Sylcia 31
Mama Olki i Wiki
Surv dziewczyny już wszystko napisały, idź gdzie indziej na wizytę , i mam nadzieję że usłyszysz milsze rzeczy, albo przynajmniej przekazane w optymistyczny sposób. Ja mogę tylko napisać że moja Olka też była i chyba dalej jest "patologiczna". My ćwiczyłyśmy metodą Vojty, i fakt że Olka płakała na ćwiczeniach, ale one nie bolą, są to pewne ułożenia dziecka i naciskanie(przytrzymywanie) ale nie mocne pewnych punktów co by wzmocnić mięśnie. Szybko przynoszą rezultaty. Piszę to żebyś się nie zniechęcała tą metodą, choć podobno Bobath jest delikatniejszy i bardziej odbywa się w formie zabawy. Ola moja miała problem z bioderkami i iała wzmożone napięcie mięśniowe i kręcz szyi, nie ma prawie po nich śladu. Piszę prawie bo nie wiem czy to że Olka nadal schodzi niepewnie po schodach to wynik jej chorób, czy tylko jej charakteru ( jest bardzo spokojna, delikatna) mam wrażenie że mało odważna. Teraz znów mamy ćwiczyć , i znów Vojtą may koślawe kolana nie bardzo ale jednak. I najbardziej mnie wkurza że od marca wciąż czekam na ćwiczenia, i poczekam do pół roku
. I proszę nie martw się nawet jeśli Florka ma jakieś niedociągnięcia to wszystko nadrobi, i za kilka lat nikt nie będzie wiedział że coś było nie tak.
