Młoda mamuśka ja tam myśle, ze troche przesadziłaś z tym swoim opisem
Nie uważasz, ze takie życie jakie Ty opisałaś, czyli masakra maz jest do niczego, nie daje sobie rady, dziecko placze, nikt mi nie pomaga ogolnie jestem do niczego może sie przytrafic w kazdym wieku.. dlaczego wg Ciebie tylko mlode mamy cierpia po cichu, placza, sa zmeczone, nie daja sobie rady, malzenstwa im sie rozpadaja..
Moim zdaniem dziecko obojetnie w jakim wieku przewraca Twoje zycie do gory nogami
nawet takie mamy, ktore pragna dziecka, staraja sie kilka lat, potem zachodza w ciaze i klapa.. narzekaja, ze nie daja rady, potem rodzi sie dziecko - sa zmeczone, placza, ba nawet nie ktore nie potrafia dogadac sie z mezem, ktory tak samo pragnal dziecka.. to jest normlana kolej rzeczy..
Dlaczego uwazasz, ze mlode mamy nie potrafia wychowac swjego dziecka na porzadengo czlowieka?? Moje córka ma ponad 2 lata jest grzeczna, slucha sie mnie, nie odstawia cyrków itp rzeczy, ktore wypisujesz..
A powiedz dlaczego Ty jestes w ciazy?? Nie boisz sie tego?? myslisz, ze Tobie sie to nie przytrafi jak po porodzie nie bedziesz dawala sobie rady z dzieckiem, ktore palcze a Ty nie wiesz dlaczego. Przeczytaj swoja wypowiedz za 8 miesiecy