reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze dzieciaczki i wszystko o nich.

Jak Was czytam, to mnie wyrzuty sumienia dopadają, że wszystko źle robię:baffled: Na spacery albo nie chodzimy wcale, albo jak wczoraj i dziś siedzimy pół dnia w ogrodzie i to w samej cieniutkiej kiecce i pampersie, ale u nas jest 30 stopni i w domu gorąco a na dworze Młoda śpi jak marzenie; nie wiem jak to będzie jak wrócimy do nas do mieszkania, bo tam będzie 30 stopni w środku:confused: Jemy kompletnie na żądanie, czyli nawet co 0,5 godz rano i pod wieczór z kilkugodzinnymi przerwami na sen - chyba jej to starcza skoro przybiera ostro na wadze, a nie wyobrazam sobie trzymania rytmu co 3-godzinnego, bo Flory jak nei chce to obudzić się nie da, a z kolei jak ma fazę na jedzenie to nie ma możliwości negocjacji, że teraz nie jemy....
Od dzisiaj dajemy krople na brzuszek, bo chyba od tego upału znowu z nim gorzej i na razie dość pomagaja, ale zobaczymy wieczorem, wczoraj była dzika awantura i skończyło się na uśnięciu u cyca....
O wyjściach nawet nie wspominam... szczytem marzeń jest wyprawa do warzywniaka, a maż też nie bardzo rozumie - garnie się wściekle do pomocy, denerwuje, że nie chcę mu dawać listy zakupów, a to nie o cholerne zakupy chodzi, tylko o wyjrzenie za próg mieszkania!!:wściekła/y: Chyba mnei lekko baby blues dopada bo z lekkim obrzydzeniem myślę o kolejnym dniu wypełnionym kupami i karmieniem z jedyną atrakcją w postaci prysznica czy 15 minut przy kompie...no ale nie ma co narzekać, dziecię nic nie winne, nadal w miarę grzeczne tylko matka mu się nie udała:-p
 
reklama
surv a niby co zle robisz bo nie za bardzo kumam?
chyba wlasnie dobrze robisz... jest lato, gorac, jak masz mozliwosc to siedz nawet i noc na dworze, jak sie mala nie buntuje to nie rozumiem nad czym sie zastanawiasz ;-)
co do ubioru, moja ma wlasnie cieniutka bawelniana kreacje na ramiaczkach i jest bez skarpet, bez body itp
tak sao ja ubieram na spacery, no chyba ze pogoda na to nie pozwala, spi w samym body
a upal u nas raczej mizerny
niech sie dziewczyna hartuje
 
survivor26 ja ekspertem w tej dziedzinie nie jestem, ale też nie mogę się doszukać u Ciebie błędów:-) We wszystkich poradnikach położne piszą, że im więcej na dworze, tym lepiej! Ja chodzę na spacerki po południu (bardziej z myślą o sobie, żeby wyjść do ludzi), ale rano pakuję małą do wóżka i na balkon na 2 godziny! A co do ubioru to i położna i lekarka powiedziały, że nie można przegrzewać dziecka! Jest 30 stopni, więc trzeba dziecko rozebrać! Ja też zaczynam ubierać krótki rękawek, tylko zakładam jeszcze czapeczkę, bo wieje...
 
Survivor ja tez nie bardzo rozumiem co ty zle robisz:confused: Malej cieplo,najedzona,brzuszek juz lepiej wiec dziecko zadowolone,a z mamy najbardziej.W pelni cie rozumiem z tym wyjsciem do sklepu.Mi sie dzisiaj udalo wyjsc na 1,5 godz,bo mama zostala z malym i mimo,ze marudny ,mnie to wcale nie ruszalo,po prostu musialam wyjsc i koniec.Na szczescie dziecko przespalo moja nieobecnosc,a odkad wrocilam wisi przy cycu.
Post nasz pierwszy spacer mial trwac 15 min,a przeciagnelo sie do 45,a Macius mial wtedy 3 dni.Teraz na luzaku nawet 4 godz smigamy,o ile maly dobrze nazarty.;-)
A Dziecko moje dzisiaj tez same szopki odstawia.Juz wypilam herbatke i oprocz tego koperek i mam nadzieje,ze chociaz w nocy da odpoczac.Wlasnie przysnal i to az 3 raz dzisiaj,zobaczymy na jak dlugo,bo normalnie 2-3 godz pospi,a dzisiaj godzinka i znow oba cycki w ruch.Zje , niby zasypia,ja go odkladam,a on juz zacyna sie wiercic i sapac i znow do cycka.A takie bylo dziecko grzeczniutkie i cos sie dzisiaj popsulo:-(
Pabla ktoras z dziewczyn pisala tez o takiej herbatce z Herbapolu i jest podobno tansza.Ja mam ta Hipp i naprawde mi pomaga,rano mialam cycki sflaczale,wypilam herbatke i juz czuje,ze sie coraz twardsze robia,wiec cosik tam dziala,no chyba,ze to moja wyobraznia
 
Surv - wszystko robisz dobrze, jakbym miała ogródek też bym całe dnie siedziała w nim, a tak zostają mi spacery po okolicznym parku:-(
Co do ubieru - moja w samym body z krótkim rękawkiem i tak cały dzionek.
Je też na żadanie, ale po dzisiejszym rannym przekarmieniu to chciałam dzis uważać żeby znów sie nie skończyło wymiotami. Dlatego ja trochę prztrzymywałam dziś z jedzeniem, ale podejrzewajac że chce jej sie pić dawałam herbatkę.
Co do wyjśc z domu - doskonale rozumiem, ja czekam aż M wraca z pracy i lecę po zakupy do sklepu, żeby choć na chwilę sie wyrwać z domu. Mój M to rozumie, i jak mówie że on zostaje w domu a ja biegne na zakupy to nie protestuje.
 
surv no ja też mam kryzys. Chyba jestem zmęczona, no i jeszcze inne problemy na głowie.
Ja byłam dzisiaj 40 min i moja matka stała w bramce jak wracałam. Nakrzyczała że nie wolno takiego malucha na zewnątrz na tak długo i że napewno się odwodniła (że tylk wspomnę że tuż przed spacerem opróżniła 2 cyce). Postawiłam wózek w ogródku bo młoda tak fajnie spała a ona stanęła i dotyka bo raczki na wierzchu i rusza nimi. No i przez to gderanie na wysokich tonach przy wózku, dziecko się obudziło. Normalnie nie mam siły. No i moja matka się obraziła.
Jak młoda stęknie to ona już ja chce wyjmowac z wózka i mówi że nosić trzeba:szok::szok::szok:
A przed chwilą wlazła mi do sypialni jak młoda już zasypiała i zapytała... no i co śpi?????? normanie chyba się rozpłaczę bo nie wyrabiam psychicznie
oczywiście dziecko otworzyło szeroko oczy.
nie moge jej przecież trzymac na cycu dopóki nie zaśnie a smoczek jak daję to wypada za 5 min i awantura znowu i tak w kółko. (małżonek ma dyżur teraz)
uffffffffffffff nie mogę
surv które krople Ci działają na brzuszek??

Dobrze że chociaż w domu internet jest bo bym zwariowała
 
Post - współczuje, dlatego my własnie rzadko witamy narazie w rodzinnych stronach. Moja mama dzis sie zastanawiała czy w samym body młodej nie za zimno:szok::szok: ( przy tych 30 stopniach !! ), a teściowa była przerazona jak wczesniej mówiłam że nie przepajam - bo ona karmiła co 3 godz a co 1,5 przepajała wodą z glukozą...i ja jej zdaniem też tak powinnam robić. Dlatego siedzimy sami w Wawce i jakos sobie radzimy ( chociaż ktos do ugotowania obiadu przydałby sie:-) )
 
czesc
u mnie bylo pogotowie rodzinne- moja rodzinka przyszla z pomoca, bo ja psychicznie chyba nie wyrabiam- posprzatalismy nasz burdelik i jakos mi lepiej
mloda spala ladnie w nocy- az szok od 22-5 rano-moje cycki o malo nie pekly :baffled: ale ma kryzys-NIE WIEM CZEGO TAK NAPRAWDE CHCE-od 11-14 :cool2: fajnie tak...ja dalam jej herbatke rumiankowa jak juz nie wytrzymywalam wtedy i zrobila 3 kupy na raty i poszla spac; teraz jest wykapana i przy drugim cycku zasnela; zobaczymy na jak dlugo
wspolczuje wam scysji z mamami i tesciowymi-moje po Oskarze sie troszke wyrobily,ale tez swoje wysluchalam :no:
z braku czasu niestety rzadko zagladam i nie daje rady czytac wszystkiego,wybaczcie
ja na dworze bylam z mala godzine do poludnia-w samym bodziaku (bez czapki-co jest masakra dla mojej mamy) i po poludniu moja mama moze godzine; ja bym chetnie dluzej byla,ale na wygwizdowiu mieszkam-zero cienia i wiatry w polu --zero oslony
wlasnie pzrerwe zrobilam na cyca-zal niesamowity,ze sie przebudzila i matki z cycem nie bylo
ech
zmykam milego wieczorku
 
Ostatnia edycja:
reklama
jak miło dołączyć do nowego wątku:-)
wizę że od razu wbijam się w temat - na pewno było już przerabiane ale od kiedy można na spacery wychodzić? bo mnie już ciągnie:-)
dziewczyny, ja też piję herbatkę - hipp natural - dla kobiet karmiących z anyżem, koprem włoskim i kminkiem -dla pobudzenia laktacj - nie wiem czy o tej piszecie - ale ta jak dla mnie rewlacja! ja na początku miałam mało pokarmu, mała mi strasznie cycki pogryzła aż strupy miałam i w szpitalu dokarmiałam ją sztucznym pokarmem! teraz już jest lepiej, już karmię sama ale od czasu do czasu dokarmiam ją sztucznym - trochę mam wyrzuty - ale to jest wygodne, wiem na pewno że się najje i na dłużej jest spokój......
jak na razie to córcia jest ale jak by jej nie było - najje się i śpi, nie płacze, można przy niej krzyczeć i jej nie ruszy - byle nie zapeszyć bo jak tak szybko was podczytywałam to na początku też dzidzie były prawie idealne a potem nieraz się zmieniało! odpukać.....
na razie podczytam was jeszcze i skorzystam z rad, mam nadzieję ze już niedługo też będę mądrzejsza....:-)
 
Do góry