reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

reklama
Umrę zaraz z moim @....

Wiem co czujesz... mnie od 3 dni krew zalwea i mecza skorcze potworne =/ musze sie przejsc do lekarza....przebadac sie bo to juz 4 okres taki okropny.... zawsze byly krutke (3dni) skape a tutaj prosze.... =/ nie ciekawie



Nie wiem czy pytanie jest na miejscu ale... czy ktoras z was miala kiedys problemy ze skrzepami podczas okresu?



Monisia gratulki :)
 
Nuśka najpierw to zacznijcie intensywne starania bo to przyjemne:) A ja jestem z Radzynia Podl.

kasiek na pewno zaczniemy :):> Wiem, ze to glupie cieszyc sie z czegos czego jeszcze nie ma,ale ja juz chyba tak mam:sorry2:Tyle zlych rzeczy w zyciu mi sie wydarzylo, ze teraz ciesze sie z kazdej chwili.
W dodatku moja kolezanka 2 tygodnie temu dowiedziala sie, ze spodziewa sie dzidziusia takze w okolo mnie pelno malych bobaskow :happy:
Zmieniajac temat strasznie dzis goraco, liczylam nadeszcz ale chyba sie przeliczylam :sorry2:

a propo @ jaka antykoncepcje stosujecie? ja od urodzenia Olusi tabletki ( Cilest ). @ po tym zawsze o czasie, bolesci zadnych nie ma...ale jakis kosztem...chemia nic poza tym..
 
Ostatnia edycja:
normal.jpgSDC12139.jpgSDC11591 jaaaaa modified.jpg172765_199460386740547_100000297612878_714560_3888698_o.jpgSDC12016.JPGA to ja i mój synek;)
 
Monisia więc najlepszego na nowej drodze życia:) Ale synuś ma przepiękną czuprynę w ogóle słodziak!!! A Ty śliczna dziewcyna

Pam ja raz miałam takie skrzepy w ciąży z Dominiką koło 11 tygodnia

Nuśka a po porodzie tabletki przez ponad rok ale tabletki to nie dla mnie chyba bo często miałam okres;/ Teraz na gumkach jedziemy w ogóle od września tamtego roku miałam problemy z @ od wiosny leczyłam się hormonalnie i dziś przyszedł @ 2 miesiąc pod rząd zaczął sie 6 więc może wreszcie po 12 latach będzie regularny....
 
Nuśka ja w ciagu okolo 4 lat bralam tabletki- yeasmine i yeasminelle....oraz microlite... or ponad roku jestem na plastrach (Evra) i sa naprawde super :) po tabletkach mnie mdlilo... z plastrow zrezygnowalam 4 miesiace temu (moze od tego te problemy?) i od tego czasu uzywamy gumek... no czasem sie zdaza ze przed samym okresem "bez" :)

Monisia synek pierwsza klasa :) bedziesz musiala odegrac zla tesciowa bo bedzie mial powodzenie :) sliczny po mamusi :)
 
Ostatnia edycja:
Nuśka a po porodzie tabletki przez ponad rok ale tabletki to nie dla mnie chyba bo często miałam okres;/ Teraz na gumkach jedziemy w ogóle od września tamtego roku miałam problemy z @ od wiosny leczyłam się hormonalnie i dziś przyszedł @ 2 miesiąc pod rząd zaczął sie 6 więc może wreszcie po 12 latach będzie regularny....

kasiek
mnie uspokoil sie wlasnie po tabletkach.Przed ciaza pamietam mialam koszmarne @ nieraz takie, ze zamiast w szkole, siedzialam skulona w lazience.Ani wstac, ani zjesc, no koszmar !!:baffled: W trakcie brania Cilest-u mialam dwa razy sytuacje kiedy krwawienie pojawilo sie na poczatku miesiaca i trwalo do poczatku PRZYSZLEGO MIESIACA. Dostawalam leki antykrwotoczne,i zmienila mi tabletki na Rigevidon, ale nie polecam nikomu tego g****.Wrocilam do Cilest-u, zwalczylam 4 juz torbiel i na szczescie nie pojawiaja sie juz jak przy tamtych tabletkach nadzerki ( w sumie mialam juz 4 wypalanki ).
 
WOW ILE NOWYCH MAM ! W końcu Świerza krew :-D:-D:-D
Wszystkie was witam :-)



Kurcze a ja tylko z doskoku póki K pojechał do sklepu :-D :-)

Dzisiaj z Niną miałyśmy dzień dla siebie byłyśmy sobie w Gdańsku na Jarmarku zaliczyłyśmy jakieś tam karuzele lody itp. a później poszłyśmy sobie do kina na Madagaskar :-) Nina dzielnie wysiedziała do końca i się wszystko podobało tak więc pozytywnie :-) jestem z niej dumna :-p


EVISIA - 20 lat to dobry wiek nie martw się dasz radę ;-) zresztą czytając Twoje posty widać że ogarnięta kobita z Ciebie masz 9 miesięcy żeby oswoić się z sytuacją :-) 3mam kciuki jedynie za to jak Twój partner przyjmie wiadomość ... temat imprez itp był poruszany ... hymmm ja jestem chodzącym przykładem na to że mając dziecko wcale nie trzeba rezygnować z życia towarzyskiego wystarczy mieć wsparcie rodziców którzy raz na jakiś czas Ci z pociechą zostaną :-) ogólnie na początku ciąży też miałam ciężką sytuację zostałam sama z brzuchem i właściwie nie miałam gdzie się podziać ale wszystko się ułożyło :-) więc głowa do góry to na prawdę nie jest koniec świata to jest wręcz początek :-)

PAM - strasznie współczuje straconej ciąży ... mam nadzieje że szybko zafasolkujesz :-) mam znajomą w identycznej sytuacji ... tyle że ona straciła córeczkę przy samym porodzie :-( ale teraz ma już drugą 2 letnią córcię i jest szczęśliwą mamusią :-)


No i wrócił niestety więcej nie dam rady bo będzie wojna w domu :-D :-p
 
Evisia ja jestem pewna że poczujesz się lepiej jak o wszystkim powiesz i temu chłopakowi i rodzicom ja miałam to samo w ogóle jakby mnie nie było zresztą ojciec mi potem powiedział że wiedział że jest cos nie tak bo zawsze jak przyjeżdzałam do domu to mnie nie było całe noce a tu nagle max 23 Kaśka leży pod kocem i cicho sza... Racja kiepsko było ze 2 miesiące jak im powiedziałm a potem juz lepiej

Na pewno w jednym masz rację, że jak już się przełamię i powiem o wszystkim zarówno ojcu dziecka jak i rodzicom, to kamień spadnie z serca.

Nuuuśka pisze:
Evisia to trudne, ale nie jestes juz niedojrzala nastka, wierze ze na pewno sobie poradzisz.Tak jak mowisz to duza odpowiedzialnosc, ale kazdy to kiedys przejsc musi, ja wiem po sobie, ze dla mnie to plus,ze przeszlam to wczesniej niz moje kolezanki.Nie stracilam wiele z zycia, kiedy Olusia byla malutka, wlasnego zycia nie mialam, ale kiedy byla strasza nauczylam sie dzielic wszystko na dwa, co sie dalo, to laczylam i teraz po czasie nauczylam sie swoje zycie planowac tak, zeby i jej i mnie bylo dobrze. Choc czy swoje zycie da sie zaplanowac tak do konca...? chyba nie

No tak.. Życie pisze różne scenariusze, a my nie mamy za bardzo innego wyjścia jak im sprostać.
 
reklama
Do góry