reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze dzieciaczki i wszystko o nich.

moje dziecko sie za to pieknie pileczka bawi, kuma juz doskonale o co chodzi i jak go klade na brzuszku i pcham pileczke w jego kierunku to ladnie ta pileczke mi oddaje. tak sie cieszy przy tym ze az miło:-)

U nas jest tak samo :-) Wczoraj jeszcze mu kupiłam taką kulko-grzechotkę która bardzo fajnie dźwięczy ( głośniejszej zabawki na wiek Adasia nie było :happy: ) Jak leży na brzuchu i turlam w jego kierunku to on ją odpycha do mnie :-)

A mój syn to chyba w rozwoju idzie w mamusi ślady bo jakby poszedł w Tatusia to już by raczkował i siedział. A ja zaczęłam siedzieć mając 7 m-cy a raczkować 8 m-cy , Tatuś natomiast jak miał 9 m-cy to zaczął już chodzić.
 
reklama
liwus fajnie jak juz mozna sie tak z dzieckiem na calego pobawic co?:-) my mamy pileczke szmaciana z jakims dzwoneczkiem w srodku, ikeowska:-)
 
No i ja już wszystko wiem.... ja zaczęłam raczkować jak miałam 6-7m-cy:szok: a chodzić jak miałam 10m-cy:szok: (mój Kornelek raczkował jak miał 7m-cy - czyli po mamusi a zaczął chodzić dokładnie tydzień po pierwszych urodzinach -czyli po tatusiu:-)) no i widać, że Antonia jest nieodłączną córeczką tatusia (nie dość że podobna do niego, to jeszcze technicznie też w tatusia ślady idzie:tak:)
 
A my dzisiaj pierwszy raz idziemy na basen do...............starszaków:szok::szok::szok: A pamiętam jak szłam z Julą po raz pierwszy na zajęcia, kiedy miała 6 tygodni i 3 dni. Była naj, naj, najmłodzszą z całej grupy:rofl2::rofl2::rofl2: Teraz musi się z niej ewakuować:tak::tak::tak: Szybko zleciało.......... Ze względu na kobiece przypadłości (tak na marginesie leje się ze mnie jak z zarzynanego zwierzęcia) pluskać się w basenie będzie Marcin:-):-):-) Zawsze to trochę sportu:-):tak::-D;-)
 
No taka duża dziewczynka, to nic dziwnego, że duży basen potrzebny:-D
Magdzik, nie wiesz co z Post? Martwię się, że nie pisze...
 
Wiktor z zapamiętaniem się turla właściwie po całym mieszkaniu. próbuje też siadać, tzn przekręca się lekko na bok i coś w rodzaju brzuszków robi więc jest w pozycji pół siedzącej.
uczyłam go dziś pić z kubeczka nawet fajnie mu to szło- wpychanie języka do srodka :-D
a tak to standard- czyli nie można go zostawić samego, bo jak nikogo w zasięgu wzroku to wrzask:crazy:
do tego apetyt ma WILCZY i jak tak dalej pójdzie to puści nas z torbami;-)
 
ale fajnie z tym basenem
mój mężyk wężyk cały czas mnie opier... za to, że do dnia dzisiejszego nie zorganizowałam się i nie pluskam sie z synem a w katowicach basenik ponoć akuratni
no ale co ma wisieć nie utonie:tak::-D

no Ptaszynka ciut stresuje nas tą ciszą
mam nadzieję, że wszystko w najlepszym porządku
 
reklama
Do góry