reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze dolegliwości i objawy ciąży

Ja palenie rzuciłam jakiś czas temu przed starankami i nie zamierzam wracać.... ;-) teraz nie mialabym sumienia tak podtruwać maleństwo... ale wierzę, ze trudno z tego wyjść jesli ktoś sporo i długo palił.
 
reklama
khk
podobno pod żadnym pozorem nie wolno brac nic co zawiera ibuprofen
jedynie paracetamol jak napisała Iwon
Anita
na ból brzucha możesz brać nospę
 
dziekuje wam wszystkim za rady jak na razie walcze z bolem wlasnymi silami, bez zadnych tabletek, z dnia na dzien jest troche lepiej.
Pozdrawiam
 
Kurcze jak tak czytam o tych Waszych dolegliwosciach to az sie sama sobie dziwie ze ja az tak zle nie przechodze, glowa mnie nie boli,brzuch mnie nie boli, mdlosci juz minely aczkolwiek odchorowalam salatke sledziowa z rana bo za duzo jej zjadlam ale juz jest dobrze
jedyne co to faktycznie lubie sobie utnac krotka drzemke;-)
mam nadzieje ze Wasze dolegliwosci niedlugo miną i bedzie dobrze:-)

co do palenia to ja rzucilam juz dawno, mam wstret do zapachu dymu a nigdy mi to nie przeszkadzalo a z tego co mi lekarz mowil to jezeli ktos pali w rodzinie to ma nie palic przy mnie bo nikotyna oslabia lozysko nawet jezeli jestem biernym palaczem
 
z tego co czytałam go gorzej jest wdychać dym jak ktoś pali niż jak się samemu pali, więc musimy unikać palących w naszym towarzystwie

ja ostatnio również nie mam żadnych dolegliwości, że się zastanawiam czy na pewno jestem w ciąży, miałam zaparcia, ale zmiana diety pomogła i jest ok, poza częstym sikaniem ale to raczej objaw niż dolegliwość:-D
 
Ja poszłam ze dwa dni temu do osiedlowego pubu, wszyscy się tam znamy, od lat przychodzą te same osoby...Niestety nie ma ani wentylacji ani klimatyzacji, pewnie biernie wyjarałam karton szlugów...Jak wróciłam do domu było mi słabo...niestety muszę pożegnać się z chodzeniem tam do maja, kiedy to rozstawią ogródek...
 
Ja tez kiedys palilam... duzo! Na szczescie udalo mi sie rzucic. Teraz jestem straszna przeciwniczka palenia :) - tak to jest z neofitami ;)
Wydaje mi sie, ze mam bardzo rozwinieta autosugestie ;) Od kiedy jestem w ciazy nie smakuje mi ani kawa (pilam litrami i to pod roznymi postaciami lacznie z tzw po turecku), ani alkohol (nie bylo tygodnia zebym nie wypila wina do obiadu czy piwa w pubie).
Zycze Ci zebys znalazla w sobie tyle sily, zeby udalo Ci sie rzucic palenie. Trzymam za Ciebie kciuki i za wszystkie dziewczyny, ktore pala w ciazy.
P.S. I trymestr minal i zamierzam pic kawe w niewielkich ilosciach z mlekiem zeby przyzwyczaic dziecko do jej "smaku". Przyda to sie podczas karmienia, kiedy pewnie nie raz mala czarna przywroci mnie do zycia po nieprzespanej nocy :)
 
Ja rzuciłam palenie jeszcze dużo przez zajściem w pierwszą ciążę. Tak sobie wbiłam do głowy, że mam nie palić że się udało. Z alkoholem to tak etapami. Wódki i wszystkiego co wysoko % nigdy nie piłam. Piwko mi zbrzydło samo od siebie. A poza tym potem strasznie bolała mnie głowa. Jedyne przy czym zostałam to winko od czasu do czasu i mój ulubiony szampan. Ale z racji ze mamy z moim M. dość mocne przekonania, że kobiety w ciąży nie powinny w ogóle pić to tez właśnie od pierwszej ciąży nie piję w ogóle. Alkohol przestał mi smakować albo tak mocno weszło to w moja podświadomość.

Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny borykające się z problemem papierosów!
 
P.S. I trymestr minal i zamierzam pic kawe w niewielkich ilosciach z mlekiem zeby przyzwyczaic dziecko do jej "smaku". Przyda to sie podczas karmienia, kiedy pewnie nie raz mala czarna przywroci mnie do zycia po nieprzespanej nocy :)

matylda obyś się nie rozczarowała swoimi planami :-p;-);-);-)
Karmiłam swoją córkę piersią pełne 9 miesięcy i w tym czasie musiałam pożegnać się na dobre z kawą bo po niej młoda dostawała takiego kociokwiku, ze szok!
Tak więc teraz korzystaj z dobrodziejstw małej czarnej bo później może być różnie:-p:-p:-p
Dla mnie to był koszmar, nie dość że byłam jeszcze obolała po porodzie, niewyspana bo karmiłam na okrągło co 2-3 godziny to jeszcze musiałam całkowicie odstawić kawę i nabiał pod wszelką postacią. Pierwsze 2 tyg zanim organizm się przestawił były mega ciężkie.


Teraz piję kawę od początku ciąży bo wiem że jedna dziennie nie zaszkodzi dziecku;-)
 
reklama
Do góry