Dziewczyny, z tym spaniem coś musi być, bo u nas jest bardzo podobnie. Od około 2 tygodni nocki takie, jak opisujecie - wybudzanie z niewiadomych przyczyn 2-3 godziny po zaśnięciu, a potem w zależności od nocki co godzinę, co pół, co 2, co 3. zależy, jak leży
Płacz, wiercenie,itp. Staramy się nie wyciągać z łóżeczka, dać smoczka lub pić, pogłaskać i ululać. Zdarza się, że nie działa i ze 3 razy bujaliśmy się z małą jakieś 2 godzinki. Była nocka z chyba 10 pobudkami. Widocznie taki okres (powtarzam sobie, że przejściowy)
Dzisiaj i wczoraj było trochę lepiej, bo pobudek było chyba 4, tak więc luzik. Tyle, że u nas nie ma już jedzenia w nocy - dzisiaj mała zjadła maminego cycusia przed 8:-):-):-)
A wcześniej był raj - od około 3 tygodnia życia mała przesypiała w zasadzie całe noce. Budziła się około 5-6 na karmienie i dalej spała. Około 4 miesiąca zaczęła się wybudzać na jedzenie (2 razy w nocy), ale potem wprowadzaliśmy pierwsze stałe pokarmy i pobudki na papu się skończyły. No ale zaczęły się te dziwne wybudzania
Tak jak KasiaDe pisała: jedyne, co jest pewne u dzieci, to zmiany
Bardzo to mądre i jakże prawdziwe:-):-):-) Myślę, że trzeba przeczekać. Też mnie to wkurza, ale cóż robić