reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze dzieciaczki i wszystko o nich.

ja karmię i daję podstawkę i oczywiście sam sobie wcina co mama poda:tak:
zauważyłam jednak, że przy dużym stole też się bardzo podoba;-)
 
reklama
Post, Flo na to jeszcze nei wpadła, aczkolwiek zachowania pieskowe przejawia w stosunku do misiów na przykład....taki etap rozwoju, poczytałam wnikliwie i w mądrych ksiązkach pisze, żeby na dziecko nie krzyczeć czy gwałtownie nie zabraniać, bo mu się kształtuje przekonanie, że własna seksualnośc jest czymś wstrętnym i wstydliwym. Więc ja po prostu odwracam jej uwagę na ile się da.
 
Ja karmię w krzesełku, tzn. chlebek i paróweczki je sam, a w zupce pomagam:tak:narazie mały nic takiego nie robi. Jak siedzi na nocniku to czasami sobie tam grzebie ale też odwracam uwagę czymś innym:tak:
 
no ja nie zabraniam no ale ona jeść nie chce i sapie okrutnie a jak się wyciąga ją z krzesełka to normalnie spocona aż włos mokry....nie wiedziałam o co chodzi na początku...no ale się matka wkońcu domyśliła...:-D:-D:-D:-D:-D więc karmimy się w biegu głównie bo siedzenie przy stole to nuuuuda a krzesełko poczeka na cinka on się chyba o jajka nie będzie ocierał...wkońcu to delikatna sprawa:-):-):-):-)
 
U nas póki co spokój w tym temacie.
Ale widzę,że Wasze dzieciaczki same juz wcinają,a mój jest leń i tyle:eek: Przekąski to i owszem sam je ,a nawet sam sobie bierze,ale obiadek? to zbyt mało interesujące i przypuszczam,a nawet jestem pewna,że prędzej by wylądował na podlodze niż w brzuszku.Mam tylko nadzieję,że kiedys zakuma,,że mama wiecznie karmić nie bedzie:sorry:
 
Post, nieźle. U nas tego nie ma, ale zachowanie jak najbardziej normalne. Może faktycznie odstawcie krzesełko na jakiś czas.
Madzia nie pocieszę Cię tym, że Miki dopiero w przedszkolu zakumał, że jedzenie samemu jest fajne. Wcześniej był bardzo przeciwny samodzielności:sorry:Olga zupełnie inna:tak:

Wysypywanie zabawek jest cool! Wchodzenie do pudła z zabawkami, albo pustego też. I sporo mówi, w porównaniu z Mikim w tym wieku:tak:
 
Post nie ma sie czym martwic, ale tak jak dziewczyny pisza odstaw krzeselko na jakis czas:tak:Misia je jeszcze w krzeselku ale bez zapiecia, jak skonczy jesc to sama wychodzi z krzeselka:-D
Kircym Seba to samo robil w kapieli co Kubus:-DMam takie jedno zdjecie jak siedza z moim siostrzencem we wannie i obydwaj sobie mietola:eek:
Madzia jeszcze Macius ma czas na samodzielne jedzenie:tak: Misia tez nie je sama obiadu trzyma lyzke i grzebie w talerzu czasami jej sie zdarzy doniesc pelna lyzke do buzi:tak:
 
Madzia spokojnie nauczy się:tak:ja powiem szczerze że czasami mnie to wkurza:zawstydzona/y:bo on grzbie w tym talerzu pół godziny a zje ze 3 łyzki a jak ja chce mu pomóc to jest ryk okropny i kręcenie głową nie, nie, nie.
 
Madzia, Florka też nie bardzo je sama - jak ma łyżkę w łapie to w talerzu grzebie, ale szybko się zniechęca i woli jeść palcami...przedtem cisnąwszy z wściekłością łyżką i jedzeniem po całej kuchni....straszne jest to jej rzucanie, nie wiem jak to opanować - jak jest wkurzona, a wkurzona jest od świtu do zmierzchu to rzuca czym popadnie...ostatnio pełnym pudłem z zabawkami:szok:

Dorka, trzymaj to zdjęcie - przyda się, jak Seba zacznie się z nieodpowiednimi koleżankami spotykać...niby przypadkiem zostawisz na wierzchu i masz nieodpowiednie znajomości z głowy:-D:-D:-D
 
reklama
Florka ma to co Maks jak jest wkurzony to rzucam czym popadnie, jeśli chodzi o samodzielne jedzenie to na razie tylko parówki , kanapki czy bułki je sam, kiedyś jadł serek ale przy okazji wszystko jadło razem z nim , łącznie z podłogą.
Cholera wczoraj znowu miał 38 gorączki, dziś rano mu mierze i na elektronicznym 37,1 a rtęciowym w pupce 37,4 , przecież w tamtym tygodniu miał antybiotyk, na kontroli lekarka powiedziała, że wszystko ok. Nie wiem co zrobić czy iść do tej lekarki czy nie dzisiaj , może poczekam do jutra. Maks wygląda dobrze, bawi się i jest pogodny, spał też dobrze. No sama nie wiem.
 
Do góry