Hej Kochane!!! Już 3 raz zabieram się za pisanie, ale zawsze coś...
Byliśmy z Maksiem u okulisty i moce mu się nie zmieniły, ale Andrzej musi wymienić szkła, bo ma porysowane.
Andrzej był na 4 dni, ale tak szybko zleciały... Dogadujemy się. Mamy zaproszenie od jego szefa na Andrzejki... Mam się przenieść do niego z chłopcami na początku grudnia... zobaczymy.
Chłopcy zdrowi, ale Olek znowu szaleje w nocy. Kupiliśmy mu małe światełko do kontaktu, bo budził się w nocy i wołał "BOI", ale niewiele pomaga :/
Maksiowi zaczęłam podawać żuravit, bo popuszcza w majteczki i w nocy zdarzało mu się z siusiać
aaaaaaaa i dostał ultimatum ,że albo się ogarnie i zacznie mi pomagać ,albo zero sexu .
Hehe stosowałam to samo
Nickie-ja akurta pod tym wzgl.na R narzekac nie moge.Rzeczywiscie jak jest w domu to zostanie z nimi z checia zawsze,zebym mogla wyjsc.W tyg.srednio to wychodzi ze wzgl.na pracę,ale w weekendy poswiecą im całe dnie ( i czasem noce)
No u nas podobnie… zawsze jak Andrzej wracał z pracy, to go zostawiałam z chłopcami i wychodziłam, bo jak byłam w domu, to i tak chłopcy ciągle do mnie przychodzili
W nocy też wstawał, tylko, ze teraz jak go chłopcy widzą tak rzadko, to nie mam mowy, żeby mógł się zbliżyć do nich w nocy
Bufka
„A jak Twój lekarz zareagował na fasolkę przy spirali? Bo odsetek ciąż przy wkładce jest zdaje się malutki?”
Był w niezłym szoku
J mówił, ze założył kilkaset spirali i jestem pierwszym przypadkiem zaciążonym
„A co robiłaś wcześniej?”
Jestem z zawody technikiem ekonomistą. Zawsze pracowałam w biurze, ale ostatnia moja praca w optyku, więc szukają mi jako sprzedawca, to nic, ze przepracowałam na tym stanowisku 3 miesiące…. :/
Liza
zdrówka dla Mikołaja, Hani i Danielka!!!
co do PPM - najbardziej "dziwił" mnie jej idealny Mąż
Julisia
„stwierdziłam że my straszne włóczykije jesteśmy bo nie pamiętam kiedy ostatnio na weekend siedzieliśmy w domu, zawsze gdzieś jedziemy”
Ja z kolei nie pamiętam weekendu poza domem
ale ja domatorka jestem
J
gratulacje dla zaradnej Milenki
mamaola
zdrówka dla chłopaków!!!
Inhalator mamy taki
INHALATOR NEB 50 - VOLOS - import i dystrybucja urządzeń medycznych; sklep internetowy; sprzedaż hurtowa; sklep medyczny; detektor tętna płodu; pulsoksymetr napalcowy, pulsoksymetry dla dzieci i noworodków; ktg ; ekg , używamy już 2 zimy i jestem zadowolona.
Nickie
„maks_olo halo, halo jesteś? Jutro masz jakieś badania w Gdańsku? Ty czy chłopcy?”
„Kacper trochę maruda, wydaje mi się, że ma problemy z zaaklimatyzowaniem w nowym miejscu. No ale zdaniem bratowej męża, to moje dziecko nadaje się tylko do psychologa, logopedy i innych specjalistów
Nie dostrzegam w zachowaniu Kacpra jakichś niepokojących sygnałów, ale po takim wykładzie jaki dostałam to zaczęłam się martwić. „
Proszę Cię Kochana! Nie masz się czym przejmować! Masz świetnego, ciekawego świata synka i nie pozwól na takie gadki! Jak mój brat skrytykuje moich chłopców, to go zaraz do parteru sprowadzam, bo już zapomniał, ze to moja mama wychowała jego syna, a teraz chłopak ma 15 lat, to nawet z nim nie porozmawiają na temat jaką szkołę ma wybrać… :/
Moi chłopcy tez nie lubią zmian miejsca. Zaraz nerwy są. Są żywi i każdy sprzęt czy dekorację musza sprawdzić własnymi paluszkami
J Daj mi numer do tej bratowej, to jej powiem cos od serca
A w Gdańsku, to mój A miał 2 komisje lekarskie i dostał skierowanie do sanatorium na ten kręgosłup :/
graz wielkie brawa dla Szymusia!!!
magda
„A w ogóle dziewczyny to tym razem ja mam doła.Dopadł mnie ten moment,w ktorym mam poczucie,ze mnie przerosło to wszystko.To o czym pisala maks_olo:mam dość,nie daję rady,nie przespałam ani 1 calej nocy od 5 m-cy,czasami żałuję (choć wiem,ze nie powinnam).Dzieci daja mi w kosc,jestem calymi dniami sama,siedze i rycze z nimi.....”
Ja pierdziele co za Teść! Dobrze, ze mu odpowiedziałaś… mój A tez by pewnie milczał… no ale to faceci :/
Normalne, ze masz takie dni. Mnie też to dopada… A już w ogóle jak nie ma słońca, to koniec. Bez czekolady nie podchodzić
Dominika
„teraz już jest w miarę luz, bo się trochę przyzwyczaili, ale jakie było ich oburzenie jak pojechaliśmy kiedyś z małym Jasiem,który zaczął się wspinać (9-1o miesięcy miał) i zaczął wyciągać wszystko z półek a ja siedzę niewzruszona i nie reaguję jestem przyzwyczajona, że co chwila coś wyciąga, więc nie stoję nad nim tylko raz na jakiś czas zbieram, a oni oburzeni, czemu ja nie reaguję i jak tak mogę pozwalać dziecku wyciągać rzeczy z szafek (takich niezamykanych). a już najgorsze jak chwycił ich płyty CD, to wogóle oburzenie, że on przecież poniszczy.
a naustawiali tych płyt w cholerę, kilka rządków i to na dodatek na niskiej półce, akurat na wysokości rączek jak Jaś siedział na podłodze
to czego się spodziewali? że dziecko przejdzie niewzruszone i nie dotknie??”
hehehe skąd ja to znam
„i mogę powtórzyć za Tobą: jeszcze tylko muszę z nimi Święta przetrwać
raz na jakiś czas się poświęcę i pojadę te 300km”
Boże jak dobrze, ze ja nie muszę
J już w zeszłym roku nie byliśmy u nich na święta, a w tym mam zamiar być w Brodnicy, żeby nie musieć nikogo oglądać, słuchać i udawać, ze się kochamy…. Ja mam do teściowej z 20km, nie pamiętam kiedy byłam. Andrzej był z Olkiem w maju, a Teściowa była u nas w marcu… no ale ona tak strasznie tęskni za wnukami…. :/