reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasza waga

A ja przestałam przejmowac się swoją wagą :-) W 30 tyg. mam 6,5 kg do przodu... A jeszcze dwa tygodnie temu było + 7,5. Jednak mój lekarz twierdzi, że dzidzia rozwija się prawidłowo, obwód brzucha mieści się w dolnej co prawda, ale granicy normy... A te wahania na wadze tłumaczy stresem :-) przed porodem :-) Zatem na siłę nie mam zamiaru wrzucać na siebie paru kilogramów ;-)
 
reklama
ee tam bedziemy sie martwic waga po porodach ;-) i wtedy zadreczac ewentualnie scislymi dietami poki co nie zalujmy sobie dobrego jedzonka :-D dobrze to robi na nasze i dzieciatka samopoczucie ja juz nie licze bede sie martwic pozniej ile trzeba bedzie zrzucic ;-)
 
a ja +12/13kg. jeszcze nigdy nie ważyłam aż tyle i nie ukrywam, jest mi z tym źle. przechodziłam fazę odchudzania kiedyś kiedyś i boję się do tego wracać. łasuch ze mnie jest niezły, mogłabym konkurować z największymi obżartuchami a w ciąży to sobie tak dogadzam jak nigdy dotąd... jak pracowałam to i owszem, mogłam nieco się powstrzymać a teraz to już chyba z nudów...buzia mi się zamyka jak śpię, a w nocy potrafi mnie obudzić potworny głód...teraz tyję średnio 1 kg na tydzień. moja dr powiedziała że jest ok, zwłaszcza że byłam bardzo szczupła przed ciążą i teraz mogę przytyć nieco więcej. ale kręgosłup mi siada.obiecuję, że już wkrótce będę jadła trochę mniej, nie to żebym się odchudzała ale słodycze to od czasu do czasu znajdą się w moim brzuchu...:zawstydzona/y:
 
U mnie dziś waga pokazała 60,6kg to już 11kg+ będzie :tak: a to nie koniec :baffled:
Na słodkie to też mam ciągle ochotę, dobrze że nie mam blisko pracy sklepu spożyw., bo bym sobie pewnie lepiej dogadzała :-).
 
My przez miesiac zlapalismy dwa kilo czyli 8,5 na plusie tylko od jakiegos tygodnia moze dwuch mam taki apetyt ze az sie boje co to bedzie...:zawstydzona/y: balonik z siebie zrobie ale co tam jeszce spory zapas do normy wiec luzik
 
I jak tu nie przywalic w boki i jak nie miec zgagi, skoro przed chwila wchlonelam caly talerz swojego bigosu? A juz 20,30 i dawno powinnam byc po kolacji... Stan beznadziejny:baffled:
 
JA tez mam juz 11 kilo na plusie i w sumie mam to w nosie/ no moze nie zawsze
czasem czuje sie jak slonica i jest mi z tym zle a czasem jak dzis.... jestem cala happy i czuje sie sliczna. ludzie na ulicy sie usmiechaja i mowia ze pieknie wygladam, maz dobral sie do mnie dzis kolo poludnia , patrzyl i macal i mowi ze od tylu wcale nie widac ze jestem juz w zaawansowanej ciazy. Poza tym juz przeciez tak malo zostalo... przetrwalysmy 7 miesiecy :tak: damy rade jeszcze te kilka tygodni. Ale mi sie dzis pozytywnie pisze !
 
reklama
Do góry