reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

U nas wiosennie, dzisiaj autko umyliśmy, poodkurzaliśmy itp. :-) Kinia spała cały czas w aucie w foteliku, choć to jeszcze nie pora była na spanie ;-)
Poza tym 2 spacerki. Mam nadzieję, że wieczorem dobrze zaśnie :-)
 
reklama
witam wiosennie :-)

Black - chłopcy mają co 6 tygodni robioną morfologię krwi, a Olinek dodatkowo jeszcze TSH (hormon tarczycy) :-(młody to jakoś znosi, ale Maks wrzeszczy dla pokazu :-p
ale Maksowi ostatnio pojawiła się wielka pleśniawka w buzi i nasz pediatra powiedział, że od tego może mieć złe wyniki - powtórzymy jak pleśniawka zejdzie i wtedy zadzwonię do szpitala...

graz - mama zawsze wie najlepiej ;-) ja tez robię jak uważam... przy pierwszym dziecku jeszcze się przejmowałam opinią innych, ale teraz mam gdzieś, bo każde dziecko tak naprawdę jest inne - jednemu zaszkodzi paluszek rybny, innemu nie i tak jest z całą resztą :tak:
co do spaghetti - Maks jak widzi makaron to ucieka, a Oluś by cały zeżarł :-D

Tosiaczku - Maks odkąd skończył rok dostaje nasze obiady - przyprawione jak my - nic się nie dzieje, więc nie panikuje... a Oluś już od miesiąca dostaje nasz co 4 dni i też żyje :-D jak skończą się zakupione słoiczki, to będzie jadł to co my:-D chociaż trochę żal tych słoiczków, bo to baaaaardzo wygodne :-)

spacerki codziennie :-D znalazłam sposób, aby Maksa zatrzymać w wózku -> daje mu bułę :-D - tak długo memla, aż w końcu zasypia - może uda się uratować wózeczek :happy2:

za porządki jeszcze się nie biorę, bo czasu brak.... Mąż nie pomoże, bo lekarz kazał jeszcze tydzień gipsu :dry:

Oluś miał dzisiaj jedna tylko godzinną drzemkę!!! tak był zaaferowany spacerkiem - wszystko obserwował i w ogóle :-D
Mąż w pracy, a ja chyba pójdę spać, bo nie wiadomo co w nocy czeka :-D


PS. NASZE BLIŹNIAKI :-D
 
Właśnie, przy pierwszym też się bawiłam z tym jedzeniem, ale teraz... widzę, że nic się nie dzieje.
A to moje bliźniaki:

Szymuś6..jpgNowy folder..jpgNowy folder1..jpg
pencil.png
 
Graz śliczne masz dzieciaczki :-) Ja też widzę, że nic się nie dzieje, a Kinia sama się domaga "normalnego" jedzenia ;-)
Wiosna idzie, ładna pogoda, to pustki na forum ;-)
 
Hej
No dosłownie, pogoda super i my dziś np spędziliśmy w sumie 5 godzin na dworze :-) mam nadzieję ze dzieciaki padną jak muchy wieczorem... Ale niestety ja pewnie padnę razem z nimi...:-) A tak apropo nie chwaliłam sie wam jeszcze;) poznalismy płeć trzeciego szkraba;-) Bedzie Mikołaj.:-D pozdrawiamy
 
Ojej, gratuluję serdecznie.
A co do pogody, to faktycznie, pół dnia na dworze. Dziś byliśmy krócej, bo wiało.
Ale za to wczoraj mieliśmy próbę generalna. Otóż całą rodzinką, pierwszy raz wybraliśmy się w daleką podróż - 100 km. Mąż chciał Szymusia usadzić z przodu, abym ja była z Asią. Ale wytłumaczyłam mu, że tak nie można, i że przecież nie jedna matka ma dzieci z tyłu samochodu i nic się nie dzieje.
Tak więc, szkraby siedziały same z tyłu, a ja usiadłam z przodu :-). Szymuś siedzial pierwszy raz w nowym foteliku - przodem ;-) Bardzo mu się podobało, jak widział Tiry, to aż piszczał. A Asi chyba też się spodobała jazda, bo jak usnęła, to się obudziła dopiero na miejscu :-)
Pierwsze koty za płoty, więc następny kurs to do rodziny, na święta, na tydzień a może dłużej. Teraz muszę przemyśleć co wziąść ;-)
 
Elizka gratuluję, ładne imię wybraliście :-) U nas będzie Konradek chyba ;-) jeśli to chłopczyk, bo jeszcze nie wiemy i pewnie przy mojej doktorce się nie dowiem... a jak dziewczynka to jeszcze nie mamy imienia wybranego.

Graz to super, że dzieciaki tak dobrze znoszą tak daleką podróż :-) A ja się kiedyś stresowałam 40 km trasą... a Kinia miała 3 miesiące i też było dobrze. Gorzej jak były korki i upał a my bez klimy bo stare auto...
 
No na szczęście jechaliśmy teraz, a nie latem. Mamy klimę, ale nie wiem, czy tak dzieciom włączać, przecież przez to można szybko się przeziębić. Dziś poszliśmy na spacerek i jak wróciliśmy - lunął deszcz, zdąrzyliśmy w samą porę ;-)
Teraz wszyscy posneli, a ja sobie właczyłam TV i kompa :-)
 
reklama
Do góry