć czasem po 4 jest osiem;-)). Cały czas nawija i ja czasem już umęczona jestem, bo powtarza z milion razy, dopóki jej nie odpowiemy Np. koniec baji, koniec, koniec Jak zacięta płyta... A jak nie używa slów, to i tak coś tam ględzi po swojemu Ja też ponoć byłam taką gadułą Nawijałam i nawet nie czekałam na odpowiedź