reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Ja tylko na chwileczkę, bo lecę robić pizzę ;)

Oluś jak na razie bez pampka, choć czasami mam chwilę zwątpienia, bo nie widzę w tym sensu, skoro sam nie woła.... :/

Czesc Dziewczyny, dostalam zaproszenie wiec jestem :-).
Mam do Was od razu pytanie, czy tez mialyscie takie mysli czasami ze temu starszemu dziecku zabieracie siebie, ze tak bardzo nie bedziecie mogly sie mu poswiecic, ze jest jeszzce takie male a juz mu mame zabieracie??
Ja czasami tak mam, wiem , ze to glupie, ale tak czasami mysle...
witaj!!!! :) Gdybyś przeczytała wstecz, to prawie każda z Mam miała takie myśli, że starsze dziecko pokrzywdzone itd... ja akurat miałam inne myśli - nie chodziło mi o starszaka, tylko o to, ze ja nie cieszyłam się maleńkością Olka, bo już byłam za bardzo zmęczona....

maks_olo - przypomniałaś mi, że chyba już trzeba karty skłądać na następny rok, tzn. od września....
muszę dziś wziąć jak będę odbierała Jasia z przedszkola...
tzn u nas jest tak że to jedno przedszkole ma zapisy w marcu, a reszta od kwietnia...

wczoraj Milena miała kontrolę u endrokrynologa, niby ok ale musimy powtórzyć badania i zrobić jeszcze dodatkowe
czemu musicie powtórzyć badania skoro wyniki są ok? Maks jak słyszy o pobraniu krwi, to wrzeszczy, tak mu ostatnie Panie krzywdę zrobiły :(


PS. Nickie, a gdzie Ty?!?
 
reklama
Czesc Dziewczyny, dostalam zaproszenie wiec jestem :-).
Mam do Was od razu pytanie, czy tez mialyscie takie mysli czasami ze temu starszemu dziecku zabieracie siebie, ze tak bardzo nie bedziecie mogly sie mu poswiecic, ze jest jeszzce takie male a juz mu mame zabieracie??
Ja czasami tak mam, wiem , ze to glupie, ale tak czasami mysle...
Oj mnie też czasem takie myśli nachodzą. to chyba normalne. Odkąd zaczełam czytać ten wątek to jest mi dużo lżej-bo słowa dziewczyn,że dzieciaczki się razem bawią,że się kochają i cieszą sobą były dla mnie i są ogromnym wsparciem i sprawiają,że te obawy odchodzą w zapomnienie i jakoś tak lżej się robi na sercu :)
 
Hej dziewuszki.My juz po I spacerku.Teraz chłopaczyska śpia a ja mam chwile na kawusię:)
Wczoraj bylismy na zmianie opatrunku z Kubą i płaczu było duuuużo.Tym bardziej,ze była długa kolejka do gabinetu i sporo czekalismy.On juz czuł,ze cos jest nie tak i byl mega marudny.W pon znowu jedziemy.ehhh...
Dzisiaj rozłozyłam im kojec.W sumie to rozłożyłam go dla Wiktora,ale zdecydowanie wiekszą radochę miał z niego Kuba:-DKurde jak oni fajnie ie tam razem bawili.Az mi się łezka prawie zakręciła:tak:A jaka to wygoda!!Wysprzatałam prawie całą chatę jak w nim siedzieli:-)Oby nie znudził im sie za szybko;-)
maks_olo-ale Ty pysznoci przyrzadzasz!czekamy na fotkę pizzy.założę się,ze będzie w kształcie zygzaka!!!;-)u nas dzis na obiad szefowa kuchni zarzadziła tortille z kurakiem:)szybko,zdrowo i smacznie!
A te zapisy przez internet to się złobków tyczą.Juz sama zgłupiałam z tym wszystkim!
mutaciatko-spokojnie.jak tylko pojawi Ci sie druga sztuka w domu nie bedziesz miała chwili na takie rozmyslania:)
Moze i zabierasz starszakowi troche siebie,ale za to dajesz mu wiernego i wpatrzonego w niego jak w obraz brata lub siostrę.Jak tylko nadejdzie chwila kiedy zobaczysz pierwsze próby ich wspólnej zabawy to miną Ci jakiekolwiek watpliosci.
Julisia-biedna Milusia:(ucałuj ją mocno od ciotuni!
Dominika-napisz co u Was!jak w pracy?
Nickie-??????

Miłego weekendu kochaniuchne.Jakie macie plany????Mnie kuzynka wyciaga na tańce,ale mi się nie chce.W domu chcę posiedzieć z tymi moimi chlopami wszystkimi i razem pobyć.Chyba sie starzeję?:szok:;-)Pa
 
mąz poszedł po Jasia do przedszkola i ma przynieść kartę zgłoszeniową na przyszły rok.
u nas od 1 marca się składa do końca marca.
Jasiek ma już zaklepane miejsce w następnej grupie. będzie tam 3/4 4-latków i 1/4 3-latków w tym On.
Ale pani powiedziała, ze zalicza cały program dydaktyczny, pani wypełnia mu karty i będzie mógł iść do następnej grupy.

magda - wow, ale fajny sposób znalazłaś na chłopaków! :-)
mój Jasiek już by nie wysiedział w kojcu ;-)
ja w weekend jadę na zlot mam z forum :-D się zebrałyśmy i spotykamy pierwszy raz ;-)
w pracy w miarę ok... zarobiona jestem. w połowie kwietnia wraca koleżanka z macierzyńskiego, to przejmie część obowiązków
 
mutaciatko - witaj.
oj ja mam tyle obaw co Ty. poczytaj mnie jeszcze 2 tygodnie temu, jak się tylko dowiedzialam o ciązy. co ja wypisywalam, czy Helenka nie bedzie miala do mnie żalu, ze mamy następne dziecko.
ale przez dwa tygodnie mnie tu dziewczyny naprostowały ;)
i za to dziękuję.

już jestem nastawiona na drugie dziecko, i szczęśliwa... myslę już tylko o tym jak cudownie będzie.


aha muszę się pochwalić. mamy kolczyki ;))) jutro dam jakieś fotki ;*
 
Wywołana do tablicy, zmobilizowałam się i jestem, choć ledwo patrzę na oczy.
mutaciatko witam nową mamusię. Każda z nas miała podobne obawy. Będzie dobrze, choć wcale nie lekko.

Futuremummy ja się boję przekuć mojej Asi uszy. Boje się, że sobie krzywdę zrobi, że będzie się ciągnąć za te kolczyki, albo Kacper jej coś zrobi. Postanowiłam poczekać do pierwszej komunii, niech sama zadecyduje, czy chce mieć przekute uszy. Wtedy ją zabiorę.

Dominika miłej zabawy na zlocie.

magda skąd Ty czerpiesz siłę kobieto. Ja marzę tylko o śnie i odpoczynku.

Przepraszam, że nie odpowiadam bardziej wstecz, ale nie mam siły.
U nas już lepiej. Dzieciaki biorą antybiotyk no i przymus siedzenia w domu niestety, a taka wiosna się zrobiła dziś.

No i tyle, więcej nie dam rady.
Dobrej nocy Kochane mamusie.
 
nickie moja nawet nie zauwazyla, ze jej przebili, bo byla zajęta naklejką jaką dostała ;)
a dzis jej zakrapialam uszko takimi kroplkami do gojenia, to lekko się skrzywila, bo pewnie cos tam ją piekło, bo to na spirytusie pewnie, ale wczoraj przebilismy o 17, a juz o 19 uszka nie byly ani czerwone, ani rozpalone. naprawdę mam nadzieję, ze nic się nie pojawi...
 
Hejka

Ja czytam was ale weny do pisania brak jakos, nie moge sie wbic... :no:

Ja Hani uszka przebilam na 5te urodzinki - bardzo sie cieszyla z tego i wogole radość przeogromna :tak: ;-)

Jestem przeziebiona, dzis mnie wzielo - w najgorszy dzien bo mam duzo sprzatania a niestety nie moge nie sprzątnąc bo chyba bym zwariowała ;/ dół juz ogarnelam i okna pomylam.... jeszcze góra zostala ale naprawde wymiękam.... :( a po poludniu jeszcze mezowi ciasto, i bigos musze zrobic- bo kapusta w beczce sie popsuje wkoncu- cieplo sie zrobilo...
Milego weekeendu....:*
 
Ostatnia edycja:
reklama
Liza zdrówka. Ja już po serii antybiotyków i nareszcie lepiej. Ja już ogarnęłam chałupkę, choć sprzątnięciem bym tego nie nazwała :no:
Dzieciaki mają zapalenie oskrzeli, Kacper od poniedziałku na antybiotyku, Aśka od środy. Pogoda za oknem piękna, a my siedzimy w domu...

Futuremummy ja nie mam obaw co do samego przekucia, bo podobno dla dziecka im młodsze tym mniej boleśnie się to odbywa. Boję się, że potem w zabawie mogliby te kolczyki wyrwać z uszka. Jak czasem widzę co oni potrafią wyprawiać to się boję po prostu. Jeszcze poczekam dla własnego spokoju...

maks_olo nie mogę wyjść z podziwu dla Twoich kulinarnych osiągnięć w tak krótkim czasie :tak:.

U nas mąż przejął zupełnie obowiązki domowe - to on na razie siedzi w domu z dziećmi. No ale zima się kończy, więc pewnie za chwilę skończy się ten układ i będzie trzeba się wyrabiać. Ale człowiek się szybko do dobrego przyzwyczaja. Wiecie co miałam taki etap niedawno, że nie chciało mi się wracać do domu jak sobie pomyślałam o tych krzykach, stękach i jękach. Na dodatek mój mąż podminowamy, bo odkrywa "uroki" siedzenia z dwójką dzieci w domu. Kacper nie chodzi do przedszkola, bo chory, na spacer wyjść nie można. Oj wiem dobrze jakie to potrafiło być dołujące. To dopiero wyrodna matka jestem zamiast biec stęskniona do dzieci, to ja najchętniej siedziałabym po 12 godzin w pracy. Ale już mi przeszło
 
Do góry