reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

No nie wiem, czy w Anglii jest tak różowo. Mam tam koleżankę, która tam zaszła w ciążę i tam urodziła. Oj dużo się nasłuchałam. Żyją z dnia na dzień. Na dziecko dostała macierzyński i teraz nic. Mieszkania strasznie drogie, opłaty też (mieszkanie 500 + 125 Cansil to jest glupie wyworzenie smieci, 58 za wodę). Przedszkola kosztują 700 funtów.
Kiedyś w gazecie Fakt właśnie pisali porównanie, co w Anglii dają ludzią i o tym pisałam owej koleżance - pół z tego było bujdą, albo trzeba spełniać takie warunki, że mało kto to dostaje.... więc tak jak u nas.
Z lekarzami porażka, ona przyjeźdza tutaj aby pójść do lekarza.
Tak więc, tam jest pięknie jak nas nie ma!!!
 
reklama
Ahoj!

A ja dzisiaj jestem po wizycie u gin. Krzywa cukrowa źle wyszła i mam skierowanie do poradni cukrowej. Do tego kardiologa też w końcu mam iść, bo już ochrzan zebrałam, że jeszcze nie poszłam, skoro mój lekarz ogólny takie skierowanie wypisał. Rejestrowałam się, ale mam termin na wrzesień do kardiologa a termin porodu na czerwiec. Mam sobie "wyprosić" wizytę... ale co to znaczy?
To upokarzające.

Przynajmniej ciśnienie dzisiaj miałam w normie a nie za niskie jak zawsze ;-)
No i poimprezowałam (oczywiście bezalkoholowo) z koleżankami z okazji naszego święta to zadowolona jestem :-)

Black wiem co to znaczy wieczorami pracować jak się już pada i marzy o łóżku... także podziwiam Twój zapał.
 
melduję się ;-)wczoraj już nie zdążyłam nic skrobnąć...

my wczoraj byliśmy najpierw pobiegać na nóżkach, potem spacer wózeczkiem :-) na wieczór kwiat od A :-p:-D
w weekend trochę zaszalałam na zakupach - zaraz humor lepszy
wczoraj odebraliśmy wyniki krwi chłopców i wygląda tak, jakby je zamienili... :-( w tygodniu znowu trzeba ich kuć, aby sprawdzić... :dry:
dziś dodzwoniłam się do poradni endokrynologicznej i umówiłam Olka na wizytę - na 1 czerwca!!:-D na szczęście to nie takie pilne, ale kolejne 3 miesiące na lekach...
Maksowi znowu bunt się włączył... drze się jak opętany - ale wiem, że nic nie pomoże - trzeba przeczekać...
Oluś ostatnio gorączkował, miał czerwone policzki, popłakiwał w nocy - może w końcu wyjdzie ten piąty ząbek :tak: wczoraj synuś przeszedł sam cały pokój :-) chyba zacznie jeszcze chodzić przed roczkiem:-p
dziś Mąż od rana w pracy, my jak na razie siedzimy w domku - Oluś śpi, a Maks lizaka wcina :-D oby słońce zostało, to znowu spacerek :happy2:

Eliza21 ja wieczorem też nie mam problemu z kładzeniem chłopców spać. Maks sam przychodzi ze swoim śpiworkiem i mówi"paaaaaaaa" ;-) przy Olusiu siedzę parę minut, czasem głaszcze po główce i o 19:30 błoga cisza... ale trochę musieliśmy przejść, aby osiągnąć taki wynik :szok:

Tosiaczek podziwiam za energię! ja będąc w ciążach nie miałam na nic ochoty, nawet na wyjście z koleżankami... tylko bym leżała i leżała... :-p jak widzę kobiety z brzuszkiem, to zazdroszczę, ale zaraz potem przypominam sobie jak mi było źle i przechodzi zazdrość :-D
a nie masz jakichś znajomości, aby przyspieszyć tego kardiologa? ja w ciąży też musiałam szukać różnych wyjść... oczywiście często pomagało prywatnie niestety...

Black ja czasami też mam przebłyski, aby pójść do pracy, ale tak naprawdę nie chcę zostawiać chłopców. Jeśli nie muszę iść do pracy (bo zwyczajnie by się to nie opłacało), to będę siedziała z nimi, aż pójdą do przedszkola... ostatnio gadaliśmy z Mężem jakby to było gdybym poszła do pracy i zwyczajnie nie wyobrażam sobie, aby chłopcy mieli z kimś obcym być przez tyle godzin...
co do studiów - też zamierzam pójść, ale kiedyś ;-) teraz bym nie miała co z chłopcami zrobić w weekendy, no i jeszcze czas na naukę - zwyczajnie bym go nie znalazła. No imusze jeszcze się zastanowić nad kierunkiem, bo ostatni był niewypałem :no:
a co do przyszłości dzieci - to my mamy założony dla nich fundusz - miesięcznie odkładamy na niego 400zł (wychowawczy), a wybrać pieniądze można dopiero za 15lat, więc na studia będzie jak znalazł :-p
a co do wyjazdu za granicę - ja osobiście uważam, że to nie jest żadne wyjście... kiedyś może i było lepiej, ale teraz... poza tym, ja nie lubię przebywać za granicą - zawsze czuję się obco i nieswojo... i na pewno nie chciałabym w innym kraju wychowywać dzieci... nie chodzi o to, że jestem jakąś zapaloną patriotką, ale w Polsce nie ważne jak jest, ale tu czuję się najlepiej i mogę w miarę przewidzieć co mnie czeka...

graz1974 mój starszy synek też uwielbia chodzić na nóżkach, ale zawsze w przeciwnym kierunku niż ja :-D nie wiem jak będzie latem jak pójdę z pojedynczym wózkiem i z nim za rączkę... aż strach się bać :happy2:

zmykam do MAksia :-D buziaki
 
Maks_olo ja od dziś jestem dopiero na zwolnieniu... tak to pracowałam tylko na badania brałam wolne... Mąż jest rolnikiem i tak siedzi w domu, więc miał kto zostac z Kinią, żebym mogła coś dorobić (tym bardziej, że on w zimie bez wypłaty) ;-) Często się do czegoś zmuszałam na początku ciąży, bo się źle czułam, byłam ospała, miałam mdłości, ale teraz jest o wiele lepiej ;-)
 
Dziś znów na długim spacerku. Asia już polubiła je bardzo. Jak gdzieś staniemy na dłużej to od razu się budzi i płacze, ruszam - przestaje. Przy okazji zrobiliśmy zakupy ;-)
 
hej

A tutaj jakoś spokojnie ostatnio ;-)

U nas wszystko oki, dzieciaczki zdrowe ja tez ;-) czekamy na tą wiosnę juz bo ileż to można oglądac tej zimy za oknem...:-)

Miłego wieczorka życzę ;-)
 
witam się :-)

my dziś też na dwu godzinnym spacerku - piękne słoneczko i w ogóle :-) chłopaki jak zwykle spali... zaczynam się zastanawiać, czy nadal używać podwójnego wózka... Maks nadal w nim siedzi i śpi, ale równie dobrze może spać w łóżeczku... koleżanka rodzi w kwietniu bliźniaki i odkupiłaby wózek... nie wiem co zrobić :sorry2:

udało mi się dziś sprzedać kompa i jakaś kaska wpadła:tak: a wiadomo - zaraz urodzinki jednego i drugiego... ehhhh

Olusiek już śmiga jak stary i tak urósł, że w piżamę Maksa wlazł :-D

Tosiaczku - ja całą ciąże byłam na zwolnieniu, drugą pewnie też bym była, ale byłam na wychowawczym :-p

graz1974 - znam to - starszy jest tak przyzwyczajony, że jak jedziemy wózkiem i gdzieś się zatrzymam (chociażby na światłach), to zaraz się budzi... i na początku to nie problem, ale z czasem może to być uciążliwe... :-(

Black, ale masz słodkiego klopsika ;-) nas też czeka szczepienie na roczek...:no: a jutro kolejne pobranie krwi...:szok:
 
reklama
A ja czekam na męża i zabieram ze sobą Julę na zakupy. On zostanie z małą. Piękne słońce za oknem, aż żal nie wychodzić.

Maks_Olo
moja Julka na tym szczepieniu po 13-tym miesiącu chciała uciec z wagi :-D Jak jej niepozwoliłam to się strasznie rozpłakała :-D A jak ją kłuli to nawet nie zauważyła :-D

Graz1974
u nas też lekki mrozik, ale słońce piękne ;-)
 
Do góry