Hej!!!!
ŚWIĘTA RACJA
NA-TUSKA!Własnie w takich chwilach docenia się najmniejsze szczegóły naszego życia.Szkoda tylko,że najcześciej po jakimś czasie wszytko nabiera starego pędu
Miałam to szczęście, ze nie straciłam nikogo bliskiego. Ale kiedy umiera ktoś znajomy, to zawsze zatrzymujemy się, doceniamy to co mamy, jednak zdrowie i uśmiech na twarzy dzieci przestaje nam wystarczać kiedy nie mamy za co kupić im jedzenia.... przykre, ale prawdziwe. I nic tego nie zmieni. Nie ważne jaką ułożymy hierarchie – pieniądze są niezbędne do szczęścia :/
Nickie-Moja mam też miała podobnie.została wdową z 2 dzieci w wieku 38 lat i na prawdę nie było wesoło.podziwiać ją będę do końca życia,ze się kobieta nie załamała i robiła wszystko,zeby nam było jak najlepiej.całe życie poświeciła dzieciom i do dzisiaj jest sama choć bardzo bysmy z bratem chcieli,zeby kogoś poznała.
Chciałam oficjalnie ogłosić,że zaczynam akcję pt:"ODCHUDZANKO"!!!
Relację z niej bedziecie miały zdawaną na bieżąco czy sie Wam to podoba czy nie
Podziwiam Twoją Mamę! Moja też lekko nie miała. Możecie napisać, ze to historia nie na to forum, ale chcę to napisać, bo zawsze będę dumna z mojej mamy... Ma dziesięcioro rodzeństwa. Kiedy miała 17 lat, zmarł jej tata (mój dziadek), moja babcia była z 11 dzieckiem w ciąży. Kiedy urodziła – po kilku tygodniach zmarła... Moja mama jest trzecia. Miała już 18 lat, więc powiedziała, ze zaopiekuje się dwójką rodzeństwa, bo inaczej czekałby je dom dziecka. Znalazła pracę, mieszkanie. Poznała mojego tatę, urodziła się dwójka dzieci. Pracowała, zajmowała się swoimi dziećmi i siostrami. Taty nigdy nie było, bo jeździł autobusami. Siostry zaczęły sprawiać problemy. Uciekać z domu... Długo by jeszcze pisać. Jedno jest pewne – mama miała jeszcze siłę na to, aby wychować nas i dać wszystko co najlepsze. Mnie rozpuścić do szpiku kości... Poświeciła się nam, a teraz poświęca się dla wnuków... Nie wiem czy miałabym w sobie tyle sił...
3mam kciuki za odchudzanie!!!! Chęci to już pół sukcesu
U nas wczoraj byla pierwsza noc bez cyca, no i ciekawe jak bedzie dzis...
a jak młody reaguje na brak cycka? Jak go uspokajasz?
Dziewczyny, czy ta sukienka pasuje na własny ślub??? Beżowa oczywiście
K_A_M_E_L_I_A krótka rozm 34do52 tu rozm50/52 (1678901728) - Aukcje internetowe Allegro
Oczywiście do tego bolerko, bo do kościoła to chyba za duży dekolt. Jak myślicie?
Mnie się tam bardzo podoba!!!!
co do kuksancow, heheh u nas od kuksancow sie zaczelo, teraz to nie moge opanowac bijatyk hehhehe tzn roksana oklada mlodego ehhh szkoda slow na to dziewcze!!!!dzis jak sikalam , mloda wytargala dominika solidnie za wlosy, zanim podciagnelam gacie bylo po zajsciu takze jest u nas ciekawie
Chciałabym zobaczyć tę akcję
SASAKRA, jak to mawia Maksio
Hehe Maksio zawsze zdziwiony wychodzi z wanny, ze ma takie paluchy pomarszczone ;p
I jeszcze obiecane zdjęcie ze wesela ostatniego
Zobacz załącznik 368213
Piękną parę tworzycie
A fotka w locie jest?
Ja dołączę do dietujących jak Aśka się odessie. Diety ducana nie wolno stosować podczas karmienia piersią.
Cieszę się, że to tylko 3dniówka!!!! Maks ma ją za sobą, a Olek to nawet nie wiem czy przeszedł, bo ta szkarlatyna taka podejrzana była
Co do Dukana. Wiele ludzi zachwala, ale ostatnio widziałam w TV, ze ktoś podał twórców do sądu...
Witam porannie!
Jezeli chodzi o moje odchudzanie to korzystam z faktu,ze nie mam apetytu i po prostu nie jem.Na mnie dziala to najlepiej.Wiem ,bo przetestowalam juz kilka diet.Wiem,ze to niezdrowe...
Cały dzien podjadam arbuza i truskawki.Marzeniem moim jest powrot do wagi sprzed ciaz(58kg),ale to chyba nierealne.Generalnie ucieszylo by mnie -8kg.
Za 3 tyg.biore sie tez za cwiczonka-przynajmniej mam taki plan
Ja mam identycznie – tylko nie jedzenie wchodzi w grę, bo jak tylko słyszę słowo dieta, to zaraz głodna się robię ;p Może jakiś suwaczek zrobisz, co będziemy widziały postępy?
Kochana wszystko jest możliwe!!!! Ja przed ciążą ważyłam 56kg, a teraz zdarza się nawet 54kg
Dasz radę, a my będziemy Cię dopingowały
Co do ćwiczeń – u mnie tylko wchodziło w grę chodzenie na step, bo w domu, to nie miałam mobilizacji...
A co u nas? Chłopaki przespali calutką noc!!!!!!!!!!
Wiem, ze pewnie dziś dadzą popalić, ale jakby tak raz w tygodniu dali się wyspać, to byłoby super
Maksio dziś ostatni dzień w przedszkolu!!!!!!!!! Cały lipiec będzie z nami... Najbardziej boję się o Olka, bo on nie lubi jak Maksio jest tak długo w domu
Poza tym pogoda się dziś zepsuła....