reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

reklama
@nata95 no Ciebie to moze w kazdej chwili zaskoczyc w sumie :) moze grzecznie przeczeka w brzuszku swieta i da mamusi sie objeść smakolykami hehe :) będzie chlopiec czy panienka u Ciebie? :)

moje samopoczucie bardzo okej :) czasem tylko brzuch stwardnieje ale nie czesto... nie mam jakichs dolegliwosci, zgaga od czasu do czasu sie przypaleta ale jest do zniesienia :)
nadal smigam na uczelnie, brzuszek jeszcze ledwo widoczny i sie skrywa pod sweterkami czy bluzami :) tylko nie wiem jak to bedzie w lutym... czy dam rade drugi semestr robic..bo juz wtedy beda kulą a i w tym roku praktyki, ktorych nikt mi nie odlozy w czasie :( no i wizja zostawiania dzidiolka z kims innym pod opieka przez 3 miesiace (bo termin na kwiecien a studia do konca czerwca) troche mi sie nie widzi:( szkoda mi tych pierwszych miesiecy... chyba wezme urlop dziekanski...

a jak Twoje samopoczucie?

widze juz masz jedna pocieche :) jak wspominasz pierwsza ciąze? widze po nicku, że jestesmy z tego samego rocznika... udalo Ci sie szkole spokojnie skonczyc?
czuje, ze moja rodzinka moze nie byc zadowolona,ze sobie zrobie przerwe bo juz raz niezdecydowana zmienialam kierunek :( no ale czuje,ze tak bedzie najlepiej dla mnie i dzieciątka... eh mam nadzieje,ze to zrozumieją
 
@nata95 u mnie chlopaczek :) 3 lekarzy roznych powiedzialo,ze rraczej chlopiec wiec nie mam zludzen :) bedzie Tymuś :) mam nawet w podpisie no chyba,ze z appki na fonie korzystasz to moze nie widac :)
1wszy dzieciaczek to synus czy corunia? i jesli mozna spytac to czemu źle final wspominasz? jesli nie chcesz pisac to oczywiscie nie naciskam :)
 
Jeju, ale Ci zazdroszczę dzidziusia <3 Oby wszystko poszło po Twojej myśli :) A jakie studia w ogóle robisz? Może faktycznie powinnaś pójść na tą dziekankę.. Tylko kurczę szkoda, bo mówisz, że studia są do czerwca to trochę szkoda ;/ Może poszukaj kogoś jeszcze póki jest czas i popytaj ;/ może znajdzie się ktoś godny zaufania ;x A czemu piszesz, że twoja teściowa jest tak nieodpowiedzialna? :O Jeśli, oczywiście można wiedzieć. :) U mnie wygląda to tak, że mam 20 lat. Z chłopakiem jesteśmy już ze sobą prawie 5 lat. Niestety, od dwóch lat widujemy się tylko w weekendy, gdyż luby pracuje za granicą, lecz powraca do mnie już niebawem <3.. Jakiś czas temu u mnie jak i u niego pojawił się instynkt i dużo o tym rozmawiamy.. Bardzo chcielibyśmy zacząć działać w tym kierunku, ale problemem są moje studia i mieszkanie, które mamy w planach wynająć.. Trochę jednak mało wyklarowana sytuacja sprawia, że ciężko podejmować świadomie jakiekolwiek decyzje.. Chłopak ma 22 lata, zarabia w Niemczech, jest przedsiębiorczy i finansowo na pewno dalibyśmy radę, no ale jak widać są też inne przeszkody.. Pociesza mnie jednak to, że jakiś czas temu zrezygnowaliśmy z antykoncepcji i stosujemy tylko metodę przerywana w dni płodne, więc mam cichą nadzieję, że może za którymś cyklem, cudem... :D

na początku to przepraszam,ze dopiero odpisuje :/ obiecalam,ze napisze dzien pozniej a tak to juz ponad tydzien minal...
studiuje Zarządzanie...niezbyt wyszukany kierunek moze... no i w sumie tak wybralam bo dalam sie namowic bylemu chlopakowi na wspolne studia :/ wczesniej tez poszlismy razem na jedne (Informatyka) i je razem rzucilismy...to byla glupota... bo gdybym poszla sama to poszlabym na cos co mnie interesuje i juz bym konczyla - w planach mialam dietetyke lub fizjoterapie... bylabym na 3 roku a tak to jest na drugim przez tą zmiane kierunku i jesli dojdzie mi dziekanka to 2 lata w plecy cóż :) dla dzidzi nie bede zalować sobie wolnego... bardziej zaluje,ze bylam taka glupia kiedys,ze dla chlopaka wybralam studia, ktore totalnie mnie nie interesowaly...

a co do matki mojego faceta cóż... wydawaloby sie,ze ''majac na koncie'' 4 dzieci raczej jest osobą ogarnieta - rzeczywistosc jest jednak inna :) od lat nie pracuje, miga sie na lewo i prawo od pracy, nie to,ze nie moze pracowac, ona nawet nie szuka pracy, jedynie czasem jakas sezonowa latem... siedzi w domu i żyje z pieniedzy jej najmlodszego syna, ktory ma 16 lat... czyli 500 zł alimentow + ciagnie kase od swojej 70 paro letniej matki, ktora nadal za oceanem zapieprza... zdarza sie,ze odcinaja im gaz i to bardzo czesto...raz nawet prąd odlaczyli... twierdzi,ze dla niej pracy nie ma :) bo uwaza sie za wielką ą ę... po studiach... na co nie kazdy mogl sobie kiedys pozwolic i z wyksztalceniem terapeuta/pedagog :) wiec pojsc do sklepu do pracy czy sprzatac zeby miec jakies pieniadze to nie, nie jej standardy...shańbiła by sie tą praca, lepiej jesc chleb z maslem i czekac az matka przysle dolary z Ameryki... rozne ta kobieta numerki wywija, nawet jak jej moj facet dawal kase, zeby kupila na dzien dziecka cos dla jego brata starszego corki to ona 'zapomniala' i zrobila sobie paznokcie za te pieniadze :D jak widzialam w jaki sposob sie opiekuje dziecmi siostry mojego to mialam ochote jej przywalic...zero uwagi, pogaduchy przez telefon, krzyczy na te dzieci i nie zwraca uwagi gdy jej syn zamyka 3latka ''za kare'' w lazience... moglabym napisac esej ale i tak juz troche naklikalam :) potrafila na 2 miesiace wyjechac z domuu i zostawic tego syna najmlodszego, bo poznala nad morzem jakiegos faceta i jeszcze miala czelnosc kazac mu wyslac pieniadze z jego alimentow, bo zachcialo jej sie pojsc na jakis koncert... a chlopak bez cieplej wody bo rachunki niezaplacone i jadl dzien w dzien platki z mlekiem i kluski ze smietana...mimo,ze jest wkurzajacy to mi go żal, bo gdyby nie taka wzorowa mamusia to pewnie nie bylby taką osobą... najchetniej bym z ta kobieta juz nigdy wiecej sie nie spotkala... ona mnie kocha bo jestem taka super, madra i ugotuje i posprzatam, a ja do niej zywie troche inne emocje... sa jeszcze inne powody dla ktorych nie chcialabym z nia dzidzi zostawic... na wsparcie finansowe czy prezent dla maluszka nie mam co liczyc, ciesze sie,ze moj synek bedzie mial chociaz jedna normalna babcie - moją mame ;) widze,ze ona sie cieszy tym,ze niedlugo nasza rodzinka sie powiekszy i sama juz kupuje rzeczy dla maluszka :)

troszke niefajnie,ze taka relacja na odleglosc :( chociaz i ja z moim sie nie widuje ostatnio czesto... bo pracuje w tych delegacjach a co 2 weekend jezdzi jeszcze sie uczyc zaocznie wiec co 2gi weekend go widze albo i nie bo czasami zlecenia na weekendy tez maja...

oczywiscie trzymam kciuki,zeby Wam sie udalo w koncu i zebys mogla sie cieszyc ciążą a niedlugo potem maluszkiem :) informuj na biezaco :)

Pierwszy synek , nie chce Cie straszyc ,ale jak chcesz to moge opowiedziec

jestem babką o mocnych nerwach hehe :) wiec pisz smialo :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam wszystkie młode mamusie. Przedstawię się.
Jestem Elwira mam trójkę dzieci. Na BB, a dokładnie na tym wątku udzielałam się od 2008 roku. Obecnie na karku 28 lat i czasu brak na udzielanie się i bycie na bieżąco. Pora pałeczkę moderatorską przekazać tym, którzy bywają tu częściej niż ja.
Proszę wszystkie mamusie o wiadomość prywatną do mnie z wyborem osoby którą chcielibyście widzieć w roli moderatora.
 
Poród był wywoływany, po terminie 21 godzin męczarni ze skurczami , 21h niesamowitego bólu a potem i tak cesarka , brak postępu tylko 3 cm rozwarcia , zagrożenie zamartwicą płodu... a po porodzie jeszcze krwotok aj, chciała bym teraz odrazu cc ale nie wiem czy lekarz na to się zgodzi

ojej :/ to chwiel grozy przeżyłas.. nie dosc,ze tyle bolu to jeszcze strach o maluszka... ale najwazniejsze,ze koniec koncow zakonczylo sie wszystko pozytywnie!

wiadomo :( tez bym miala traume po takim zdarzeniu.. a co na to Twoj lekarz prowadzacy?
slyszalam,ze niektorzy lekarza krzywo patrza na kobiety, ktore po przebytej cesarce chca rodzic drogami natury... i wlasnie chetniejsi sa na cesarki...
ciekawe jak to u mnie sie skonczy... wszystko ma swoje wady i zalety ;( no i kazda kobietka inaczej przechodzi :/ eh...
 
no teraz to juz nie... mi sie ostatnio lekarz zmienil :/ bo moj odszedl calkiem z pracy.. w sumie to nowego jeszcze nie poznalam... we wtorek mam pierwsza wizyte z nim, mam nadzieje,ze bedzie w porządku :)

No ja mam jutro i musze se z nim pogadac

a pogladasz regularnie na usg dzidzie co wizyte?
ja niestety na nfz nie mam takich atrakcji a szkoda, bardzo bym chciala...oby do 28-30 tygodnia to sobie pojde na nastepne i zobacze jak ten moj bąbelek wygląda.... ;)

pochwale sie :) ostatnio takie cudo dla mojego malego bąbelka uszylam wlasnorecznie :)
b.JPG
a.JPG
c.JPG

do kompletu uszylam jeszcze podusie i kocyk w takie same wzory :)
 

Załączniki

  • b.JPG
    b.JPG
    129,7 KB · Wyświetleń: 395
  • a.JPG
    a.JPG
    180,4 KB · Wyświetleń: 386
  • c.JPG
    c.JPG
    229,6 KB · Wyświetleń: 392
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Do góry