hej Dziewczyny :-)
u nas w weekend pogoda się pogorszyła, lało, burza, ale ja się cieszę
wreszcie jest czym oddychać i chce się wyjść na spacer... chociaż już dziś znowu lekki upał... dzieciaki aż tak bardzo tego nie odczuwają - najlepiej to cały dzień na dworze by siedzieli, ale ja zwyczajnie nie mam siły....:-(
zamówiłam dziś łóżeczko dla Oleczka - takie samo jak ma Maksiu :-) jeszcze trochę i mam nadzieję położyć ich spać w jednym pokoju... a my będziemy mogli wreszcie zainstalowac telewizor
Maksio nad ranem ma ostatnio kaszel... nie wiem co może oznaczać. W ciągu dnia kaszlnął może ze 3 razy...
ja kupiłam sobie odzywki do paznokci, bo jeszcze one nie doszły do siebie po ciążach - rozdwajają się i łamią
Dziewczyny!!!! jak moje chłopaki szaleją ze sobą!!!! jak sobie buziaki dają!!!! jak się tulą i za rączkę chodzą!!!! normalnie serce się śmieje :-) w takich chwilach człowiek odzywa i wierzy, że wszystko się da ;-)
Tosiaczku współczuję upałów na poddaszu... wyobrażam sobie jak dają czadu
uściskaj Twoją Mała chorowitkę
Graz - mnie też boli gardło
to chyba od chwilowej zmiany pogody
Black - gratuluję wagi dziewczynek :-) u nas już powoli się wyrównuje = Maks 14, Olek 13kg!!!!
Matajko zazdroszczę gry na instrumencie - też zawsze chciałam, ale rodzice to olali
chciałabym, aby chłopcy na czymś grali, ale oni pewnie wybiorą karate albo piłkę
Ladygab - współczuję jakiegoś choróbska u Zośki. Przytul ją mocko ;-)
chciałabym pieska dla chłopców, ale niestety miejsca brak... :-( sama miałam psa przez 11 lat i wiem jak człowiek się przywiązuje