reklama
Ja od polowy ciąży mam zgage w zasadzie cały czas. Zaczeło się od zamierania mleka w butelce wszędzie.. Jadłam renii ( bo w ciąży można) ale wiadomo, że leków jak najmniej. Kefir i maślanka pomaga ale gorzej niż mleko.. U mnie wygląda to tak, że cały dzień pije mleko.. W nocy przy łóżku mam szklanke a i tak musze chodzić po nocną "dolewkę".. Hania na bank będzie miała uczulenie.. Ale u mnie to jest koszmarne.. Lekarka zapisała mi jakiś lek na bazie talku i trzeba było rozgryść go na papkę (Gealcid) ale nic nie działał..
kasiagaw
Fanka BB :)
Ja też śpię z kefirem przy łóżku, bo tylko to pomaga...mleka nie lubię, więc pozostaje mi się tylko ratować kefirem...
Ja już leże w łózku z moją szklaneczką.. Dzisiaj w nocy byłam po dolewkę i kiedy się przebudziłam ze starszną zgagą chciałam wypić mini łyczka i zapomniałam, że szklanka pełna i wszystko wylałam sobie "półleżąć" na twarz
Mum-to-be.
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2011
- Postów
- 70
Ja mam zgagę czasami, zwłaszcza, gdy zjem coś smażonego. Mi pomaga wypicie mięty lub nawet melisy, a najlepiej szklanka ciepłego mleka z łyżeczką lub dwoma miodu. Pomaga prawie od razu.:-)
coralic
Fanka BB :)
A mi ktoś powiedział, że mleko na zgage może tylko pogorszyć sprawę. Oczywiście daje ulgę, ale na dłuższą mete objawy mogą się nasilić..
Ja też opijałam się mlekiem, ale potem odstawiłam. I najlepszą metodą na zgagę okazała się cierpliwość.. przechodzi samo Było ciężko, ale od tygodnia już mnie ta zgaga jakoś specjalnie nie męczy.
Ja całą noc nie spałam... czuwałam. Mały tak się wiercił, że o 4 nad ranem zaczęłam rozważać wyjazd na IP! Ani przez chwile nie przestawał się ruszać... a kopniaki jakie silne! Nie wiem..może coś zjadłam 'trującego' i się wkurzył na matkę albo zaplątał się w pępowine! Obudziłam M, ten potrzymał rękę na brzuszku i mówi że nie mam się martwić bo mały ćwiczy przed porodem, po czym zasnął
Ja też opijałam się mlekiem, ale potem odstawiłam. I najlepszą metodą na zgagę okazała się cierpliwość.. przechodzi samo Było ciężko, ale od tygodnia już mnie ta zgaga jakoś specjalnie nie męczy.
Ja całą noc nie spałam... czuwałam. Mały tak się wiercił, że o 4 nad ranem zaczęłam rozważać wyjazd na IP! Ani przez chwile nie przestawał się ruszać... a kopniaki jakie silne! Nie wiem..może coś zjadłam 'trującego' i się wkurzył na matkę albo zaplątał się w pępowine! Obudziłam M, ten potrzymał rękę na brzuszku i mówi że nie mam się martwić bo mały ćwiczy przed porodem, po czym zasnął
reklama
kingaa1415
Fanka BB :)
Dzieki za szybka odpowiedz!!:-) mleko juz próbowałam na mnie nie działa tak samo jak rennie:-( Myszka ja mam podobnie złapia mnie skurcze a potem przechodza,Małej chyba jeszcze dobrze w domku:-)
Podobne tematy
Podziel się: