reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasi mężczyźni...

ja kiedys na poczatku jak bartek sie urodzil, tez nie mialam sily wstac a plakal w nocy to udalam ze nie slysze tzn. tak sie "niechcacy" krecilam w lozku ze obudzilam pawla i on jak uslyszal ze bartus kwili to wstal do niego, zmienil pielusie i wtedy ja sie dopiero ruszylam by go nakarmic (jeszcze wtedy cycem) wiem to brutalne bylo ale ja tez sama do niego wstawalam i nie mialam juz akurat sily...
teraz jak karmimy butla to pawel w nocy wstaje ja przygotowac wiec budzimy sie razem :)

felqua: i tu jest racja by w takiej sytuacji nie pozwolic mezowi tak sie odzywac!! a po polsku on to mowi?? bo moze to jedyne slowa ktore zna po polsku zeby wyrazic swoje zdenerwowanie?? bo jesli to mowi po ang. lub wegiersku to nalezy mu sie pozadne lanie na tylek!!!
 
reklama
Felqua - smutne to, co napisałaś :( Przecież jesteście młodym małżeństwem... Stanowczo nie pozwól mu się obrażać w żaden sposób, bo mu to wejdzie w nawyk i wtedy już tego nie zmienisz. A jak on reaguje, kiedy próbujesz mu powiedzieć, że jego zachowanie cię rani?
 
MAGGUSIA a moze Twoj facet czuje sie niepewnie a to uczucie pewnie poteguje fakt ze dziecko placze przy nim, mysle ze nie powinnas zadawac pytania "dlaczego przy mnie nie placze" pomysl jak bys sie czula gdyby bylo odwrotnie, mysle ze czasami stawiamy zbyt duze wymagania naszym facetom zakladajac ze oni powinni od razu wszystko dobrze robic, u nas na poczatku tez sie zdarzalo ze Agata plakala przy Jacku ale nigdy nie odwarzylam sie zwrocic mu uwagi w ten sposob tylko staralam sie go jakos podtrzymac na duchu i nie mam teraz problemu z tym ze jacek sie nie zajmuje mala, sprobuj go jakos zachecic moze, pocieszyc, sprzedac pare sposobow na to jak moze malego uspokoic ale na Boga nie krytykuj go w ten sposob!!
 
Felqua mysle ze nie powinnas pozwolic na to aby tak do ciebie mowil!
Jesli zobaczy ze nic na ten temat mu nie mowisz lub jakos nie reagujesz nadal bedzie to robil.Mysle ze powinnas z nim pogadac na ten temat powiedziec ze takie slowa bardzo cie rania czujesz sie zle z tym a jesli cie kocha to dlaczego tak mowi?poprostu zapytaj czy nie ma innego slownictwa.
 
MAGGUSIA w takim wypadku muiscie powaznie porozmawiac, podzielic obowiazki, poakz mu ze przebywanie z Waszym synem moze byc rowniez przyjemne a nie tylko meczace, doskonale rozumiem Twoje zmeczenie bo mam to samo, kazda z nas ma...Jacek jest informaatykiem i tez duzo czasu spedza przy kompie, ale musi tez znalezc czas dla Agaty, jesli mieszkacie sami to po prostu daj mu syna zeby sie nim zajal bo ty musisz odpoczac, jesli nadal bedziecie sie tak meczyc to frustracje tylko narosna, kiedy ja jestem na skraju emocji po prostu mowie Jackowi zajmij sie Agata ja teraz musze sie wykompac, umyc wlosy, wyjsc etc. a nie zgodze sie ze to nie krytykowanie z tym pytaniem, to moze go zniechecac jesli tak mowisz, przepraszam ale jestem wyczulona na krytyke...moi rodzice nawet jak cos osiagnelam nigdy mnie nie chwalili tylko zawsze mowili ze moglam cos zrobic lepiej...i teraz nie tylko mam bardzo zanizona samoocene co niektorzy nawet odbieraja jako kokieterie a tak nie jest, ale to co mi sie kojarzy z krytyka sprawia ze absolutnie nie mam tego ochoty robic bo skoro robie to zle to po co...niech sobie ktos sam zrobi, jestem przekonana ze nawet jesli cos komus do konca nie wychodzi nalezy zawsze znalezc dobre slowo dla tej osoby aby ja mobilizowac na przyszlosc

Pozdrawiam
 
reklama
ta lepiej, chyba że się wyprowadzimy z kraju albo się rozwiodę, to nie będę mieć kontaktu z tą piz........................ masakra, zaczynam myśłeć o rozwodzie żevy mieć tylko święty spokój
 
Do góry