reklama
Sylcia 31
Mama Olki i Wiki
Marcik może uznasz że się czepiam ale jestem dietetykiem, więc to moje zboczenie zawodowe. I z tego co ja wiem to podaje się naprzemiennie mięsko i pół żółtka w zupce a nie na raz. I tu nie chodzi o kalorie a ilość białka w diecie. I innych składników. A jeśli chcesz mieć bardziej kaloryczną zupkę to dodaj oliwy , albo masełka.
a ja namiętnie uczę "mama" ale zamiast powtórzyć to wystawia język i się rechocze
tato walczy o słowo dla siebie więc prawdziwa rywalizacja między głupimi rodzicami;-)
a najzabawniejsze będzie jak powie któregoś pięknego ranka "baba"
póki co jednak więcej pisku i zachwytów typu "uuuuu uuuuu uuuuu"
kicrym ja sama z tej obawy o zdrowie boję się wyjść na spacer na tą paskudną pogodę, ale jutro już muszę bo normalnie wymęczy mnie i siebie przy okazji - a na spacerku bynajmniej pośpi
tato walczy o słowo dla siebie więc prawdziwa rywalizacja między głupimi rodzicami;-)
a najzabawniejsze będzie jak powie któregoś pięknego ranka "baba"

póki co jednak więcej pisku i zachwytów typu "uuuuu uuuuu uuuuu"

kicrym ja sama z tej obawy o zdrowie boję się wyjść na spacer na tą paskudną pogodę, ale jutro już muszę bo normalnie wymęczy mnie i siebie przy okazji - a na spacerku bynajmniej pośpi
M
Marcik&Kuncek
Gość
,,,
Ostatnio edytowane przez moderatora:
liwus
Mama Rozalki i Adasia :)
A tu co nieco o smoczku :
Świat medycyny donosi o złych stronach smoka:
• jeśli dziecko używa smoczka bardzo dużo, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że pojawi się wada zgryzu
• psychologowie sygnalizują, że maluch, który ma cały czas smoczek w buzi, później i mniej chętnie mówi, ma mniejszą ochotę na porozumiewanie się z otoczeniem
• ssanie smoka przez dziecko karmione piersią może zaburzyć prawidłowy odruch ssania i spowodować kłopoty z karmieniem naturalnym - maluch przy piersi robi się leniwy i nie chce ssać, co zaburza delikatny mechanizm laktacji, poza tym ssanie smoczka wymaga zupełnie innej techniki i dziecko oducza się prawidłowego ssania piersi
Jednak okazuje się jednak, że nie taki smok straszny:
• pediatrzy i stomatolodzy są zgodni, że sporadyczne ssanie smoczka służące zaspokajaniu odruchu ssania nie stanowi dla malca żadnego zagrożenia
• u niektórych dzieci występuje tak silny odruch ssania, że smoczek jest niezbędny – wpływa to kojąco zarówno na dziecko, jak i na matkę oraz całe otoczenie. Poza tym istnieje ryzyko, że dziecko znajdzie sobie substytut – kciuka – a walka z nim jest dużo trudniejsza niż ze smokiem
Z badań i obserwacji wynika, że najlepszy moment na odzwyczajenie malca od smoka to:
• wiek 5 - 6 miesięcy: ze względu na to, że w tym wieku dziecko dynamicznie się rozwija, a nowe osiągnięcia absorbują go i odwracają uwagę od smoka
• wiek 1,5 - 2 lata: po ukończeniu 2 roku życia odruch ssania zaczyna słabnąć, a poza tym dwulatek lepiej sobie radzi z emocjami no i często demonstruje już swą „dorosłość”, pozbywając się atrybutów wczesnego dziecięctwa
Jeśli twoje dziecko nie rozstaje się ze smokiem, musisz mu go ograniczyć – to etap pierwszy Kiedy smyk już czasem rozstaje się ze swym przyjacielem, czas na odwyk:
• nie zabieraj maluchowi smoczka w sytuacji stresowej - w żłobku, szpitalu, przy zmianie miejsca pobytu
• odwracaj uwagę dziecka od smoczka (budujcie domki z klocków, układajcie puzzle, rysujcie)
• nie podawaj smoka w ciągu dnia
• nie odzwyczajaj dziecka jednocześnie od butelki ze smoczkiem i smoczka -najpierw wyeliminuj butelkę
• nie podawaj smoczka dla świętego spokoju lub gdy nie masz dla dziecka czasu
• podczas procesu odzwyczajania poświęć dziecku dużo uwagi i bądź wyrozumiała – dla niego to rozstanie to naprawdę duża rzecz
• pamiętaj, że dla malucha ta sytuacja jest niezwykle trudna – ono może nie rozumieć dlaczego coś, co do tej pory było normalne i akceptowane, nagle jest zakazane.
• I nie zapominaj, że to ty zapoczątkowałaś przyjaźń twego dziecka ze smokiem, teraz więc to właśnie ty musisz pomóc mu w tych trudnych chwilach
Sposoby na pożegnanie smoczka:
• odcinanie smoczka - każdego dnia po kawałku, aż do momentu, kiedy do ssania już nic nie zostaje
• ścięcie smoka na tyle krótko, żeby dziecko nie miało możliwości, by złapać go buźką – może na przykład smoczka odgryzła myszka?
• a może smoczek "podarujcie" jakiemuś maluszkowi znajomych, a może małemu pieskowi
• maczanie smoka w musztardzie czy posypywanie pieprzem – ale tak, by nie zaszkodzić maluchowi
• rozmowa z dzieckiem – choć brzmi to mało wiarygodnie, to naprawdę wspomaga
• pomóc może igła z nitką – można smoczka tak „pozaszywać”, że spotkanie z plątaniną nici może być dla malca mało atrakcyjne
Andula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2008
- Postów
- 2 509
Na dzien dzisiejszy ciesze sie ze Misiak nienawidzi smoka
choc sa dni ze najchetniej wsadzialbym go mu w buziulke aby przestal jeczec;-)Czytalam ze 6-cio miesieczne dziecko juz od smoka trzba odzwyczaiacz latwo powiedziec trudniej zrobic mojej siostry cora w czerwcu 2 lata a moniu to jej najlepszy przyjaciel


survivor26
Mamy lipcowe'08
U nas na szczęście problemów ze smoczkiem nie ma, bo smoczek w świecie Florki nie istnieje:-) Z gadaniem jak zwykle jest neiszablonowo, żadnego gaworzenia typu mama tata, tylko długie tyrady opierające się na "ojejejeje" - wczoraj po badaniu 10 minut pani doktor w ten sposób tłumaczyła, że sobie więcej badania gardła nie życzy
W ogóle przez te wszystkie leki Mała zaczyna dostawać histerii na wszelki wypadek, gdy tylko chcę jej przytrzymać rączki albo zbliżam do buzi łyżeczkę z podejrzaną substancją....nie zliczę ile bodziaków i moich podkoszulek poległo pod nawałem syropkowych plam
Marcik, wydaje mi się, że Kubuś je bardzo dużo i bardzo kalorycznie, a to zamiast do rośnięcia może doprowadzić do utuczenia. Florcia co prawda jest sporo mniejsza, ale bez trudu najada się 150 ml zupki z kleikiem kukurydzianym. Więc chyba niepotrzebnie przypisujesz mu łatkę niejadka, bo swoją porcję wszystkiego co potrzebne, dostaje

W ogóle przez te wszystkie leki Mała zaczyna dostawać histerii na wszelki wypadek, gdy tylko chcę jej przytrzymać rączki albo zbliżam do buzi łyżeczkę z podejrzaną substancją....nie zliczę ile bodziaków i moich podkoszulek poległo pod nawałem syropkowych plam

Marcik, wydaje mi się, że Kubuś je bardzo dużo i bardzo kalorycznie, a to zamiast do rośnięcia może doprowadzić do utuczenia. Florcia co prawda jest sporo mniejsza, ale bez trudu najada się 150 ml zupki z kleikiem kukurydzianym. Więc chyba niepotrzebnie przypisujesz mu łatkę niejadka, bo swoją porcję wszystkiego co potrzebne, dostaje

Sylcia 31
Mama Olki i Wiki
Marcik no daje się i mięsko i żółto do obiadku, ale żółtko co drugi dzień i po 7 miesiącu
Wiesz strasznie mnie to nurtowało i znalazłam 
Po 7 miesiącu życia do diety niemowlęcia włącza się żółtko jaja.
Pół żółtka (ok. 1,5 łyżeczki surowego) należy dodawać, co drugi dzień do zupy lub przecieru jarzynowego z gotowanym mięsem.
Surowe żółtko przed połączeniem z potrawą należy zahartować dodając do niego trochę gorącej potrawy; całość należy zagotować. Do zupy można dodać również roztarte żółtko ugotowane na twardo. Nigdy nie podajemy surowego jaja.
A to na przyszłość
Od 9 miesiąca - jeśli dziecko karmione jest sztucznie i od 10 - gdy karmione jest naturalnie, codziennie podaje się pół żółtka do posiłku obiadowego.
Od 11 miesiąca życia wprowadza się 3-4 razy w tygodniu całe jajko gotowane na twardo (nie dłużej niż 10 minut), w postaci jajecznicy przyrządzonej na parze lub sadzone na parze.
Dziecku w wieku 1-3 lata, 1 jajko można podawać 4-5 razy w tygodniu. Jeśli jajko jest podawane na obiad zamiast mięsa, powinno otrzymać go więcej niż zwykle, tj. 1,5 sztuki.
Dzieciom, które mają alergię na białka jaja kurzego zalecane są jaja przepiórcze lub całkowita eliminacja jaj.
I Surv ma rację że Twój maluch na pewno się najada. Moja niunia je ok 120 g zupki na obiad, no je mleko 4 razy różnie czasem tylko 100ml, A czasem 210. Nigdy więcej i to jej wystarcza A Ty piszesz że Kuncek zjada na jeden raz nawet 350 ml zupki to sporo.


Po 7 miesiącu życia do diety niemowlęcia włącza się żółtko jaja.
Pół żółtka (ok. 1,5 łyżeczki surowego) należy dodawać, co drugi dzień do zupy lub przecieru jarzynowego z gotowanym mięsem.
Surowe żółtko przed połączeniem z potrawą należy zahartować dodając do niego trochę gorącej potrawy; całość należy zagotować. Do zupy można dodać również roztarte żółtko ugotowane na twardo. Nigdy nie podajemy surowego jaja.
A to na przyszłość
Od 9 miesiąca - jeśli dziecko karmione jest sztucznie i od 10 - gdy karmione jest naturalnie, codziennie podaje się pół żółtka do posiłku obiadowego.
Od 11 miesiąca życia wprowadza się 3-4 razy w tygodniu całe jajko gotowane na twardo (nie dłużej niż 10 minut), w postaci jajecznicy przyrządzonej na parze lub sadzone na parze.
Dziecku w wieku 1-3 lata, 1 jajko można podawać 4-5 razy w tygodniu. Jeśli jajko jest podawane na obiad zamiast mięsa, powinno otrzymać go więcej niż zwykle, tj. 1,5 sztuki.
Dzieciom, które mają alergię na białka jaja kurzego zalecane są jaja przepiórcze lub całkowita eliminacja jaj.
I Surv ma rację że Twój maluch na pewno się najada. Moja niunia je ok 120 g zupki na obiad, no je mleko 4 razy różnie czasem tylko 100ml, A czasem 210. Nigdy więcej i to jej wystarcza A Ty piszesz że Kuncek zjada na jeden raz nawet 350 ml zupki to sporo.

reklama
M
Marcik&Kuncek
Gość
...
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Podziel się: