reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasi mezczyzni w roli TATY

watpię abryz,ze to pomoże...oni już sa tacy zboczeni i tyle...chociaż mój tatuś kochany bardzo ładnie zajmował się mną i moją siostrą ulubioną,nie dlatego,ze jedyną:)))))))
 
reklama
a mój wczoraj bardzo dużo zajmował się Mirkiem - i na dokładke kupił mi na moje przyszłe urodziny ( za miesiąc ;D) ekspres ciśnienieniowy do kawy - o takim od kilku lat marzyłam. Zrobiłam sobie kawkę -słabiutką i Mirek cała noc przespał - budził się tylko na jedzonko.
Widocznie chyba zrozumiał, ze ostatnio znacznie przegioł.
Fajnie jak po kłutni po 12 latach małżeństwa mąż próbuje się jeszcze wkupić w łaski ;D ;D ;D
 
A ja niestety z wszystkim zostałam sama, z lekarzami i badaniami, i opieką jak
i sprątaniem i gotowaniem mąż znajduje tylko 15min, aby ją chwile potrzymac i zaraz szyka wykrętów przykro mi,
a jak mu mówie ze chyba za bardzo odpuścił sobie Natalke, nie wspominając o pomocy dla mnie to
mówi ze znowu sie czepiam i wydziwiam, wtedy ją weżmie na 15 min abym sie odczepiła i tyle...... :( :( :(
 
heksa - ja cię rozumiem bo mój też się tak zachowuje ( wczoraj sie tylko zlitował ) - a jak nawet weźmie to ponosi - minutki i odkłada mówiąc, ze go ręce bolą ( dziwne sztangi to codziennie podnosi i sa one cięższe o 10 razy od Mirka). Tez się wykłucam , ze ma się zajmować i nie odpuszczam. Nie mówiąc już o tym, ze w nocy to tylko ja wstaję ( ale to mu daruję bo karmię piersią) no i jak ma urlop np. jak w tej chwili to sobie śpi do 10 - 11 a ja już z MIrkiem od 6 rano biegam ( teraz niedawno poszedł spac Mirek więc moge popisać)
Heksa - po prostu nie chce im się - mój woli sobie posiedzieć przy kompie i np. pograc w gierki - ja siedzę porzy kompie jak Mirek śpi - dla mojego to nie ma znaczenia - bo i tak ja się zajmuję.

Natomiast jeżeli chodzi o lekarzy i problemy zdrowotne u Ani i Mirka to za zachowanie i opiekę to mogę mu wystawić piątkę

Strasznie mi przykro ze zostawił ciebie sama teraz gdy masz tyle problemów z niunią - nie daj sie - musi ci pomóc - przecież to jest za dużo na jedną osobę ( mi chodzi o wyiłek fizyczny przy dziecku i domu oraz stres psychiczny ).
 
U mnie z chrzcinami będzie masakra. Mama mi nie może pomóc, bo babcia leży na onkologii i chce być przy niej, żeby się nie czuła samotna i przygotowuje jej pokój w nowym domu, żeby się nim choć trochę nacieszyła. Też bym tak zrobiła.
Siostry nie chcę znowu angażować, bo też ma małe dziecko.
No i dupa blada. Muszę jakoś rozłożyć w czasie przygotowanie posiłków i sprzątanie. Najwyżej zarwę kilka nocy w przerwach między karmieniem. Potrzebny mi jest jakiś speed ;D ;D ;D
 
wiem ze za duzo mi juz sił brak a łzy do oczu same płyną
nie tylko ze z Nati coś nie tak ale przede wszystkim ze sama w tym jestem, mój tez przyjdzie i pyta o obiad i siada do kompa. Bardziej go interesuje dyskietka niz to czy dziecko płacze.
A JAK WRÓCIŁAM OD LEKARZY TO ZAPYTAŁ NIE WIDZIAŁAS MOJEJ PŁYTY Z SYSTEMEM?
a ja od 9 rano do 17 po szpitalach i przychodniach sama z nią biegałam, nadżwigałam sie nic, następne pytanie było czy bede robic coś na obiad a wróciłam do domu o 18
przepraszam nie moge dalej pisac bo przez łzy klawatury juz nie widze,
odezwe sie jak sie troszke uspokoje.....
Trzymaj sie wiem co czujecz.
 
Heksa, nie martw się!!! Tak już jest. To przykre, ale faceci są jakoś dziwnie psychicznie zbudowani i mają inne priorytety. My siedzimy w domu i "nic" nie robimy, a oni ciężko pracują.
Musisz się sama zastanowić, czy mężem potrząsnąć, czy zostawić to tak, jak jest. Diecezja należy do Ciebie :-)
Głowa do góry!!!
 
ja sobie nie pozwalam, jak widze ze Maciek za bardzo sobie odpuszcza to mu zwracam uwage ze siedzenie za burkiem w pracy przed komputerem a calogodzinne wysluchwanie placzu i latanie z dzieckiem na rekach to jednak jest roznica. i wtedy doprowadza sie do porzadku i przejmuje dziecko :)
 
reklama
na mojego takie gadanie nie działa niestety a nerwów mi po prostu juz zaczyna brakowac.
Mój mąz twierdzi ze jes bardziej zmęczony i nie ma siły.
 
Do góry