reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze dzieciaczki i wszystko o nich.

Tosika - jak zrobię foty młodej w butkach to na pewno wrzucę!
moja Lena mówi mama dopiero od jakiś 2 tyg....wczesniej jej się zdarzało mamamamama takie mówić, ale dopiero teraz jest takie wyraźne i wydaje mi się że świadome mama.
 
reklama
O, przeczytałam, że Lenka już "mamuje"? Gratulacje! U nas "mama" nadal słuzy do wyrażania niezadowolenia natury ogólnej, za to widzę, ze zaczyna świadomie używać słowa "nie"...a czemu nie "tak"?:-p
I pochwalę moje dziecko, że wbrew podejrzeniom o zastój jednak kontakt z Laurą jej się przysłużył, bo zaczęła samodzielnie przemieszczać się wzdłuż tapczanu...głownie po to, żeby Laurę dogonić i jej bęcki spuścić:-p Jestem lekko zdegustowana moim dzieckiem, bo jest zacięty mściciel i potrafi przelecieć na czworakach i przy tapaczanie pół domu, żeby Laurę dogonić i jej przylać za jakieś nieznane przewiny:baffled: Laura już zaczyna płakać na sam jej widok....normalnie nie wiem, skąd to się bierze...za dużo bajek ze scenami przemocy albo co?:szok:
 
surv - przynajmniej Florka nie da sobie w kaszę dmuchać. Mówią, że tak trzeba w XXI wieku:tak::tak::tak:
U nas przedwczoraj dzieciątko przetuptało dwa samodzielne kroki. Chwiejnie, bo chwiejnie, ale chyba jej się spodobało, bo codziennie próbuje. Boże, jak to cudnie wygląda:-):-):-)
 
Magdzik - gratki dla Julci!!!! oj, to jeszcze z 2 tyg i będzie non stop biegać na dwóch nogach:-)
Surv - super że Florka przemieszcza się na nóżkach przy kanapie!! naprawdę na dzieci super działa wzajemna rywalizacja:-):-D
 
Julcia gratki!!
Florka super!!! Surv, Magdzik ma racje, niestety w XXI wieku dzieci muszą być przebojowe i walczyć o swoją pozycję:tak::tak::tak: teraz nie ma czasu na sentymenty:baffled: wiecie, ze w przedszkolu jedna z wychowawczyn Kornela wprowadziła taki program i caly czas mówila dzieciom, ze są wspaniale, mądre ladne i tak dalej:szok: później nam wytlumaczyła, że niestety w tej epoce co nasze dzieci żyją muszą ttwardą stac na ziemi, byc pewni swej pozycji, bronić swoich racji, bo inaczej zginą w tym brutalnym świecie:eek: my tak nie byliśmy chowani:no: a tutaj zaczyna obowiązywac prawo dżungli:baffled:
 
Florka brawo za tuptanie - powodów przemieszczania nie roztrząsajmy ;-)
Brawo dla Julki!!! Olga co jakiś czas dodaje po jednym kroczku, ale widzę, że zdecydowanie woli raczki a chodzenie nie jest fun:sorry:
 
Kasiu - Lena miała identycznie, jeszcze z 2 tyg od zrobienia pierwszych kroczków raczki przeważały. A teraz szaleństwo, w domu na nogach, na dworzu na nogach.....
 
U nas też tak było! Jak się małą postawiło szła, ale zaraz raczki... I nagle podczas wyjazdu wstała i poszła i teraz juz tak cały czas tyle ze coraz szybciej:-D
Tosika - niezła strategia wychowawczyni:tak: Ale coś w tym jest, ciężkie życie w społeczeństwie będą mialy nasze dzieci:no:
Surv - mała ma niezłą zabawę/zabawkę Laurę- rusza się, reaguje jak się ją uderzy (to najlepsze), ucieka, czego trzeba więcej:-D
 
reklama
A propos wychowania: mnie trochę przeraża to, że teraz dzieci nie mogą iść popołudniu ot tak na pole poganiać z innymi, bo muszą iść na angielski, pianino, tańce, chór, tenis, jazdę konną i Bóg wie co jeszcze:baffled::baffled::baffled: Jak nie poślesz na dodatkowe zajęcia i korki, to znaczy, że wyrodna matka jesteś i na dziecku oszczędzasz. Masakra:crazy:

Problem kasy, to jedno, ale co te dzieciaki z dzieciństwem będą mieć wspólnego? Strasznie to wszystko pędzi i jak tu zachowac umiar i zdrowy rozsądek??? Wierzę, że jako taka intuicja mi pomoże:-):-):-)
 
Do góry