reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

weronika faktycznie wiele przeszliście ale dacie radę dalej.

co do przebywania w szpitalu przy urodzeniu drugiego dziecka, nigdy nie było mi tak ciężko, nigdy nie czułam takiej tęsknoty, nie umiałam sobie z tym poradzić. jak wróciliśmy to się popłakałam jak zobaczyłam mojego synka. na początku nie chciał do mnie przyjść ale potem już było dobrze. z jednej strony radość z narodzin zdrowego chłopca a z drugiej ta wyniszczająca tęsknota. nie było łatwo.

a teraz mam 2 łobuzów którzy broją jak opętani. są wszędzie. wszędzie ich pełno. ale rodzeństwo to strasznie silna więź, ta miłość braterska, te wspólne zabawy, karmienie młodszego przez starszego, tulenie, serce rośnie. kochamy ich nad życie.
 
reklama
Witajcie, Weroniko rowniez witaj, bardzo duzo przeszliscie z Emilka, ale mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze. Ja jeszcze nie wiem jak moja corcia zareaguje na brak mamy, tesciowa z nia bedzie w dniu porodu a pozniej wiadomo tatus tez. Narazie pracowalam, wiec wiekszosc czasu corka i tak spedzala z tata, ale od jutra mam juz wolne, wiec troche nadrobie czas z nia, choc nie jest to juz latwe.

dzis moja malenka wstala razem z mama o 5:40 :szok:Mam nadzieje, ze ona zacznie w koncu dluzej spac :sorry2:Kladziemy ja raczej regularnie miedzy 19-20.
 
Olena, fajnie czyta się co piszesz o swoich synkach :)
Nawet nie chce myśleć nawet o pobycie w szpitalu, bez mojego synka. Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić :(

Heh dziewczyny, mój synek to śpioszek, bo śpi tak do 9-10... Ale wątpie, żeby było tak dalej po narodzinach jego braciszka. No i że jego braciszek też będzie śpiochem ;)
 
Olena, fajnie czyta się co piszesz o swoich synkach :)

popieram, ale i Ty Gizmowa super piszesz o swoich. Czasami zajrzę na Twój blog, rewelacja. Bedziecie mieć wspaniała pamiątkę w postaci tego blogu :biggrin2:


co do przebywania w szpitalu przy urodzeniu drugiego dziecka, nigdy nie było mi tak ciężko, nigdy nie czułam takiej tęsknoty, nie umiałam sobie z tym poradzić. jak wróciliśmy to się popłakałam jak zobaczyłam mojego synka. na początku nie chciał do mnie przyjść ale potem już było dobrze. z jednej strony radość z narodzin zdrowego chłopca a z drugiej ta wyniszczająca tęsknota. nie było łatwo.
Oj tak, dla mnie to też było straszne przeżycie, dużo wtedy z tego powodu płakałam (wiadomo hormony też dały się we znaki) No i od tego szpitala mały nie mówi do mnie mama (wczesniej non stop) Jakiś czas był tylko tata, a teraz jest tata i Ania hehe;-)

A u nas chyba powoli widać poprawę z kolkami Asiuli. Uffff Odkąd systematycznie 3-4 razy dziennie zaczełam jej podawać po 10 kropli boboticu wieczory są dużo spokojniejsze.
A i byliśmy dzisiaj na drugim sczepieniu z naszą gwiazdą. Była bardzo dzielna, bo tylko dosłownie na chwilkę zapłakała i waży już 6100 :tak:

Satrszak niestety załapał katar tzn ja go zaraziłam:baffled: w niedzielę mu się zaczeło wiec jeszcze z tydzien mu pewnie zostanie. No niestety zaczeły się wirusiska :no:
 
dziękuje dziewczyny :)

mój pobyt w szpitalu trwał łącznie 11 dni. kilka dni na patologii ciąży z powodu cholestazy ciążowej a potem kilka dni bo miałam cc. było to trudne przeżycie. dlatego doskonale rozumiem obawy mam które mają to przed sobą.

veronka faktycznie musiało synkowi utkwić to w pamięci skoro nie mówi do ciebie mama. nie starasz się tego zmienić? mój starszak nawet jak mówię do niego powiedz karolina to mówi mama. tak samo z tatą. najczęściej jednak mówi mamusiu. jak ja go kocham za to mamusiu :-)

młodszak to zupełne przeciwieństwo starszego . wulkan energii. w nocy potrafi się obudzić po kilka razy i bawić się w najlepsze. ale do niego wstaje mój M. ja wstaję rano do pracy i raczej byłabym nieprzytomna.

u nas dziś pada śnieg. ale mokry śnieg. chłopcy z dużymi oczami stali przy oknie i oglądali spadający śnieg.

w ogóle zamówiłam kilka dni temu na allegro i nigdy więcej w tym sklepie nie zamówię. co za bezczelna baba. szkoda gadać. ehh tak to jest jak coś się spodoba kliknie się kupie teraz a potem czyta opinie . mam nauczkę.

zaraz idę spać. trochę poćwiczyłam.

miłego wieczoru.

veronka to dobrze jak kolki mijają. to taki ciężki okres. myśmy tylko czekali aż młodszy zacznie chodzić. chociaż teraz czasami tęsknie za chwilą wytchnienia.
 
veronka faktycznie musiało synkowi utkwić to w pamięci skoro nie mówi do ciebie mama. nie starasz się tego zmienić?

olena od lipca próbuje "wydobyć" od niego to mama i nic. Nawet jak ktoś obcy pytał i pokazywał na tatę "kto to jest"? to mówił "tata" a na mnie nic nie chciał powiedzieć. Dzisiaj jest postęp, bo co chwię słyszę Aaania. Może niedługo i mama usłyszę ;-)

U nas starszy to wulkan energii, młodsza trochę spokojniej się zapowiada tzn też jest żywa, ale jakoś bardziej zrównoważona ;-)

miłego wieczoru życzę :-)
 
Nasza za duzo nie mowi, ale jak chce to wola mamamamama, albo dadadadada, na tate. Kurde ma teraz etap placzow, nerwow, wyginania sie, wymuszania. Jak jej sie czegos nie pozwoli to tylko ryczy, albo gdy jej sie cos za bardzo podoba, a trzeba sie kapac to az krzyczala, a nie plakala. kurde musimy to przetrwac jakos.
 
reklama
No nasza tez kopie przy ubieraniu, zrobila sie z niej corunia mamuni, ciagle przy nogawce odkad jestem w domu czyli od dwoch tygodni. Daje mamusi ostro popalic, jak tak dalej pujdzie to chyba braciszek bedzie na swieta a nie po :-D

Ale roczek sie udal, siostra i siostrzeniec zadowoleni z urlopu, troche pozwiedzalismy.

Lece spac bo rano trzeba wstac do corci, trzymajcie sie i pozdrawiam.
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry