reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Naga prawda - anegdotki- czyli coś dla mamusiek umiejących śmiać się z siebie

A ja marzę po prostu by móc znowu prowadzić...Uwielbiałam to...I bardzo mi tego brakujeAle z drugiej strony wręcz panicznie się boję ponownego wyjazdu na drogę...
 
reklama
no to widze,ze nie jestem sama z przygodami samochodowymi..;-)
Nie no do miski z olejem :szok::szok:..o cholercia myslalam,ze ja jestem najgorsza gapa hehe:laugh2:
ale z drugiej strony to fajnie miec takie przygody bo wtedy sie uczymy i mamy o czym pisac:laugh2::laugh2:
Kociu no wlasnie to nie Twoja wina,ze wskaznik byl zepsuty,ale wiem co czulas ja przezylam to samo:-)
 
Niestety miałam...I po części z mojej winy zginął w nim człowiek...I zgodnie z wyrokiem sądowym jeszcze przez 11 miesięcy nie mogę prowadzić samochodu...:-(
 
Przykro mi Kociu, ze takie nieszczescie cie spotkalo. Ale sama mowisz ze jeszcze sie boisz prowadzic, wiec moze dobrze ze jeszcze nie mozesz. Moze do tego czasu juz ci przejdzie ten strach:-) Chociaz na pewno bedzie ciezko, przynajmiej na poczatku. Ale dasz rade malutka, bo kto ma dac jak nie ty:tak: :-)
 
hehe nodobra to bylam ja:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
Kociu przykro mi ,ale napewno niedlugo bedziesz w stanie zasiasc za kolkiem czego zycze Ci z calego serca:-)
 
Olus nie wiem, ja tylko widziałam jak co chwilę z innym psem na sznurku do domu wracał a potem po psie śladu nie było. On mieszka jakieś 300 metrów od moich rodziców i jedyna droga do jego domu przebiega pod okanmi mojego domu rodzinnego. Tak się domyślamy, że tak właśnie robił ale nikt go na gorącym uczynku nie złapał. Zresztą jak już pisałam on mieszka w lesie gdzie diabeł mówi dobranoc to jest ostatni dom na mojej ulicy bardzo oddalony od reszty. Ludzie raczej rzadko tam się zpuszczają.
 
reklama
Do góry