Witam serdecznie
Czytam Wasze forum odkąd urodziłam drugie dziecko, i teraz postanowiłam napisać również o moich doświadczeniach jako multimama.
Moje dzieci to córka 2,5 roku i syn 14 miesięcy więc róznica 16 miesięcy. Taka różnica była planowana, nie wiem czy do końca przemyślana
ale tak chcieliśmy to mamy
Po drugim porodzie byłam przerażona, czytałam fora o dzieciach rok po roku i coraz bardziej się załamywałam i zastanawiałam dlaczego nie czytałam tego przed zajściem w drugą ciążę. Wiem, wszedzie było napisane "spokojnie, jakos dasz rade" ale ja nie tak wyobrażałam sobie swoje macierzyństwo. Nie chciałam "jakoś dać rade".
No ale mały już był na świecie i trzeba było się ogarnąć
I co się okazało - mijały tygodnie, miesiące i jakoś nie było źle. Ba... było całkiem fajnie
Jasne, dzieci potrafią dać w kość, trzeba im poświęcić 99,9% swojego czasu, człowiek staje się nerwowy, niewyspany ale tak jest nawet wtedy gdy się ma tylko jedno dziecko. Trzeba sie z tym pogodzić
Nie powiem, mąż się mocno angażuje, babcie też są na każde zawołanie, chociaż ja z tych "moje dzieci mój problem" więc staram się nie podrzucać ich dziadkom zbyt często. Tez dlatego że syn jest strasznym maminsynkiem i beze mnie ani rusz. Tatusia od biedy toleruje. Odstawienie od cyca 2 tyg temu troche pomogło ale i tak o wyjściu na noc mogę póki co zapomnieć (z córką w ogóle nie było tego problemu)
Ja się mogę zgodzić ze stwierdzeniem że pierwszy rok był najgorszy, ale pierwszy rok u dziecka generalnie jest moim zdaniem mało komfortowy nawet jak się ma jedno dziecko. To zdanie "no teraz jest najgorszy okres" wypowiadane co miesiąc bo np juz kuma, ale jeszcze się samo nie przemieszcza, juz chodzi ale jeszcze nie wie ze cos moze byc niebezpieczne itd itd
Znam mamy z różnicą 2-3-4-5 lat i każda na coś narzeka. Każda różnica wieku ma swoje zalety i wady. U nas prawie w ogóle nie było tematu zazdrości, rywalizacji. Nie kłócą się jakos za bardzo. Czasem poszarpią, ale za to bawią, gonią i wygłupiają jak najlepsi przyjaciele
Znikają w swoim pokoju i się zaśmiewają, nawet nie wiem co tam robią
Młodszy syn rozwija się błyskawicznie, zaczął chodzić mając 10 miesięcy, mając rok i 2 miesiące posiada dość spory zasób słów, nawet już łączy wyrazy.
Ochh.... mogłabym mnożyć przykłady, ale nie chcę zanudzać
I tak się rozpisałam.
Z czystym sumieniem mogę polecić taką różnicę wieku
(Jedna koleżanka już się skusiła, teraz szwagierka zaczyna starania)
Zdaję sobie sprawę że wszystko zależy od dzieci i tego się będę trzymać... od dzieci a nie od różnicy wieku między nimi
A mała daje duże szanse na super kontakt od najmłodszych lat.
Zatem głowa do góry mamy którym druga ciąża się przytrafiła "spontanicznie". Na prawdę za jakiś czas będziecie się cieszyły że jest tak a nie inaczej
Może moje podejście wynika z tego że córka po porodzie jakiś czas walczyła o życie i wróżono nam że będzie mocno upośledzona (cieżkie niedotlenienie okołoporodowe połączone z infekcją wewnątrzmaciczną). Teraz jest zdrowa, nie ma najmniejszych śladów po tamtych przeżyciach a nasze podejście do życia i jego "problemów" zostało mocno zweryfikowane
Przepraszam za tak długi post, ale taka juz ze mnie gaduła
Buziaki mamy, macie cudowne dzieci i tego się trzymajcie