reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Na początek....

uuuu ale nowe zwierzenia a Ty marulto jesteś facet??---nigdy torsu niewypręzałeś przed kobitka hihihhi ,,a co niemogłam sobie w połsłówko wejsć tak zatko tu ostatnio bywam ,,,a jak bym miała wiecej czasu to bym mogła twoja opowieść dokończyć bardzo lubię pisać lecz czasu mi na to brak praca Mały Kacperek Dom ogródek itp
 
reklama
całkiem fajna stronka,właśnie tu zajrzałam,ale te zwierzenia trochę bajkowe :laugh: ja opowiem wam o kleryku,to było... dawno temu...ale najpierw mi powiedzcie jak się w kleja takie zdjęcia? a czy pani Irlandia mieszka w IRA? ,bo ja jestem z Cavan pozdrawiam :angel:
 
TROCHĘ SIE NAUCZYŁAM Z TYMI ZDJECIAMI,ALE DZIS JUŻ NIC NIE OPOWIEM,MOZE TYLKO TYLE....
Poznałam fajnego faceta ja 17 on 21 a właściwie to on mnie podrywał,ale ja nie ugięta:)starałam się wytrwać,no i nie wytrwałam,nie żeby tak od razu coś było,absolutnie,ale chyba sie w nim zakochałam taką młodzieńczą pierwszą? miłością...
 
witam oczekujących,ale nie mam zbytnio dziś czasu,także będzie krótko;
poznaliśmy się na oazie,to takie spotkania 2-tygodniowe w fajnych miejscach,pewnie wiecie co to jest,on był muzycznym animatorem na gitarze gra(ł) super,(ale nie tylko on) na oazie były tylko spojrzenia,usmiechy,krótkie pogawędki i lekka kokieteria,żeby nikt się nie domyślił...ale niektórzy byli spostrzegawczy,zwłaszcza te które sie w nim podkochiwały,a ponieważ był przystojnym brunetem o niebieskich wrecz habrowych oczach było ich kilka,dziwne że to ja mu sie akurat spodobałam:-) muszę kończyc pa ;)
 
znowu jestem ale na chwilkę,bo mój Marcin zaraz przyjdzie....

cała historia zaczęła się po powrocie do domu,okazało się,że mieszkamy w tym samym mieście,kilka osiedli dalej,no i okazało się,że on jest klerykiem na drugim roku....ja podeszłam do tego z wielką rezerwą,ale tak mnie omamił,że się w końcu zakochałam na zabój,tak mi się wydawało...wtedy.Zaczęliśmy się spotykać,oczywiście u mnie w domu,bo to był taki nasz azyl, ....wrócił Marcin pa
 
reklama
hej mimozka,no niestety był w seminarium,chociaż jego zachowanie wcale na to nie wskazywało,że chce być księdzem,całował cudownie i miał takie długie ,smukłe palce,którymi umiał wspaniale wędrować po moim ciele,i tak nam miło leciał czs,szkoda tylko,że nigdzie nie mogliśmy wychodzić,bo on się bał że go ktos zobaczy z dziewczyną i miał na ty punkcie fioła,jedynie jeśli gdzieś"uciekliśmy"do innego miasta np.z dala od domu,wtedy moglismy poudawac prawdziwą parę,a szaleni z nas wtedy byli ludzie....aż miło powspominać,i tak skończyły się wakacje i on musiał wracać do tego swojego seminarium i pozostawały nam tylko krótkie spotkanka w przelocie i listy,a listy to on umiał pisać,oj umiał,zabójcze,od samego czytania można było się w nim zakochać... cd nastąpi
pozdrawiam pa
 
Do góry