reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze ciążowe dolegliwości

w sumie mialam tak jeden wieczor tylko z łazienką ale już ok :) wczoraj z niespodzianek kolo 00:00 obudziły mnie mdłości po jogurcie wiśniowym do picia ale na szcescie usiadlam przy otwartym oknie i zaraz samo przeszlo :)

Powiem wam ze ja już np nie moge długo spacerować bo bruch sie robi dziwnie ciezki i ciągnie a noce...masakra...niby spie ale jak sie budze z boku na bok przekrecanie to wyczyn i budzi mnie :/
 
reklama
A ja juz w luzku probuje zasnac ale sie boje..dzisiejsza noc to byla masakra...brzuch bolal twardnial a pachwiny tak bolaly ze nogami ruszacnie moglam...az sie rozplakalam...dzis od popoludnia brzuch twardnieje a ciagnie w dol ze szok...boje sie spac...mala buszuje wiec ok....
Do tego ta wieczna zgaga...mleko litrami kupuje...a kondycjasiegla jyz zera...nawe to zauwazyla chyba moja poltora roczna coreczka bo jak wchdze do domu to ona idrazu dycha yhy yhy i sie smieje...lobuz. Nooo to se ponarzekalam tak przed snem...
 
Ja jutro do przychodni idę. Zobaczymy co powiedzą. Już wariuję z bólu... zębów. Niby od zatok mogą boleć ale już zaczynam myśleć że zaczął mi się psuć. Muszę się umówić do dentysty ale chorej mnie nie przyjmie.
 
To ja też się pożalę:) W nocy nawet nie najgorzej...gdyby nie ciągnął brzuch i mała nie skakała po pęcherzu, było by super:D

Ale dziś pojechałam na ostatnie badania i pochodziłam trochę po mieście żeby dokupić gadżety, tj.klapki, ręcznik itp. i powiem wam, że złapała mnie kolka i w ogóle brzuch bolał i twardniał i to była katastrofa...jak doszłam do auta to się bardzo ucieszyłam. |Teraz leżę i myślę, że pewnie to już niebawem...:tak::eek:
 
Mb89, u mnie skurcze i twardnienia to też norma od kilku tyg ... choć na razie nic z tego nie wynika, bo wszystko szczelnie pozamykane :eek:

do tego mały zrobił się ostatnio baaaardzo aktywny, przekręca się z boku na bok po kilka/kilkanaście razy dziennie, a ja zwijam się przy tym z bólu ... zaczynam się bać, co będzie za 2-3 tyg. i jak ja to przeżyję, bo na poród przed terminem raczej się nie zanosi :szok:
 
powiem wam ,że dobrze sobie ponarzekać bo okazuje się ,że u każdej już coś sie dzieje :) a miało być tak pieknie :)

ale zlecialo tyle miesięcy to i teraz zleci :) czy wy też patrząc w lusterko widzicie forki/orki/czy inne wielkie coś?

ja myśle ,że to nie ja :)
 
jak już narzekacie sobie, to i ja się przyznam, ze coraz częściej skurcze przepowiadające się zdarzają, czasem miednica boli, ale jakoś to leci, mam nadzieje, ze do porodu nic więcej dolegać mi nie będzie;-) za to czuję ekscytację związaną z tym, że maluszka zobaczę niedługo, a w lustrze widzę zaokrąglony, wielki brzuch i siebie za nim (ledwo mnie widać):-D
 
Arteofbeauty, oj tak. Ja też widzę wielkie coś w lustrze. Na 16.30 mam lekarza. Bosze żeby coś mi przepisał i zęby przestały boleć.
 
No widze,ze na koncowce wiekszosc z nas narzeka :rofl2: Ja tez mam dosc,przewrocenie sie w nocy to nielada wyzwanie a ja juz nie chodze a tocze sie i nieraz czuje sie jak pingwin...tak kiwam sie z boku na bok:baffled: O skurczach to juz nawet nie wspominam ale pocieszam sie tym,ze jeszcze max 2 tyg i koniec.Potem zacznie sie narzekanie "po";-)
 
reklama
u mnie masakra ze spaniem...na razie skurcze nóg minęły ale megami niewygodnie...krece sie z boku na bok co minutę...mały już chyba nisko bardzo bo naciska aż kuje...w dodatku jestem podziębiona i nic nie pomaga...remont w domu...a tu czas leci w tempie zastraszającym...czuję się już ociężale bardzo..
 
Do góry