reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze dzieciaczki i wszystko o nich.

Roni, nie sa... Moj Maxio tez nie byl aniolkiem. Non stop cos trzeba bylo przy nim robic, non stop. Zjesc spokojnie nie moglismy, bo sie darl w nieboglosy, mimo, ze dopiero jadl, przewiniety byl i obok nas sobie lezal. Dobrze, ze z tego wyrosl. Teraz sie pieknie sam potrafi czyms zajac wiadomo, ze czasem mu sie znudzi i zaczepia, ale juz nie wymaga tej ciaglej uwagi. Mam nadzieje, ze Victoria bedzie spokojniejsza... jako niemowlaczek. Wiem, ze tak latwo pocieszac, ale to przejdzie w koncu... oby cierpliwosci starczylo i czasami to najlepiej "zamknac uszy" na te krzyki jak jest pewne, ze z dzidzia wszystko oki.
 
reklama
ja mam nadzieje ze to kolki
bo Jasiek tez taki byl, ale wlasnie przez kolki
Mala byla spokojna do poniedzialku
normalnie popsulo sie dziecko, jakas srubka wypadla
 
A my po pierwszym samodzielnym ( bez męża ) kąpaniu:-) I poszło całkiem nieźle, mała nie płakała, była spokojna, grzeczna...I ja też starałam sie byc spokojna, jakos sie udało.
Roni - co robisz jak mała tak Ci płacze?? wiem że to głupie pytanie, ale ja mam jakąś paranoje, wystarczy, że Lenka stęknie, zacznie sie pręzyć i płakać a ja juz włosy z głowy rwę i sie denerwuję...co robić w takich sytuacjach jak dziecko płącze i nie wiadomo czemu? Najlepiej zachować spokój, mój M potrafi a ja zaraz panikuję...
 
jak wiem ze jest przebrana i najedzona, a placze, to biore do pionu, zwykle wtedy albo odbije, albo sie uspokaja biciem serca
albo biore ja tak zeby na mnie "patrzyla" i chwile bujam, wtedy tez zwykle odbija
jak juz nic nie pomaga to proboje smoka, dac cycka bo moze sie pic chce i tak kombinuje
 
Mojej się właściwie nie odbija...nawet jak podnoszę do pionu albo kłade na ramię...te początki są naprawdę trudne, szczególnie jeśli chodzi o zrozumienie swojego dziecka. Troche mnie to wszystko przeraża i mam wrazenie czasami że przerasta. Jestem tylko z jednym malenstwm, podziwiam dziewczyny co macie dwójkę albo i więcej, lub tak jak Renek bliźniaki..
 
ja podnosze i delikatnie oklepuje plecki- z regoly odbija sie jej
a co u nas? moje dzieci spia;ale czekam na godzine zero- miedzy 21-22 kiedy mala placze; ze wzgledu na regolarna pore mysle,ze to kolki :confused:
Pabla mojej czasami nic nie pomaga i placze az purpurowa jest; ja juz troszke uodpornilam sie przy synku i mnie nie rusza-ze sie nie stresuje; przy Oskarze plakalam razem z nim i on czul,ze sie denerwuje i jeszcze gorzej bylo; teraz malą tule, klade, podnosze, to na brzuszek-wazne dziewczyny zeby czesto klasc; to na przewijak; to spiewam, to gadam-chociaz mnie nie slyszy bo wyje :sorry2: masuje brzuszek, sprawdzam czy nic sie jej z ubranka nie zawinelo; ide do innego pokoju- wystroj czasami jak sie zmieni to pomaga- po prostu znudzona byla :-) itp itd
ja dalej nie wyrabiam w czytaniu waszych postow :-D :-) nie wiem jak wy dajecie rade hihihihi
 
aha ja pije tak jak w ciazy- 1 filizanke kawy rozpuszczalnej (plaska lyzeczka) z mlekiem i cukrem --od razu po karmieniu i nic nie przyuwazylam ;-)
 
Heksa - ja nie pijam melisy, chodziło mi o to, że po tych nieprzespanych nocach czuję się jakbym ją przedawkowała, więc się dziwię dziewczynom, że chcą pić:-), kiedy mi marzy się mocna kawa, bo oczy się same zamykają...
pabla27- ja też tak panikuję...Dziś się nawet poryczałam, gdy mała się po raz kolejny uspokoiła na rękach M., a ja nie dałam rady jej uspokoić... Rzeczywiście dziecko czuje zdenerwowanie... I tak walczę ze łzami, gdy ona płacze... Najgorsze jest to, że nie wiadomo o co chodzi...Skąd te łzy:szok:, skoro nic jej nie brakuje?
 
reklama
Do góry