reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MNIAM_MNIAM-wszystko o jedzeniu naszych szkrabów

dzieki dziewczyny spojrze na cow & gate no i racja Dominika niech sie tesciowa do czegos przyda niech zwozi :D albo sama zetre jakies organic :)
ale mnie korci by juz jej cos dac...ojjj ale twardo poczekam...moze chociazby jeszcze miesiac :-)
oj Gonia mnie też strasznie korci, aby podać :wściekła/y: już się nie mogę doczekać. ale mam koleżankę pediatrę i mówi żeby poczekać do 4 tego :-(. Będę twarda
 
reklama
My mamy z mężem Chrześniaków prawie w identycznym wieku, mój Chrześniak Adaś ma prawie 16 miesięcy a mojego Męża Chrześniak Kubuś ma niecałe 15 miesięcy. Obydwoje byli na chrzcinach, które były 30tego sierpnia. Adasiowi Mama (lekarka) z dużymi oporami ale zamówiła gołąbka z ziemniakami (oczywiście tylko środek gołąbka), Adaś normalne jedzenie dostaje po troszeczku od jakiegoś miesiąca..... Natomiast Kubuś ze smakiem pałaszował FRYTKI..... Mama Kubusia była w szoku że Adaś nie dostaje frytek, a Mama Adasia widząc frytki w ustach 15 miesięcznego dziecka mało na zawał nie odjechała..... A ja w duszy się śmiałam bo wyglądało to jak zderzenie dwóch różnych światopoglądów.....
 
Nocanko - dobrze że się niepobiły :-D:-D:-D:-D:-D
A na chrzcie mojego chrześniaka (12 lat temu ) a miał wtedy 8 miesięcy matka dała mu spróbować torta a był cholernie nasączony alkocholem :shocked2:- wszyscy byli w szoku :szok: a dzieciak aż mlaskał i nic mu niebyło :eek:.
 
Moja Julka też wcinała dzisiaj torcik z wczorajszych urodzin :tak: jedyny pożytek że 3 i pół h spała. Ania o dziwo też ;-)
 
wow nocanka ale zderzenie...
Oli no nic trzeba czekac...juz niedlugo :)
gonia złamałam się :zawstydzona/y: dałam dziś jabłuszko
pół łyżeczki, ale się krzywił :-D:-D:-D ale zjadł
MINA _BEZCENNA :-p
dziś przyjechała moja mama i mówi, że kiedyś podawało się soczki z marchwi już w 6 tyg. i ma nawet jakąś książkę z tamtych czasów.
ja żyję i mam się dobrze :sorry: więc chyba będzie git
 
No Nocanka faktycznie zderzenie swiatopogladow. Ale jesli Kubusiowi beda dawac frytki i takie inne to maja duza szanse skonczyc jak moj wujek z kuzynka. Nie wiem dokladnie od kiedy podawane miala rozne "smazonki" tj. cebulki, watrobki itd. ale w wieku trzech lat wyladowala u lekarza z powaznymi problemami zoladkowymi. Dzisiaj ma lat 22 i praktycznie cale zycie cierpi na dolegliwosci zoladkowe. Ot tak skonczyla sie duma tatusia ze jego dziecko wcina wszystko szybciej niz inne dzieciaczki.
Dobrze ze po tej nauczce nie wykonczyl juz zoladkow swojej dwojki mlodszych dzieci...:no:
 
Moja mama pracuje na pediatri w Instytucie matki i dziecka i jak jej opowiedziałam o wprowadzaniu jabłuszek itd. wcześniej niż to sugeruja lekarze czyli przed ukończonym 4mż opowiedziała mi kilka historii z zycia oddziału i wiele przypadków jak to mamuśki chciały być do przodu z karmieniem i wprowadzały zbyt wcześnie niektóre pokarmy a dzieci kończyły na oddziale z rozwalonymi zolądkami, zniszczonymi jelitami itd...wieloletnie leczenie a niektóre uszkodzenia wprost nieodwracalne :shocked2::shocked2: więc ja napewno poczekam az moja mała skończy swoje 4 miechy... byc może i waszym dziciom nic nie będzie i tego wam i im zyczę ale ja na swoim eksperymentowac nie chcę....wole poczekać....:tak::tak::tak::tak:...niektóre zmiany wychodza dopiero po latach....tak było na przykład z moim bratem ciotecznym - zniszczony zoładek i dieta bezglutenowa do końca zycia bo dostawał zbyt wczesniej gluten dlatego przestrzegam was dziewczyny, karmienie dziecka to nie zarty, lepiej wprowadzić niektóre rzeczy później niż wcześniej...to co mówia lekarze to minimum jakie powinno sie przestrzegać

ach, chciałam tez zaznaczyc, ze czasem zdarzaja sie odchyłki od normy, kiedy to TRZEBA z jakichś wzgledów zdrowotnych wprowadzic dziecku jakiś pokarm wczesniej - np. nie toleruje mleka itd. ale sa to pojedyńcze przypadki konsultowane indywidualnie z lekarzem specjalista od zywienia noworodków...
 
Ostatnia edycja:
reklama
A ja próbowałam dzisiaj dać małemu kaszkę mleczno-ryżową z bananami. Myślałam że najje się i będzie dłużej spał w nocy ale etam. Jak tylko włożyłam mu troszkę kaszki do buzi bo nawet jej nie próbował połknąć trochę wypluł od razu resztę trzymał w buzi i płakał i musiałam sama zjeść :wściekła/y:
Zastanawiam się jak zagęścić mleko przed snem żeby Fifi spał w nocy dłużej niż 3 godziny. Macie jakiś pomysł?
A widziałam dzisiaj mleko następne Bebilon 2 od 4 miesiąca życia. Nawet nie wiedziałam że takie jest :tak:
 
Do góry